Przeskocz do treści

odruchy wrodzone….

16 czerwca 2016

20160616_071019

Frytka do Młodego: podaj mi torebkę…

Młody, sięgając po nią: nowa?….

Frytka, nie bacząc na to, że to nie jest akurat facet, któremu musi się tłumaczyć: jaka nowa?… nie widzialeś jeszcze?… ze dwa tygodnie już ją mam….

niektóre zachowania siedzą w człowieku (czyt. w kobiecie….) bardzo głęboko i od zawsze….

torebka

From → Uncategorized

76 Komentarzy
  1. Masz rację, my baby mamy zawsze wszystko stare, w najlepszym przypadku mężowie są ślepi i głusi i kolorów nie odróżniają… swoją drogą nigdy nie pytają: to kiedy to kupiłaś? Nie masz nic nowego? Mój mąż jest o tyle nietypowy, że sam mnie namawia do kupienia czegoś na poprawę humoru i jak tu narzekać?

    • no naprawdę, facet wszystko zrobi, żeby kobiecie humor popsuć, nawet na nową torebkę namówi… 😉
      a co do kolorów, faceci rozróżniają trzy: fajny, pedalski i chu*owy (przepraszam, że tak brzydko…)… 😀

  2. krzysztof permalink

    Dla mężczyzn nie do przeskoczenia

  3. No akurat od zawsze chwaliłam się nowym nabytkiem Dużemu 🙂 Zdarzało się że pomamrolił „na cholerę Ci 19 para letnich butów czy 47 torebka ” ale generalnie nie wyrobiłam sobie takich odruchów. A co do kolorów…to jeszcze istnieje „co to jest ecru do ch*** i brzoskwinia to owoc a nie kolor”

  4. Kobieta bez torebki traci całą kobiecość:-)

  5. ja tylko wpadłam po twoje dane identyfikacyjne do mojej recepcji Fryta .
    A generalnie : Kochanie ładne te nowe pantofelki koronkowe ( czytaj szmaciane).
    – bo uprałam i tak fajnie wyglądają – skłamałam wrednie docentowi

  6. Anonim permalink

    rozróżnienie kolorów mi się spodobało))) bardzo hahaha

    • Cieszę się, chociaż nie wiem komu zrobiłam taką radoche 🙂

      • Anonim permalink

        ano mnie teatralnej, która robi wpisy z różnych kompów, gdzie popadnie, gdzie się dorwie w tym kieracie … i zapomną, że się trza zalogować albo podpisać )))

        • ha ha ha, ok, będę wiedziała na pryszłość… 🙂

        • ja od razu poznałem… jak o kolorach, to na pewno Teatralna… do tej pory nie zapomnę tekstu pod postem o aucie:
          „ja tylko kolory”…

        • ha ha ha, no proszę … 🙂

  7. Teatralna permalink

    no jak to ? mnie nie poznajesz?
    przyzwyczajona, że mnie Twoja strona rozpoznaje … się nie zalogowałam )))

  8. Nitager permalink

    Nie wolno tracić odruchów! To może ocalić życie, gdy tylko sytuacja się zmieni.

    Może temat diametralnie odmienny, ale zasada ta sama:
    Mamy w zakładzie pisiurki z automatycznym spłukiwaniem. Ale i tak zawsze dotknę ręką fotokomórki, choć nic to nie daje. Dzięki temu mam zachowany odruch i nie zapominam o spłukaniu tam, gdzie automatu nie ma – np. na produkcji.
    Bo potem fama idzie, że „te inżyniery to fleje, nawet spłukać po sobie nie potrafią!”.

    • masz rację, odruchy ważne rzecz, szczególnie te bezwarunkowe, jak np. grymas na widok teściowej… 😀

      • Nitager permalink

        W moim przypadku grozi dłuższym okresem celibatu. Bardzo się tego boję, bo od tego bierze się wyłudzanie ostatniego grosza od staruszek i molestowanie ministrantów.

  9. dreamu permalink

    Kurcze, poczytałam komenty i nie bardzo rozumiem. Że Facet nie czai niby, że mam coś nowego? Że kupi bajer, że z poprzedniego sezonu? Że się czepi w związku z tym? Otóż mój zauważy, wie, że nowe, nie czepi się i… ucieszy, że o siebie dbam. Taki Facet mi się trafił i takiego życzę Tobie, bo chyba nie tylko jeden taki jest na świecie.

    • to raczej o to drugie chodzi, że bez względu na to, jakiego faceta mamy przy boku, czepialskiego czy nie, większości z nas pod skórą siedzą stereotypowe zachowania, że trzeba naściemniać, bo inaczej będzie nie halo…. 😀

      • dreamu permalink

        W związku z tym, co napisałam wyżej, nie potrafię naściemniać. Trochę nauczyła mnie teściowa, bo ona wszystko widzi i zawsze zapyta o cenę, ale tu z pomocą przyszedł mi właśnie Ted i każda kwotę dzieli przez dwa 😀

        • teściowe tak mają, wścibiają nos tam,gdzie nie trzeba … i jeszcze miny robią… 🙂

  10. Trzeba stwierdzić, że Młody bardzo ładnie został wychowany 🙂 Uwrażliwiony na walory innowacyjne asortymentu kobiecego, a w dodatku wykazujący stosowną ciekawość. Zauważ: nie spytał, za ile, ale czy nowa. Takt ma, dzieciak, i tyle 🙂

    • aż serce matki dumą się napełniło na takie słowa i wzruszenie za gardło ścisnęło…:)

      • I słusznie 🙂 Tylko lepiej mu tego nie mówić, bo potem śmieci nie wyniesie…. Niech się chłopczyna w skromności i sumienności również ćwiczy 😉

        • Powiem Ci, że jesli o to chodzi, to bardziej mi sie chłopaki udały niż dziewczyna. … 🙂

  11. Nie znam się na tym za bardzo,ale wydaje mi się ładna i praktyczna,łatwiej w niej coś znaleźć albo gdy się nie da to wysypać…pozdrawiam

  12. Dwa tygodnie dla torebki, to już zabytek 🙂 Nie jest pod opieką konserwatora? 🙂

  13. to znaczy, o jakim Twoim zachowaniu mowa?… kupowania wciąż nowych torebek?… no tak, to chyba jest wbudowane w chromosom X odpowiedzialny za płeć… tylko te dwa tygodnie są pewną anomalią, nieprawdaż?…
    natomiast Młody wykazał inną anomalią… ale mnie ona jest również nieobca… bodajże w czwartek byłem w Żabce i na widok ekspedientki rzuciłem uwagę: „no, no, fajna marchewka”… dziewczyna była bliska rzucenia mi się na szyję ze łzami w oczach, ale lada przeszkadzała… rzekła więc tylko:
    – mój chłop do tej pory nic nie zauważył…
    – a kiedy było robione?…
    – w niedzielę…
    – bo w niedzielę był mecz…
    nie wiem, czy wiele wyjaśniłem ostatnim zdaniem, bo w czwartek też był mecz…
    pozdrawiać :)…

    • Nie Pkanalio, chodziło o tłumaczenie się facetowi … a z tą anomalią, to masz rację, On rzeczywiście widzi takie zmiany, bez względu na mecze, a nawet grę na komputerze …. 🙂
      miłego… :*

      • autentycznie, nowych torebek to ja u kobiet nie zauważam, ale na sprawy wizażowe /typu fryzura, ciuch/ mam oko, bo wiem, że na to trzeba mieć oko, ma się punkty z tego…
        natomiast opowiem Ci kawał… otóż pewien mąż nie miał oka na nic… w końcu wkurzona małżonka podała mu obiad nago, ubrana jedynie w wojskową maskę gazową /model tzw. „klasyczny słoń”/… ale mąż nadal nic… w końcu ona spytała:
        – naprawdę nic nie zauważyłeś?…
        ten rzucil okiem i odparł:
        – widzę, widzę, brwi zgolilaś…
        miłego :)…

  14. Morgana permalink

    Frytko kochana !
    Przecież dwa tygodnie, to szmat czasu…:)
    Serdeczności przesyłam i zapraszam do mojej ulubionej La Verny:)

  15. Bardzo dobry odruch, nie nalezy go zwalczać, a pielęgnowac! To dla obu stron wychodzi tylko na zdrowie! A i kiedyś synowa będzie ci wdzieczna, ze Młodego wytrenowałaś, nie będzie zdziwiony, ze kobiece rzeczy tak nagle pojawiają się, choć stare..

    • no popatrz, całkiem nieświadomie zainwestowałam w spokojną przyszłość mojego Młodego….. 🙂

  16. Sądząc po Twoim poście, coś jest ze mną nie tak, skoro kilka lat temu potrafiłem u koleżanki OD RAZU zauważyć czerwony płaszcz, pasującą torebkę i lakier na paznokciach… 😀

    A może…ja po prostu jestem bardziej wrażliwy i zwracam uwagę na drobiazgi? 🙂

  17. Należy się cieszyć, że Młody w miarę spostrzegawczy :). W życiu może się mu to przydać.

  18. „nowe buty?”
    „no co ty!!! stare!!! tylko jeszcze nie chodziłam…”

Dodaj odpowiedź do frytka08 Anuluj pisanie odpowiedzi