Przeskocz do treści

przedłużająca się gościna….

27 stycznia 2016

jak mawia stare przysłowie pszczół: „ryba i gość po trzech dniach śmierdzą”, a jak się goście zasiedzą, to się im płaszczyki podaje lub delikatnie daje do zrozumienia, że „o, u sąsiada już spać poszli”… ale co zrobić z takim gościem, co to się zadomowił i, można by nawet rzecz, korzenie zapuścił?… przygarnęła Frytka z dobroci serca jedną taką na święta… dała miejsce wygodne, byt zapewniła, nawet błyskotek użyczyła, żeby dobrze się czuła w jej domu … no i najwyrażniej wszystkie te zabiegi sprawiły, że gość ów, choć od świąt minął już prawie miesiąc, nie zamierza się wynieść…. ba, użył nawet podstępu, żeby pozostać w domu Frytki jak najdłużej… jakiego?… otóż wypuścił młodziutkie zieleniutkie pędy, zakwitł można by rzecz… i co teraz Frytka ma zrobić?… twardą być i wyrzucić?… na te resztki śniegu?… na te pluchę okropną?… na te mżawki padające?… czy może mientką i pozwolić zostać?… żeby sobie stał w ciepełku i zajmował coraz więcej miejsca, należnego innym?… takie oto dylematy targają od jakiegoś czasu Frytką, która i owszem gościnna jest, ale biorąc pod uwagę gabaryty jej pokoju, każdy gość kiedyś staje się lekko niewygodny… a szczególnie taki, który powiększa swoje rozmiary (i to nie dlatego, że Frytkowa kuchnia nie ma sobie równych, bez przesady…), ale dlatego, że taka jego natura….

kolaż choinka

From → Uncategorized

56 Komentarzy
  1. krzysztof permalink

    Trzeba było nie zapylać , ha ha ha

  2. No, kochana, jeśli gościa na pysk nie wyrzucisz, to niedługo sama będziesz zmuszona w wiewiórkę sie zamienić, bo jak nowe pędy, to niebawem i szyszki … ale jak to mówią w teleturniejach, wybór należy do Ciebie 🙂

    • ha ha ha, a jaka nagroda?… bramka czy zonk?… jeszcze trochę i zostanie przesiedlona na jakąś fajną kwaterę… 😀

  3. Nitager permalink

    To można poprzycinać i wyhodować śliczne bonsai. Nie zabiera wiele miejsca, a oko cieszy. Tylko trzeba to postawić na dworze. No, nie teraz, bo już się obudziła – wiosną.
    Prześlij na maila kilka zdjęć, żeby było widać wyraźnie kształt. podaj miej więcej, jakie to ma wymiary – to Ci podpowiem, co z tym zrobić.

    • a ja myślałam, że po prostu oddam ją znajomym na działkę… 😀
      na bonsai, to chyba trochę za duża, ona ma ok. 1 m wysokości… 🙂

  4. I ja miałam ten dylemat! Ogołociłam ją nawet, zabrałam błyskotki.. Pokazywałam jak mogłam ze już dość..choć szkoda było nawet, gdyby miejsca więcej było… Tydzień stała goła! i nic! Aż Slubny balkon otworzył i z góry ją zrzucił… brutalnie, ale skutecznie..

    • uuuuu, ja jej z balkonu nie potraktuję, ona uczucia ma, znaczy korzenie, to jak ją tak wyrwać bez zastanowienia?… 🙂

  5. dreamu permalink

    Ja swojej powiedziałam dość już jakiś czas temu, jestem wredna, odarłam z błyskotek i pożegnałam, bez żalu.

    • no paczpani, a ja swoją jeszcze na dodatek podlewam… chyba jestem jednak za mientka… 😀

      • dreamu permalink

        No dobrze, może to dlatego, że jestem zarobiona do grudnia nie mam siły na czułości, bo generalnie zawsze miałam z choinkami problem, znaczy nie umiałam się rozstać 😀

        • a ja do tej pory ne miałam, bo to pierwsza, która u mnie puściła świeże pędy… 🙂

  6. emka permalink

    ale fajnie! to że nie umarła to przecież wyjątkowe i nieoczywiste 🙂
    ja bym zostawiła… na grudzien 2016 będzie jak znalazł 🙂

    • Młode mi to samo radzą, ale obawiam się, że przy takim tempie wzrostu, nie będę miała gdzie jej postawić za rok… 😀

  7. Oj tam – poczekaj trochę, jaja na niej powiesisz i będziesz mieć stroik wielkanocny

  8. A że tak zapytam, jakiej płci rzeczony gość?

    • jak choinka – to żeńskiego, jak świerk – to męskiego, jak drzewko – to nijakiego, możesz sobie wybrać… 😀

      • A mówią, że od przybytku głowa nie boli… Stawiam na choinkę 😀

        • w sumie chyba tak, bo lubi błyskotki… ze świerkiem mogłaby być afera, jak z Teletubisiem … 🙂

  9. teatralna permalink

    no i ja mam podobny problem moja w całej okazałości stoi))))) a nawet dwie )))

  10. Anonim permalink

    Ale Ci się trafiło. Masz dodatkowego „domownika” na gape. Wykarz się kobieto polską gościnnością i dbaj o „gościa” 😀

    • No wykazuje się, podlewam, do słoneczka wystawiam (nie bacząc na to, że się firanki zaczepiają), to mało? … 🙂
      Dzięki za rady, choć nie wiem komu … 🙂

  11. Kobieto okaż polską gościnność i dbaj o gościa „,na gape ” 😀

  12. na szczęście to chyba nie jest niejaka Adela, która Jeszcze Nie Jadła Kolacji? /kiedyś taki zabawny czeski film był/… tak sobie myślę, że może Pieseł by jakoś rozwiązał tą sytuację?… pieseły potrafią zacnie kasować iglaki… a Ty po prostu patrz akurat w inna stronę…
    problem jest, bo według prawa drzewa /oprócz owocowych/, które osiągną jakiś obwód przechodzą pod kuratelę państwa i tu mogą się zacząć pewne trudności…
    pozdrawiać :)…

    • pieseł rzeczywiście mocno zainteresowany iglakami jest, tymi przed blokiem, a moja choinka, póki co, stoi na wysokości i nie jest w jego zasięgu… 🙂
      państwo, w tym przypadku, może mi wiesz gdzie naskoczyć?… 🙂
      miłego dnia P…

      • pieseł… zasięg… i kawał opowiedziany w barze przez Quentina Tarantino w filmie „Desperado”… ech, ja to mam te skojarzenia :)…

  13. Pollyanna permalink

    a zostaw do Wielkanocy i jajka zawieś, tyż bydzie piknie 🙂

    • już mi to proponowano, ale ja mam inny pomysł… w ostateczności świeże zielone się na leczniczą nalewkę przerobi… 🙂
      buziaki Polly

  14. Anonim permalink

    Ale Cię szczęście spotkało. Oddaj komuś na działkę, jak się cieplej zrobi. Na pewno się przyjmie. Pozdrawiam serdecznie Ela

    • Taki właśnie jest plan, od kilku lat moje choinki lądują na działce znajomych, ale ta, jako pierwsza, puściła nowe pędy … 🙂
      Miłego dnia Elu

  15. W tym wypadku, jeśli Gość zostanie, Ty mientką nie będziesz…raczej empatyczną, współczującą… No bo jak wyrzucić Gościa, co to nastrojowy jest i oko cieszy na dodatek?

    Moi Goście od kilku już lat są takich rozmiarów, że w najmniejszym nawet kącie się zmieszczą i problemu nie ma…jednakowoż też niedługo pożegnać się będzie trzeba… 😦

    • oko cieszy, faktycznie, tylko zastanawiam się, czy jak okno otworzę, to mi się jakieś wiewiórki albo inne dzięcioły nie zalęgną?… 😀

      • Cóż…tego nie tak zupełnie wykluczyć 😀

        • kupując drzewko na święta, nie miałam w planach rezerwatu zakładać… 😀

        • A widzisz…być może będziesz musiała nieco zmodyfikować plany 😉 Wszystko się okażę, jak okno otworzysz…

        • no powiem Ci, że do otwarcia okan już coraz bliżej, bo u mnie dziś słoneczna wiosna… 😀

        • U mnie też słoneczko w pełnej krasie…a jeszcze tydzień temu śnieg zalegał grubą warstwą 🙂

        • pogoda, jak kobieta, zmienna jest… 😉

  16. ale to chyba nie gość, nie? sam nie przyszedł, nawet pewnie nie był zaproszony 🙂
    Serdeczności

    • Witaj Piotrze, jak ja Cię dawno nie „czytałam”, zniknąłeś w tych Czechach …. 🙂
      nie wiem dlaczego, ale trafiłeś do spamu, jednakże akcja ratunkowa się powiodła i już jesteś… 🙂
      otóż, to jak najbardziej gość, nie dość, że był zaproszony, to jeszcze z pełnymi honorami goszczony, wystrojony, oświecony i chyba dlatego tak mu się u mnie spodobało… 😀
      miłego dnia i zapraszam częściej… 🙂

  17. Hmmmm… Wygląda na to, że masz taki sam problem jak Angela Merkel! Widocznie socjał za dobry oferujesz…
    Dzień dobry (jasno jeszcze jest!)

    • socjal jest niezły, muszę to obiektywnie przyznać, mam tylko nadzieję, ze nie będzie chciała rodziny ściągnąć… 🙂
      dzień dobry (też jeszcze jasno u mnie)… 🙂

      • Może jej krewniakami są leśne grzyby jadalne? Wtedy nie byłoby źle…

        • codziennie sprawdzam w donicy, czy coś ciekawego z ziemi nie wyrasta albo nie wyłazi… 🙂

  18. Nie wolno być mientkim, nie wolno. chociaż ja zawsze uznaję za najsmutniejszy dzień w roku ten, gdy muszę się pozbyć choinki. Tylko u mnie traci taka igły do połowy stycznia, więc wypraszam z balkonu…

    • ależ Ty niegościnny jesteś, no wiesz?… nie dość, że gość nagi, to go jeszcze nawet z balkonu wypraszasz?… fstyt, panie Rzymianinie… 😀

Dodaj odpowiedź do pkanalia Anuluj pisanie odpowiedzi