Przeskocz do treści

nowy członek rodziny….

18 grudnia 2015

na początek, żeby uprzedzić falę napływających z całego świata gratulacji, wyjaśnia Frytka, że nie, nie została bab….. no, Tą, Której Imienia Wymiawiać Nie Wolno… to teraz do tematu…

Starszy w ostatnim czasie otrzymał kartonik uprawniający Go do kierowania:

  • pojazdem samochodowym o dopuszczalnej masie całkowitej (dmc) nieprzekraczającej 3,5  tony (z wyjątkiem motocykla lub autobusu);
  • pojazdem samochodowym o dmc nieprzekraczającej 3,5 tony wraz z przyczepą lekką (do 750kg)
  • pojazdem samochodowym o dmc nieprzekraczającej 3,5 tony wraz z przyczepą inną niż lekka pod warunkiem, że dopuszczalna masa całkowita zespołu pojazdów nie przekracza 4250 kg a kierowca zdał dodatkowy egzamin praktyczny potwierdzony wpisem do prawa jazdy;
  • ciągnikiem rolniczym lub pojazdem wolnobieżnym,

czyli mówiąc prosto, prawo jazdy kat B… i chociaz podjęcie decyzji o pójściu na kurs zajęło mu dziesięć lat, to sam egzamin zdał za pierwszym podejściem (tu gratulacje jak najbardziej zrozumiałe…) … po tym fakcie, naturalną koleją rzeczy, wydawało się nabycie auta… PRZEMYŚLANE  nabycie auta, poprzedzone poszukiwaniem, oglądaniem, porównywaniem… być może gdzieś tak się to właśnie odbywa, ale nie wtedy, gdy ma się matkę, której drugim imieniem (jak wszyscy wiom…) jest „teraz i natentychmiast”… nie wie Frytka, czy Państwo wiedzą, ale niektóre cechy rodziców są przez dzieci dziedziczone, serio, serio… niestety… do tematu… Starszy odebrał rzeczony kartonik w piątek, a w sobotę padło: „jedziemy po auto”… na swoje deliktane sugestie: „synu, poczekaj, poszukamy, popytamy, może ktoś znajomy coś poleci…”, Frytka usłyszała: „nie po to robiłem prawo jazdy, żeby teraz leżało w szufladzie” (!!!!!!!!)…. ok, pojechali, kupili, przyjechali… w poniedziałek auto stało już u Pana Mechanika… w środę zostało odebrane, a w piątek wylądowało u elektryka… naprawy kosztowały połowę ceny zakupu… doliczając opłaty rejestracyjne, ubezpieczenie i zakup opon zimowych, w przeciągu dwóch tygodni, auto podwoiło swoją wartość wyjściową… no i czyż to nie była dobra inwestycja?…

PS. została Frytce zwrócona uwaga (tudzież wytknięto jej, Frytce znaczy,  braki w tekście…) więc gwoli uzupełnienia i zaspokojenia ciekawości niektórych: nowy członej rodziy nazywa się Renia, Czerwona Renia…

From → Uncategorized

29 Komentarzy
  1. paczucha permalink

    A u mnie prawo jady leży w szufladzie, auto stoi na podwórku, a ja niby jeżdżę, ale się ciągle boję miasta. Szukam przystojnego pana co wsiądzie do tegoż autka i pomoże przełamać ten strach.

  2. krzysztof permalink

    Nie ma to jak dobra inwestycja, a synuś ma charakterek

  3. krzysztof permalink

    Z tym ,że w zapale pisania, a może ze wstydliwości zapomniałas CZŁONKA przedstawić

  4. Kolega mojego syna też taki niecierpliwy był i potem pchali auto przez pół miasta… a kolejne wizyty u mechanika starczyłyby na kolejne auto, ale młodzież tak ma, szybko, bez zastanowienia i najlepiej za kasę rodziców 😦

    • no mój akurat kupił za swoje, co akurat w tym przypadku nie poprawia sytuacji … cóż, po czasie, zgodnie z przysłowiem „mądry Polak po szkodzie…” stwierdził: „po co mi to było?.. trzeba było dalej mzk-tką jeździć ..” 🙂

  5. Ale dobrze że od razu chce jeździć 🙂 Mój Dziecek zanim się zebrał w sobie to zeszło parę miesięcy – ale se przywłaszczył moje autawko i teraz ja pytam PO CO MI TO BYŁO … ???

    • a widzisz, ja od razu powiedziałam, że moje autko jest moje, zresztą Narowisty nie każdemu daje się prowadzić ot tak sobie … 🙂

  6. Faktycznie burzliwa adopcja… jednak po burzy zazwyczaj przychodzi spokój; może Renia w końcu przestanie być taka marudna 😉

  7. Mozna powiedzieć, ze sprowadziliście Narowistemu żonę;) Pozdrów ich ode mnie i życz wszystkiego najlepszego na nowej DRODZE życia.. i niech to będzie droga szeroka, asfaltowa i bez dziur!

    Podobieństwa mamy częste, acz przypadkowe!

    • hmmm, o tym nie pomyślałam, choć wiekowo są zbliżeni… 😀
      za życzenia dziękuję, więcej podobieństw mnie już nie zaskoczy … 🙂

  8. A kiedy chrzciny? I poświęcenie?
    Kłaniam się nisko

  9. No to gratulacje, bo za pierwszym razem to fiu fiu;D
    Renia niech się sprawuje.
    Buziaki

    • Gratulacje zasłużone, dzięki w imieniu Starszego … 🙂
      A Renia… lepiej, żeby się sprawowała. … 😀
      Buźka Miśka.

  10. Ehhh pośpieszyła się ta Twoja latorośl.
    Jakby troszkę poczekała , to ja bym podpicowaała swoją zieloną renię i zaoferowałabym to Twojemu dziecięciu 😀

  11. Ahhhha a tak w ogóle i szczególe to gratuluje synowi 🙂

  12. Renia, czyli ta marka, co nawet mój kuzyn kochający wszystko co francuskie, już nigdy więcej nie tknie, po przygodach ze swoją Renią…

  13. Jak pewnie wiesz nie lubię się wymądrzać, ale lubię precyzyjny przekaz informacji w związku z czym doprecyzuję Twe informacje w zakresie nabytych uprawnień czyli może kierować :
    – motocyklem o pojemności skokowej silnika nieprzekraczającej 125 cm3, mocy nieprzekraczającej 11 kW i stosunku mocy do masy własnej nieprzekraczającym 0,1 kW/kg pod warunkiem, że osoba posiada prawo jazdy kategorii B od co najmniej 3 lat 🙂
    Jest szansa że kiedyś se polatamy jakmś sensownym ścigiem, karniemy sie na przekładkę i zgarniemy jakis towar na zadupek 😉
    Pozdrawiam młodego kierowcę 😉

Dodaj odpowiedź do frytka08 Anuluj pisanie odpowiedzi