u psychiatry…
siedzi sobie Frytka pod drzwiami gabinetu lekarskiego, rozmyśla nad sensem życia, kiedy nagle, zza drzwi, dociera do jej uszu:
„….panie doktorze, ona szczeka i rzuca się na rowery!….”…
uuu – myśli,wcale nie zdziwiona, Frytka – na takie dolegliwości, to zwykłe tabletki na depresję raczej nie pomogą….
Źle zaczęłaś tekst, powinno być: Podsłuchuje sobie Frytka pod gabinetem, dla rozrywki… 😀
a to moja wina, że takie niedźwiękoszczelne drzwi?… 🙂
Ja się nie czepiam, też bym chętnie posłuchała. Ostatnio odkopałam swoje ‚Opowieści z Psychiartyka’ i sama się zadziwiłam, jaka byłam kreatywna. Gdyby tak posłuchać pod drzwiami, byłoby jeszcze weselej 😀
Nie wszystko było słychać, a szkoda, bo życie bywa lepsze niż kabaret…. 🙂
A ładnie to tak podsłuchiwać?
następny…. 🙂
Kiedyś siedziałam pod gabinetem jak Ty i „podsłuchiwałam” jak pani doktor zalecała pacjentowi dietę , więcej warzyw itd. Zastanawiałam się cały czas, jaki gruby ten pacjent wyjdzie i powiem Ci, że lubiał chyba zjeść…i zachwycony nie wychodził 😉
A z „mojego” gabinetu panie wyszły uśmiechnięte… 🙂
Lepszy lekarz 😉
może i ja też bym sobie poszczekał i porzucał się na rowery…?
Ty?. … Jakoś tego nie widzę … 🙂
ja na ten przykład , regularnie szczekam na ludzi (głównie durne jednostki) i mówią mi, żem „suka” – może powinnam się udać?
nie, to jest akurat całkiem normalne, każda z nas tak ma … no chyba, że rzucasz się na rowery… 🙂
A może pacjentką była psica racy ratlerek…. One też tak mają
To chyba zdalnie leczona…. 🙂
Pomyliłaś adresy. To nie był psychiatra, tylko weterynarz.
Dwa razy sprawdzałam. … 🙂
Może miał taką tabliczkę dla niepoznaki…. 🙂
kurna, nie miał tabliczki, na słowo szłam…. 🙂
jest nieco w tym racji… na psychiatrów i psychologów od zwierzaków innych, niż ludzie mawia się „behawioryści”… ale tu raczej chodziło o szkło w łapie?… nieeee… wróć… z tym szkłem w łapie to ja wykoncypowałem… łapa Taco ma się zapewne dobrze… tylko w co w takim razie weszła Frytka, że…
@Frytka…
ja już się pogubiłem… gdzie Ty byłaś w końcu?… cóż to za drzwi, u jakiego lekarza, pod którymi się rozmyśla nad sensem życia?… u eutanatora?…
Frytko, NIEEEEE!!!!… nie rób nam tego!…
:D…
Spokojnie, na eutanazję Frytki czas jeszcze nie nadszedł, a była ona po tabletki na trawienie…. codzienności. …. 🙂
„trawienie codzienności”… super, przejmuję tą frazę :)…
A proszę bardzo 🙂
rozumiem, że byłaś z piesełem do szczepienia /plus uiszczenia corocznego podatku od psa/, czy łapę w szkło na ulicy wsadził? /to się zdarza/…
pozdrawiać jzns :)…
@Taco…
na mieście mówią, że Twoja Pani jaka jest, taka jest, ale na nikogo nie szczeka i nie rzuca się nawet na deskorolki… podaj łapę i wyluzuj, choć nie jestem Cesar Millan, ani Wojciech Eichelberger, to mam taką intuicyjną teorię, że przy tej Pani szybko się ta łapa zagoi…
Nie byłam z piesełem, tylko ze sobą, taka tam kurtuazyjna wizyta … 🙂
Miłego dnia P :*
Gdybym czasem czegoś całkiem przypadkiem nie usłyszała (zapewniam, ze nie specjalnie..bo kiedy chcę specjalnie – to nie wychodzi! ;)) to nic bym nie wiedziała!!
Otóż to, z takiego słyszenia najlepsze niusy. …. 🙂
Może to jakiś znak? Może faktycznie sensem życia jest szczekanie i rzucanie się na rowery?
Sprawdzę to przy najbliższym spacerze 🙂
Świat jest pełen świrów, tylko niektórzy skutecznie się kamuflują pokazując palcem na tych normalnych, a że szczeka to znaczy że zdrowa:)
Pozdrawiam
Znaczy, zamiast tabletek szczekanie? Hmmm…. 🙂
Miłego wieczoru
Ehhh co głuchy nie słyszy to zmyśli, prawda stara jak świat chciało by się rzec, ale świat jest starszy niż ten głuchy bowiem w żadnych przekazach nawet najbardziej starych nie ma mowy o głuchych dinozaurach, które to zamieszkiwały kiedyś planetę naszą czyli były na świecie, wniosek z tego że świat jest starszy, niż jakiekolwiek głuche stworzenie a tym bardziej głychy człowiek, chociaż przytoczona wyżej opowieść dotyczy kobiety, co nieco zmienia obraz i okoliczności niedosłyszenia.Niemniej jednakże skoro Frytuniu draga nie wszystko słyszałaś to śmiem twierdzić że pani pacjentka, skarżyła się że ta tajemnicza ona ma wirusowe zapalenie krtani czego objawem jest szczekający kaszel i rzuca się na rowery bo mimo chorej krtani tak bardzo pragnie jeździć na rowerze !!
Dzień dobry radośnie 😉
Ha ha ha, piękne wytłumaczenie chociaż to nie był ani, internista ani laryngolog….. 😀
Oj no i co z twego że ni pies ni wydra tfu znaczy nie laryngolog ani internista, lekarz to lekarz a po za tym to każdy może się pomylić ooo!! Fuknął jeż złażąc ze szczotki drucianej 🙂
No fakt, ciśnienie mierzy i wagę zawsze, coś z lekarza ma… 🙂
Dzień dobry, bo zapomniałam. … 🙂
No widzisz lekarz to lekarz 🙂 Ale żeby tak od razu na wagę wpędzać ??
Widzisz jaki niewychowany? Jeszcze o wiek pyta! Kobietę! !!…. 😛
Ja nie pozwoliła,żeby mnie malowali i wieszali wszędzie! Prawa autorskie!!! Ochrona danych i wizerunku!!!
matuchno jedyna, a gdzie Cię powiesili??… 🙂
No tuuu!!! Widzę, że masz reprodukcję mojego portretu! I mówisz, że to pod gabinetem było? a ja się nie zgadzałam….
Reprodukcja tylko u mnie wisi i na internetach więc spoko, prawie nikt nie widział. …. 😛
Prawie jak mój samochód… Tylko on miauczy na rowery. 😛
odważnie, mój to się nawet trąbić boi… 😀
witaj Mefisto
Trzeba zachęcać i nagradzać, wtedy bez strachu da się wszystko zrobić. Witam, witam i pozdrawiam. 🙂
kurde, no zachęcam i mówię czule do niego, o on taki jakiś wycofany, nawet gaśnie czasami bez powodu…. 🙂
Może za mało za lusterkiem go drapiesz? 🙂
A zadrapanie lusterka o lusterko się liczy? 🙂
Ciężko powiedzieć, specem nie jestem, ale to mogło być zbyt intymne spotkanie i stąd takie reakcje. 😀
Fakt, to było bardzo bliskie spotkanie, chyba nie powinnam brać w nim udziału 🙂
Pewnie stąd jakiś uraz. Trzeba na terapie to może się da odratować 😉
a terapia tez pewnie nie grupowa, a raczej indywidualna … 🙂
Sprawdź u mechanika 😉
powiem Ci, że strasznie drogie te sesje, jeździ do niego i jeździ, i wciąż nie zdiagnozowany …. 🙂
To może trzeba poszukać innego? 😀
problem w tym, że ten jest naprawdę niezły i polecany, a jesli pacjent ma swoje lata, to i leczenia coraz wiecej… 🙂
No to też prawda 😉 Mój akurat młodziutki to i może pewnie dlatego taki butny 😉
Opisane tu doświadczenia tylko potwierdzają z dawna stawianą przeze mnie tezę, że świat dziwaczeje coraz bardziej 😉
A i tak najważniejsze są słowa, które dałaś na koniec 🙂 Dodam tylko do nich jedno zdanie, zasłyne kiedyś gdzieś – „Wszyscy jesteśmy wariatami, tylko niektórzy jeszcze niezdiagnozowani” 😀
Wariaci wszystkich krajów łączcie się – chciałoby się powiedzieć. … 🙂
Tylko wariaci są coś warci 😉
Ponoć wszyscy jesteśmy wariatami, tylko nie wszystkich zdiagnozowano 😛
no bo jak tu być normalnym i spokojnym, skoro wszystkie komórki w mózgu są nerwowe?… 🙂
O, ja też czasem szczekam, ale nie na rowery, a na ludzi:))))))))))))
to całkiem zdrowy objaw, tym bardziej, że podejrzewam, że na niektórych potrafisz też mruczeć…. 🙂
Eeeeeeeeee tam, nasz Wafelek to samochody goni. A później przynosi je do ogrodu, i tam zakopuje
😉 😉 😉
Pozdrawiam serdecznie :-*
a Wafelek, to dog niemiecki czy miniaturka yorka?… 😀
miłego dnia Tom 🙂
Stateczny wilczur 🙂
stateczny, to chyba nie jest dobre określenie, biorąc pod uwagę powyższe… 😀
))) tak to jest, gdy pacjent ma sukę )))
albo pacjentka… 🙂
To chyba o psie było. A raczej o…”psicy” 😉
raczej na pewno, bo wiadomo, u psychiatry człowiek o różnych rzeczach opowiada…. 🙂
witaj Ariadno
Ano nie pomogą. Wiem, bo sam strzelam do dronów pestkami czereśni, a koparkom wybijam zęby. Ale to nic takiego chyba 🙂 Raz byłem, nie…dwa razy i starczy.
drony widujesz? hmm, to ciekawe, chcesz o tym porozmawiać?…. 🙂
Ha, dobre. Jeden z dwóch najczęściej pojawiających się tekstów w amerykańskich filmach. Odpowiem tym drugim: „to długa historia” 🙂
mamy dużo czasu i weź pod uwagę, że rozmowa bezpłatna… 🙂
A, figlareczka, na wynurzenia bierze. 🙂 Kuszące, ale z tym czasem nie bardzo. Akurat mam chwilę, więc idę wybijać zęby koparkom. O dronach już ani słowa 🙂
noooo doooobra, nie to nie , miłego dnia 🙂
No tak, takich objawów jeszcze nie miałam, ale kto to wie, co mnie jeszcze czeka! :)))
W razie chęci odwiedzin zapraszam Cię do mojego nowego miejsca: iw-motywacja.blogspot.com
możesz też chyba prychać jak kot, kto Ci zabroni?…. 🙂
widzę, że nie możesz „usiedzieć” na jednym miejscu … 🙂
Czasem prycham, czasem kicham, jestem w końcu kobietą! 🙂
Nie mogłam już usiedzieć na tamtym miejscu, fakt. To był wybór między być albo w ogóle przestać bywać w sieci… Tak chyba jednak jest lepiej. Pozdrowienia
czasami trzeba coś zmienić, albo nawet zamienić … miłego dnia Iw 🙂
🙂 :*
no i wsio w normie, bo gdybyś to słyszała pod gabinetem laryngologa… luuuuuuuuuuuub pediatry toooooooooo ale tak, to w sio w normie;-)
ale wiesz, że wściekliznę ciężko sie leczy? 😉
witaj ponownie jazz 🙂
się mi coś literki rozstrzeliły;-) , trema?
spokojnie, nie bojaj się, tu nie biją …. 😀
a już miałam zapytać „przepraszam czy tu biją?’;-)
Kochana Frytko !
Grunt, to pogoda ducha:)
Pozdrawiam milutko na resztę letnich dni:)
dzięki za dobre słowo, Morgano 🙂
Uwielbiam czarne poczucie humory!
dzięki 🙂
Jak sobie radzisz? Terapia pomaga?
przerwałam terapię, jak poszłam do pracy, ale nie wiem czy to był dobry pomysł….
Swoją drogą niema się co wstydzić wizyty u psychiatry
a ktoś tu się wstydzi?…