Przeskocz do treści

znów w temacie dzieci….

31 Maj 2012

ja cież nie pierdzielę… Frytka znów, praktycznie jak co rano, musiała obejrzeć filmik pt. „jak mała Kasia wózeczek z laleczką po pokoju oprowadzała…”  a Frytka bardzo, ale to wprost, do zaj**** uwielbia być zmuszana do oglądania poczynań cudzych dzieci… tak samo zresztą jak, nie ukrywajmy, swoich… pod tym względem to Frytce daleko do przysłowiowej „matki polki”…  ale może najpierw tytułem wprowadzenia…. jak bardzo pojechanym można być na punkcie dzieci?…. Frytka z każdym dniem przekonuje się, że bardzo… aż  do bólu… tyle że ten ból to innych dotyka… już Frytka  wspominała, że koleżanka z pracy ma roczną córeczkę… a ta córeczka ma dziadka (tatusia tej koleżanki), który też tu pracuje… i, o ile sama matka zachowuje całkiem normalnie (jak na matkę pierwszego dziecka, które okazuje się być po prostu geniuszem!…), to dziadek zwariował totalnie… no dobra, większość dziadków wariuje na punkcie swoich wnuków… ale przeżywają to we własnym, rodzinnym, gronie…   a ten dziadek nie… codziennie rano ogląda Frytka jak nie zdjęcia małej dzidzi, to filmiki… a to jak dzidzia przez pół (!) godziny makaron w paczkach z szuflady, na przemian, wyjmowała i wkładała… a to jak dzidzia odgłosy typu gugu …  mamamamam… tatatata… czy inne piski wydaje… albo jak, wspomniany wózek przez 10 min po mieszkaniu oprowadza…   noż w mordę jeża! … Frytka jest w stanie dużo rzeczy znieść i zrozumieć, ale….  żeby dzień w dzień pokazywać komuś takie, nie przymierzając, pierdoły?! … ratunku, ile można… Frytki to po prostu nie bawi…  i, żeby nie było, że Frytka dzieci nie lubi… to nie tak…   ok, dzieci są fajne (szczególnie małe…)..  i czasami naprawdę robią fajne rzeczy… i wtedy naprawdę warto to złapać na fotce i jest się czymś pochwalić…(jak nie przymierzają Miśka, która fajne notki o Grzegżółce wstawia…)  ale nagrywanie każdego zwykłego dnia? … ile można się zachwycać tym, że dzidzia rączki do dziadziusia wyciąga (dacie wiarę?… no, toż to prawdziwy geniusz jest!… bo inne tego na mur beton nie potrafią…)… albo w głos śmieje się na widok babci… (no rewelacja! …) Frytka rozumie, że dla nich może to wydarzenie roku, ale dla osoby obcej to już raczej niekoniecznie…  więc po co katować kogoś tymi oskarowymi kreacjami?… i ile jeszcze cudów przyjdzie Frytce obejrzeć?… ktoś może powiedzieć: ” po co to oglądasz?… powiedz, że masz dość i tyle…”… taaa, niby tak… tyle tylko, że Frytka wrodzoną grzeczność (ha ha…) posiada… a, oprócz tego, naprawdę lubi tego kolegę i atmosfery w pracy psuć by nie chciała… wychodzi więc na to, że jeszcze niejedno dzieło Frytka obejrzy… dobrze, że wrodzoną cierpliwości też Frytka posiada….

From → Uncategorized

40 Komentarzy
  1. Normalnie poczułam się jakbym dostała medal !!!:)
    Ale nie zazdroszczę sytuacji.Bo faktycznie to, co rodziców (czy dziadków) zachwyca innych niekoniecznie.Zwłaszcza w takich ilościach.I sama bym cierpiała po cichu;)
    Ale wiesz – dzieci szybko rosną hehe

  2. Thunderstorm permalink

    Na szczęście dzieciak podrośnie, zacznie rozrabiać, to dziadunio już tak chętnie chwalić się nie będzie :)))) A póki co…

    • no nie wiem… po pierwsze to dziewczynka (chociaż to, patrząc na moją Młodą, akurat niczego nie dowodzi 🙂 ) a po drugie, zanosi się, że to będzie naprawdę grzeczna, mądra i rozważna dziewczynka (i to piszę całkiem poważnie…)

      • Thunderstorm permalink

        To tym bardziej jest to dziecko co najmniej podejrzane ;). Wspominałaś mi już o niej 🙂 W takim razie,niech się rodzinka cieszy, że ma takiego Anioła, ja póki co poskramiam diabełka w ludzkiej skórze i… dobrze mi z tym 🙂

  3. Klarka Mrozek permalink

    albo te co o tych kotach tak bez przerwy:D można zajoba dostać;)

  4. Tygrys1012 permalink

    Hmmm, rozumiem Cię, na prawdę. Jakby mnie ktoś tak napadał codziennie z rana, to po którymś tam razie, uśmiechnęłabym się szeroko i powiedziała słodkim głosem: „na prawdę, słodka jest, tylko przepraszam, w tej chwili nie mogę, bo muszę coś wysłać, inaczej świat mi się zawali na głowę” I na pewno byłabym zajęta do końca dnia… i miesiąca może…

    • widzisz, on (ten dziadek…) dobrze zna specyfikę mojej pracy i dobrze wie kiedy jestem zajęta 🙂 a poza tym, codziennie razem pijemy PRZED PRACĄ kawkę i wtedy … mam czas 🙂

      • Tygrys1012 permalink

        Zmień porę picia kawy – wypijaj w domu, noś w kubku termicznym, cokolwiek 🙂 a po przyjściu do biura ruszaj ostro do roboty 😉 Nie lubię narzucania się komuś, sama nie każę wszystkim znajomym oglądać zdjęć moich dzieci. Nie umieszczam słit-foci na FB czy dawniej na NK. To jest mój profil, a nie mojego dziecka. Zaglądam tam po to, żeby zobaczyć, co słychać u znajomych, a tam tylko brzdące – brzdąc w trawie, brzdąc w piaseczku, dzieciaczek z łopatką w garści, dzieciaczek opluty i zafajdany lodem, błotem, czymkolwiek, wszędzie słit-dzieciątka, a znajomych ani tyle,…

        • Tygrysku, ja nie dodaję swoich zdjęć(no może pojedyncze), bo nie ma się czym chwalić…Nie zmieniam się (nie licząc dodatkowych kilogramów po ciąży, a tego akurat nie chcę pokazywać;)A dzieci szybko rosną i zmieniają się.
          Uwielbiam zdjęcia dzieci, kotów, psów, krajobrazów ….
          Mnie akurat wkurza coś innego – wczoraj na gg odezwała się do mnie koleżanka z którą mam luźny kontakt (szwagierka przyjaciółki)
          Test brzmiał -część, co u Was, jak się chowa Grzesiu, my już się pakujemy przed piątkowym wylotem do Egiptu…
          Zignorowałam, bo uważam to za gruby nietakt (zna naszą sytuację finansową)…

        • Tygrys1012 permalink

          Miśka, no ja też raz wypaliłam z tym odkurzaczem, za który mam wyrzuty do dzisiaj (nie wiedziałam!!!), a koleżance trzeba było przytyk zrobić, że no tak, teraz do Egiptu takie tanie te wycieczki, ceny spadły, to można latać, teraz prawie każdy by mógł 😛 za to do Hiszpanii – oj, tam jest pięknie, ale poziom cenowy znacznie wyższy. A wiesz, ktoś to mi ostatnio opowiadał, że poleciał na Karaiby… że można tanio dostać wycieczkę last minute.. Wy pewnie takie last minut macie? 😛
          Może by się koleżanka pohamowała przed chwaleniem się na prawo i lewo 😛

        • podejrzewam, że tacy nigdy nie przestają… sama mam takich znajomych… puszczam ich wypowiedzi bez komentarza… nie rozwijam tematu… skutkuje ale tylko do następnego razu 🙂

        • Tygrysku kochany! W życiu nie pomyślałam,że napisałaś w złej wierze!Więc daj spokój wyrzutom!!!!Naprawdę!:)
          Mnie wkurzają tylko takie słowa z premedytacją(albo z głupoty)Co więcej -staram się nic nie mówić, bo boje się ,że powiem coś co druga stronę zrani, hehe
          Sołtys mnie wyzywa, że taka jestem, ale co tam! W końcu taka mnie pokochał;)

        • czy my nie mamy tych samych znajomych? 🙂 🙂 a co do kawy…. mogę przyjeżdżać później i z głowy tyle, że…. mamy taką dobrą dobrą kawę w pracy… z podciśnieniowego ekspresu… ehhh, chyba jeszcze pooglądam to małe cudo 🙂

        • Tygrys1012 permalink

          Z ekspresu powiadasz? hmmm,mniam, mrrrrr, o czym to ja mówiłam?

        • no sama widzisz…. można to z tego zrezygnować ??? 🙂

  5. A wiesz jak można przegiąć w drugą stronę?Dzwonię do teściowej (jeszcze Grzesia nie widziała!!!!)mówię, że mały świetnie pełza -jak rasowy żołnierz, a ona na to,że Gucio tak szybko zaczął sam chodzić….;/ itd opowieści o dziecku, którym się opiekuje!! Wrrrr
    Tylko dlatego ,że to matka mojego męża nie rzucam słuchawką!

    • powiem ci, że jak moje Młode były małe to nie wzbudzały tyle entuzjazmu np. u mojej mamy, co 2-letnia obecnie córka mojego młodszego brata… ale on też był zawsze oczkiem w głowie rodziców więc… a teściowie, dla odmiany, zawsze faworyzowali wnuki od strony swojej córki … ale twoja teściowa pobiła rekord tygodnia (albo i roku…) – wnuk ma 9 m-cy a ona go nie widziała???… „kochacie się” ???

      • Mieszka 200 km i było „za zimno „na przyjazd” Potem czekała na chrzciny (wiesz,szkoda czasu na dwie wizyty!)
        Poza tym już jak się dowiedziała , że urodzi się Lusia stwierdziła,że ludzie będą się z nas śmiali!
        Myślę,że dla niej czwarte dziecko to już patologia!
        No plus taki,że to chłopak (u niej płeć żeńska to prawie podgatunek!)
        Wiele lat mnie to bolało, jak jej wybaczyłam i ignoruję głupie teksty jestem w stanie nawet do nie dzwonić!i żyje mi się lżej pnie potrzebuje jej akceptacji:))

        • fajna kobieta z niej… to może i dobrze, że mieszkacie tak daleko 🙂

    • Tygrys1012 permalink

      A tak ma moja rodzina ze strony ojca: „jak tam dzieci? ospa??? moi synowie to mieli taaaaaaka ospę….” „chodzi? mój starszy to chodził tak, a biegał tak, a młodszy to i tamto” „trzeba jej wycinać migdały? a mój starszy to miał taaaaakie anginy, i gorączki, i też mu usuwaliśmy”…. Ale u nich jest zawsze gorzej niż u mnie, nawet jak wiatr wieje i pada, to tam pada bardziej i mocniej, a wiatr to wichura, co dachy zrywa. Jest na to rada – nie dzwonić 🙂

      • Masz rację! Grześ pół roku i sześć zębów?!!!! A u sąsiadki miała trzy miesiące jak jej wyszły!!!

        • a ja słyszałam o jednym dziecku, co w wieku 3 m-cy jadło kopytka i śledzie… a moje to kaszę mannę jadły 😦

  6. A za parę lat, jak dzidzia nie spełni pokładanych w niej nadziei edukacyjnych, wymyślą jej alergię dysleksję i dysgrafię i nadal będzie genialna, tylko bardziej ;o)))

  7. Frytka, a może klin klinem, czyli weź nagraj swoje dzieci i codziennie puszczaj koleżance. Z dzieciakami się dogadasz w tej kwestii, bo mądre są, a może koleżankę będziesz mieć z głowy?

  8. pomysł Karioki bardzo dobry. Ktoś w koncu się podda. Możesz ewentualnie pokazywac dzieci sąsiadów 🙂

  9. pomysł może i dobry tylko…. dziewczyny, moje dzieci duże są, co tu nagrywać?!… jak Młody kolejne rekordy w grach internetowych bije?… albo… jak Młoda włosy prostuje? … kurde, nic z tego, małej dzidzi nie przebiją 🙂 ale może, faktycznie, z sąsiadowymi się da 🙂

    • Dokładnie w ten deseń uderzaj – jak koleżanka zanudza Cię swoim „genialnym” maluchem, Ty pokazuj swoje pociechy – w myśl przysłowia, żeby z niczego zrobić coś (bez urazy w stosunku do Twoich dzieci oczywiście). Chodzi o sam pomysł – Twoi nie muszą niczego nadzwyczajnego robić, wystarczy, że będą…

    • W ramach rewanżu za piękny prezent dla Grzesia mogę Ci podesłać kilka filmików z jego udziałem;))))
      Jeden wymiata -Grzesiu leży na brzuszku i głaszcze prześcieradło z froty – nawet nie wiem jak to rokuje na przyszłość;)

      • Miśka !!!! Ty się chcesz zrewanżować czy mi dokopać? 🙂 cieszę się, że się prezent podoba…

        • no coś Ty, przecież jak już Grzesiu zostanie prezydentem tudzież zdobędzie Nobla będziesz mogła się wszem chwalić,że znasz go od pieluch(lub od głaskania prześcieradła;))
          hehe

        • to może niech on tego Nobla zdobywa, prezydent to nie za fajnie ma 🙂 … no dobra, to dawaj te filmy…

  10. Hanna permalink

    Cierpliwość wielką cnotą jest, czego Frytka przykładem. Bo faktycznie ile razy można ? Pozdrowienia,

  11. Ismena permalink

    Współczuję…. A wiesz, co mnie jeszcze najbardziej drażni… A moje to potrafi, a Twoje? A moje to, a moje tamto… Szlag mnie wtedy trafia… Przecież każde dziecko jest wyjątkowe, prawda:)
    Miłego dnia Kochana:)

    A tamten blog zamknęłam:)

    • zgadza się, każde jest wyjątkowe i każde się inaczej rozwija, więc takie licytacje naprawdę nie mają sensu… ale cóż …
      czyli, że „Demi” mogę usunąć? serdeczności 🙂

Dodaj odpowiedź do frytka08 Anuluj pisanie odpowiedzi