moda i sława ….
jak raz zapragnęła Frytka sławy celebrytek to się poszła i ostrzygła… ale z tego powodu nikt jej za celebrytkę nie wziął… więc zaczęła pilnie śledzić kolorową prasę kobiecą, portale plotkarskie i wyszło jej, że wystarczy spełnić jeden z poniższych warunków:
1. napisać książkę, najlepiej poradnik o życiu – przemyślała Frytka, pokombinowała i wyszło jej, że, o ile porad parę by się znalazło (np. jak zbadać napięcie czy tez natężenie, prądu językiem..) o tyle nie wiadomo, czy znalazłby się wydawca chcący taki poradnik opublikować… a Frytka sama, niestety, sfinansować nakładu nie ma za co… w końcu jeszcze nie jest gwiazdą, dopiero zamierza wielkie pieniądze zarobić ….
2. zaświecić na salonach cyc… biustem lub du… pośladkami…. o ile i jedno, i drugie Frytka posiada (i to w ilości raczej wystarczającej…) o tyle problem pojawił się z innej strony… otóż nie posiada Frytka salonu… jedynie pokoik 3 x 3 metry, a w takim pokoiku to, co najwyżej, jeden paparazzi się może zmieści i to z nie za dużym sprzętem… czyli sława z tego tez nie za wielka…
i punkt ostatni, 3. zostać blogerką modową… takie Macadamian Girl czy inne Marcedesy (nie wspominając już o Kasi, bez nazwisk, T….) święcą coraz większe tryumfy, zapraszane są na pokazy, na gale, do telewizji … wypowiadają się z zadęciem godnym lepszej sprawy, ale co by nie mówić, moda ważna rzecz…. po dłuższym zastanowieniu, w tym właśnie punkcie, wyczuła Frytka szansę dla siebie… bo: blogerką (jakby nie było..) już jest, więc pół drogi ma za sobą … teraz wystarczy strzelić sobie jakieś słit focie, wrzucić na bloga, opisać skąd pochodzą ubrania z zestawu i … WŁALA… sława, zaproszenia, autografy…
jak Frytka pomyślała (bądźmy szczerzy, nie za długo to trwało…) tak zrobiła… oto efekt….
na początek tradycyjny strój Frytki, używany do pracy ….
bluzka – bazarek w Pogorzelicy, gm. Rewal, cena 30 zł, spódnica – hala targowa Piotrków, cena 65 zł, buty – allegro, cena 45 zł
oraz zestaw drugi, mniej oficjalny….
bluzka i spódnica – niedzielny bazarek odzieżowy Piotrków, cena 25 zł i 50 zł, buty – sklep centro, cena 35 zł…
no to na razie tyle, żeby czytający od razu w oniemienie z zachwytu nad kreatywnością Frytki, w doborze stroju, nie popadli i nie zaniemówili… mając na względzie zbliżającą się (już prawie słyszy Frytka kroki…) wielką popularnością, obiecuje Frytka (w wolnym czasie oczywiście, pomiędzy spotkaniami z fanami i wizytami w telewizjach śniadaniowych..) dorzucać kolejna zestawy modowe …
PS. z zestawem drugim wiąże się mały konkurs dla spostrzegawczych i tych co znają Frytkę… co w tym zestawie nie jest standardowym ubiorem Frytki?… dla zwycięzcy przewidziana jest nagroda …
Phi też mi zagadka phi otóż w oczy się rzuca niczym pewien zając na pewnego właściciela ogrodu, o czym będzie głośno za niedługo, ale wracając do konkursu to ponowne phi bo widać nagim okiem albo gołym okiem albo właściwie obutym okiem no dobra zaokularowanym okiem bo otóż …………. Frytunia nie posiada …….zegarka !! A jak wszyscy wią Frytunia wstaje rano raniutko i od razu zakłada zegarek, no dobra pewnie wcześniej zakłada odrobinę garderoby ale zegarek tuz tuż po garderobie, niemniej jednakże skoro już założyła garderobę to gdzie jest zegarek?? Się zapytowywuję ?? Ha i jakby co to już jestem gotowy przyjąć nagrodę !!
Oraz witam ciepluuuuutko ooo taaaaak ciepluteńko 🙂
otóż, Desperku, phi, ale nie zgadłeś… znaczy i owszem, zegarka Frytka na zdjęciu nie ma, co to i owszem, zakłada go zaraz po innych częściach garderoby, i w zasadzie, to sama się teraz dziwi, że go nie założyła, ale trudno… tak czy inaczej, nagroda główna Ci się nie należy… może jakaś pocieszenia, za spostrzegawczość, ale nie główna ….
o jakim to zającu głośno będzie?… czyżby też blogerem modowym chciał zostać?…
oraz witam cieplutko choć z klimatyzacją … 🙂
Ffrytuniu TY się weź zdecyduj zgadłem czy nie zgadłem bo nie można zjeść ciasteczka i mieć ciasteczko a więc tym samym nie można być w ciąży tak trochę i trochę nie być, więc albo zgadłem albo nie, i tak wszyscy wią, że zegarek Frytunia zawsze mieć musi więc jego brak jest ewidentnym brakiem w garderobie oo!! Swoją drogą że Frytunia swoje dwa skarby w biustonoszu nosi to też wiadomym jest i fakt zaprezentowania, no ledwo widocznego ale jednak ramiączka od biustonosza nie jest tym niepasującym elementem 🙂
no Desperku, licząc na Twoją inteligencję sądziłam, że zrozumiesz iż nie zgadłeś jednak … czyżbym się przeliczyła?… oraz w można w ciąży trochę być, Frytka sama jest tego dowodem, gdyż i ponieważ, według lekarza w ciąży była, chociaż według niej samej nie była, i dopiero badania wszelakie prawdę pokazały… jedyną i słuszną czyli prawdę Frytki… 🙂
oraz Ty nie bądź taki dociekliwy (żeby nie powiedzieć czepialski…) bo ramiączko się samo, niepostrzeżenie i niezamierzenie, do zdjęcia wyrwało… oraz nie jest odpowiedzią punktowaną … 🙂
A co ono znaczy to ramiączko takie wyrywne jest ?? A może ta bluzeczka takla rozleniwiona?? No w sumie ummm na takim ciałku leży że ………… no właśnie nie powinna być rozleniwiona, chociaż cały czas spięta nie może być 🙂 A z tą ciążą to tylko dwie wersje jak widać były bo z tego co pamiętam, o ile obiektywnie opisałaś sytuację, a wszyscy wią, że obiektywny opis za bardzo Ci nie wychodzi, znaczy wychodzi ale on jest mało obiektywniej, więc z tego co wiem to lekarz nie mówił, że jest Frytunia trochę w ciąży tylko zachwycał się jaka ona ładna hmm no dobra nie będę wnikał co mu się tak podobało 🙂 Oraz jak nie zegarek i nie ramiączko to chyba nie chodzi Ci op te japonki na stópce zgrabniutkiej ??
hmmm, Desperku, pozostawmy kwestię bluzeczki i wyrywnego ramiączka, jak widać każdy pragnie chwili sławy … 🙂
opinie moja jak i cały opis sytuacji ciążowej był jak najbardziej obiektywny, a pan doktor, i owszem, zachwycał się ale właśnie tą ciążą urojoną… co to się jemu uroiła i którą widział na monitorze USG… 🙂
oraz, i owszem chodzi o buty, tyle, ze nie są to japonki, a sandałki … i niestety, pomimo, ze Twój komentarz w kolejności miejsc jest pierwszy, to jednak Róża swój komentarz z prawidłową odpowiedzią zamieściła „czasowo” wcześniej i to się liczy… zatem, jak zapewne rozumiesz, nagroda główna jej się należy… 🙂
Oj tam oj tam japonka czy sandałek ale mi wielka różnica, phi też
coś. Jedno i drugie bardzo podobne, zwłaszcza, że jakoś nie
zwracałem uwagi na model tego kapcia, no bo…… no właśnie
zdecydowanie bardziej interesujący jest obiekt wewnątrz tegoż
kapcia ummm ta kształtna stópka, a jak stópka to wiadomo że
łydka a z łydką łączy się no udko a pomiędzy ……………..
łydką a udkiem kolanko ummmm a …….no i tak to było że
nie zwracałem uwagi na to czy to sandałek czy japonek czy
kierpc z brzozowej skóry 🙂
No ale skoro nie główna nagroda to jakaś za II miejsce winna
być, bo że pocieszenia za spostrzegawczość to już wiemy ale
chyba to nie będzie to samo co?? No może być to samo w
podwójnej ilości 🙂
oj myślę, Desperku, że Japonce nie byłoby wszystko jedno,
czy jest Japonką czy sandałkiem (a może nawet kierpcem…) …
oraz zwracam uwagę, że nie należy zwracać uwagi na to, co
niewidoczne … chociaż wiem, że to co ukryte, najbardziej
kusi, ale tu chodzi o to co widać, i tego się trzymajmy …
🙂
co do nagrody – rozumiem, że wykazujesz się tu pazernością
i chcesz dwie?… 🙂
Aaaaaaa Frytuniu, jeżeli mowa o Japonce przez wielkie J to mi
też by sprawiało różnicę czy jestem z Japonką czy z japonką
🙂 Natomiast masz rację (!!) to co prawie niewidoczne bardzo
kusi oj bardzo bardzo, a jak ktoś ma wyobraźnię to oj kusi 🙂
Bardzo:)
no bo, wedle mojej wiedzy (być może niekompletnej, choć
nie sądzę…) but (jeden..) to japonek, a kobieta to
Japonka … 🙂
oraz Ty mi tu o kuszeniu nie wspominaj, bo mię
straszliwie kusi, żeby rzucić robotę w piz….
w cholerę i pojechać się poopalać… 🙂
A dwa buty to japonki i teraz powstaje pytanie czy są
to japonki przez małe jot czy wielkie jot, no bo jak
małe jot to phi ale jak wielkie jot to hmmmm no to
już nie takie phi zwłaszcza że jak widać liczba
mnoga w grę wchodzi więc …………….. 🙂
ustalmy raz na zawsze, że dwa buty – klapki to
japonki przez małe jot … to mój blog więc tak
zarządzam… 🙂
oraz nie życzę już sobie, żeby mi się tu plątały
obce Japonki przez jot duże… 🙂
Ależ oczywiście przepędzamy z Twego bloga
wszystkie Japonki przez wielkie Jot, a sio
a sio !! Nie wiem gdzie one teraz schronienie
znajdą, ale tu nie, a sio a sio a poszły
precz !! Tak se myślę że może powinniśmy im
podać jakiś adres gdzie mogły by się schronić
co???
Desper, czy Ty nie chcesz mnie jakoś tak sprytnie
podejść z tym adresem?… bo mam jakieś takie
przeczucie, graniczące z pewnością, że jakbym się
zgodziła na podanie, to podałbyś adres swojego
bloga… dla Ciebie lepiej byłoby, żebym się
myliła … 🙂
Frytuniu, oczywiście że się mylisz !! Ot tak
pomyślałem, że w takie niepewne pogody (raz upał
za chwilę burze) humanitarnie by było aby miały
się gdzie schronić, ale oczywiście nie u mnie
no gdzieżby tam wieszsz ja stateczny blog
prowadzę, stateczny i wielce porządny ooo!!
Noc chyba że obiecały by solennie bardzo
przyzwoicie się zachowywać no to może ale i
to też na chwilkę, na krótko !!
hmmmm, niby mówisz, że się mylę, ale na krótko,
na chwilę, jakby się zachowywały, to jednak…
jak mi jeszcze napiszesz, ze właściwie to Ty
„nie chcesz, ale musisz..” udzielić im
schronienia, to odwołam wszystkie przewidziane
dla Ciebie nagrody… i będzie jak u
Kononowicza: „nic nie będzie”… o!
Ależ Frytuniu przypominam Tobie, że kiedyś kiedyś
ale nie tak dawno, nie mając zamiaru posiadania
kota przygarnęłaś nieszczęśnika bo dzieci przyniosły
bo był taki zagubiony nieszczęśliwy i słodziak
taki, upsss no nie słodziak taki zagubiony był i
udzieliłaś mu schronienia wbrew wcześniejszym
przewidywaniom?? No i z tego co jest mi wiadomym to
nie na chwilę nie na krótko ale na dłużej się
zadomowił i co nie robię z tego powodów Tobie
żadnych wyrzutów, a mógłbym widzisz oo!!
ale, że Ty miałbyś mi z powodu kociaka – słodziaka
robić wyrzuty?!?!?!?… a tak w ogóle, co to za
porównanie, młode kocię do młodej Japonki…
dobra, zostawmy te porównania, bo wypadają na
moją niekorzyść… a może, Desper, własnie marzy
się taka mała i niewywrotna Japoneczka?… jeśli
tak, to proszę bardzo… tylko nie zapomnij
dokupić kuwety i żwirku, ja dla swojego kotka
zakupiłam… 🙂
Ale ta kuweta i żwirek to naprawę potrzebna jest??
Hmmm myślałem, że te Japonki u Cię to takie już
oswojone, a to wychodzi że takie dzikawe nico eee
nie to wiesz to jednak niech gdzie indziej szukają
schronienia, w końcu nie można porównywać kotka
do Japonek 🙂
i wreszcie mądrze gadasz, Desperku… 🙂
zdaje się, że jednak nagrody Cię nie ominą …
Oooo, ale bez udziału kotków i Japonek dobrze?
oczywiście, że bez … na tę chwilę mam dość i
jednych, i drugich… 🙂
Ale czyżby to oznaczało ze w upały nie masz
zamiaru założyć japonek, no tych przez małe
jot??
otóż dokładnie tak, czyli nie … 🙂 … a to ponieważ
mam wrażliwe stopki i ten pasek między paluszkami mnie
boli… to znaczy miejsce, w którym ten pasek się
znajduje, mnie boli…
No to teraz pozwolić bogatym reklamodawcom powrzucać banerki i zbierać sianko na wydanie książki z poradami. Teraz Frytka rozpoczyna nowy etap i będzie niczym Kasia… T. Bo kiego grzyba chodzić do pracy, wystarczy tylko poprzymierzać to i owo:-)))
no właśnie tak sobie myślę, że można by było poprzymierzać i foty porobić tylko się, kurna, zastanawiam czy nie za małą szafę mam… 🙂 … oraz uważam, że jestem nawet lepsza niż Kasia… T., gdyż i ponieważ, prezentuję prawdziwą modę ulicy czyli …. bazarową… 🙂
witaj Caddi…
Jestem pewien, zdecydowanie pewien żeś o niebo lepsza od stu Kaś T. !!!!
tylko nie mam takiego sławnego tatusia, ale może to i lepiej … 🙂
Phi TY będziesz sławna to po co Ci ten sławny tatuś 🙂
masz rację, tym bardziej że akurat sława „tego” tatusia jest mało pożądana … 🙂
ha jeszcze raz ha!! otóż winnaś wiedzieć, że ja racje mam
z urzędu przypisana mi została i tak pozostało 🙂
a co tu ma do tego twoja racja?… ja swoją rację mam i znam… 🙂
Frytka bez szpilek na stópkach??? To profanacja!
ha ha ha, brawo Róża… kwestię nagrody rozwiążemy jutro, jeśli pozwolisz … 🙂
a swoją drogą, w tajemnicy Ci powiem, że nawet wyszłam w tych butach i przeszłam kawałek drogi (w te i z powrotem..) i się nie zabiłam!!! (z powodu czego jestem w głębokim szoku…)… 🙂
też pomyślałam o butach…. nie wiem czy słusznie :)))
ostatnio w telewizji śniadaniowej wypowiadał się Pan który na blogu swoim zarabia pieniądze dochodzące do kilkudziesięciu tysięcy(!) złotych
myślę kochana, że kiedy firmy odzieżowe zaczną Ci płacić za pokazywanie swoich marek to będziesz niczym Krezus! Pamiętaj wtedy, że zawsze Cię lubiłam ….;))))
Pozdrawiam serdecznie :***
ha ha ha, nie jestem pewna, czy te firmy odzieżowe, w których produktach ja się pokazuję, mają aż tyle kasy, ale kto wie… oraz, oczywiście, zapiszę sobie, że znałyśmy się wcześniej 🙂 🙂 🙂
miłego dnia Em … 🙂
zapisz już dziś bo potem w ferworze rachunków może Ci to umknąć ;)))))
I Tobie życzę droga blogerko odzieżowa tudzież faszionistko(???) miłego dnia… 🙂
oki, zanotowałam „znam Emkę…ważne!!!” … 🙂
teraz sobie myślę że faszionistką chyba nie jesteś… bo one chyba z drugiego sortu preferują … a ty przeciez marki będziesz sprzedawać!
za goopppiiiaaa jestem na ten bieżący świat 😉
ha ha ha, spoko Emka, obie dajemy rade w tym bieżącym świecie, po swojemu po prostu … 🙂
Kurcze, też wiedziałam, że chodzi o brak szpilek!!! ;( kto późno przychodzi, przegrywa w końkursie ;)))
ponieważ ja Ciebie lubię, to ufunduje nagrodę pocieszenia… 🙂
Ja protestuję – to mnie miałaś pocieszać!! A tera to jestem całkiem niepocieszony !!
ależ jak to jesteś niepocieszony?… przecież nagrodę za spostrzegawczość miałeś najpierwszy przyznaną?… za co i dlaczego mam Cię jeszcze pocieszać?… 🙂
A za drugie miejsce nagroda pocieszenia się należy jak psu metalowa miska !! Ale nie, zaraz zostałem okrzyknięty żem pazerny jest ooo ;(
no dokładnie… 🙂 bo jakbym tak chciała dać Ci te wszystkie nagrody, o które się upominasz (a to już trzy…) to byłbyś lepiej nagrodzony, niż główny zwycięzca… a tak się nie godzi, sam przyznaj …. 🙂
Ale jakie trzy, no dobra skoro nalegasz mogą być trzy i więcej też
🙂 A czy to moja wina że kumulacja nagród nastąpiła 🙂 Czyż innym
zabraniałem??
żadna kumulacja nie nastąpiła, to nie lotto!!… to Ty,
wykorzystując moje dobre serce, sam skumulowałeś… i kto
wie, do ilu jeszcze byśmy doszli (nagród oczywiście…),
gdybym Twoich zapędów nie studziła… 🙂
Ummm no tak tak byśmy razem doszli ummm wiadomo
wspólnie i w porozumieniu byśmy doszli 🙂 Ale
że co że chcesz mnie tak cały czas studzić?
jak będziesz taki rozgorączkowany, to i owszem…
a w razie, jakbyś za bardzo ostygł, to też się
rada znajdzie… ja kobieta obyta jestem i swoje
sposoby mam na każdą temperaturę… 🙂
A to wiesz to ja wolę być mocno ostygnięty, żebyś
tak mię rozgrzała ummm do czerwoności ehhhhhh !!!
jakbyś się do czerwoności rozgrzał, to mógłbyś się
zbyt plastyczny zrobić i formę, znaczy kształt
swój stracić … 🙂
Ależ, ależ, przecież sama byś dozowała temperaturę
w zależności od potrzeb i upodobań 🙂
cała władza w moich dłoniach?… takie podejście mi
się podoba… 🙂
Wolałbym aby nie tylko w dłoniach 🙂
ależ oczywiście Desperku, w ustach, znaczy w
mowie też … 🙂
Się więc oddaję w Twe ręce i mowę Twą 🙂
Desper, ogarnij się! Ja dostaję nagrodę pocieszenia,
bo mię Fry lubi. Koniec
Poza tym wymuszasz zeznania i się czepiasz ;D
Dreamu, a kto powiedział, że nie mogą być dwie
nagrody pocieszenia ? A co mi to już pocieszenie
się nie należy bo co ? Bo stary jestem to już
nie, taaak?? Nooo Dreamu nie spodziewałem się
tego po Tobie !! Tak nie mieć szacunku dla
siwej mej skroni !!
Ja właśnie wychodzę z okopów, się mi należy
nieczepialstwo i litość, a szacun masz i to
wiesz, oraz byś się zdziwił, kto jest starszy
;D
Phi starszy phi jak Cię peselem poszczuję swym
to zobaczysz ha!! Dzieciaku !! No ale że niby
się ktoś śmiał czepiać cioci Dreamu?? Noszsz
kurna pokaż mi tego drania , ale nie ręczę za
się wtedy !!
Aaa i łap łapkę no co byś szybciej z okopu
wylazła 🙂
Dzięki, już wyłażę. Jak się pozbieram, może to
opiszę, bo mnie zdruzgotało na maxa, a Ted
pochorowan dołożył zgryzot. No ale już, nie
jęczę, przepraszam 😉
wiemy Dreamu, i rozumiemy, i możesz jęczeć ile
chcesz, nawet na maksa, to jest blog niszowy,
nikt się nie dowie … 🙂
Jakie na maksa jakie na maksa trochę i półgębkiem
pod nosem, a potem to podajemy Ci łapki dwie albo
śtery i włazisz do ludzi z okopu z rowu czy gdzie
tam se wpadłaś 🙂 A Tedowi zdrowia życzę !!
Eeee no… Frycia bez szpileczek… 🙂 Dziwneeee 🙂 :*
nawet nie wiesz jak bardzo dziwnie się czułam… 🙂
Ja mam odwrotnie 😉
no i dobrze, nie możemy wszystkie mieć tak samo … 🙂
Witam ! Hi Hi ja też wiedziałąm od razu to bije po oczach! szpilki!frytka =szpilki. pozdrawiam
witaj dawno nie widziana… 🙂
ha ha ha, oczywiście, że tak ….
Frytka w plaskich butach??????????????????????
Nie moze byc!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
sama w to nie wierzę Star, ale to prawda…. najgorsza była jazda samochodem, bo wsiadłam i….. zabrakło mi nogi do pedałów, ha ha ha, musiałam sobie fotel przysunąć bo nie mogłam sprzęgła odpowiednio wcisnąć… 🙂
A tak w kwestii formalnej dlaczego pod tą białą zwiewną spódnicą masz spodenki gimnastyczne?? No ekhm chyba nie powiesz, że na co dzień w reformach biegasz 🙂
NO WIESZ DESPER??!!…aż mnie zatchło z oburzenia ogromnego… jak mnie odetka, to wrócę i napiszę, co o tym wszystkim myślę…
dobra, LEKKO się uspokoiłam więc postaram się odpisać składnie … NIE NOSZĘ ŻADNYCH REFORM!!!! … zapamiętaj to raz na zawsze!!!…… gdybyś się choć trochę znał na modzie kobiecej, to byś wiedział, że pod tak cienką spódniczką, znajduje się coś takiego jak haleczka., która służy temu, żeby nie było widać tego, czego nie powinno być widać… 🙂
Aaaa haleczka powiadasz, aaa no dobra ale nie trzeba się oda razu tak unosić, jak sama słusznie zauważyłaś, za bardzo się nie znam na modzie kobiecej, co mam nadzieję się zmieni przy pomocy niniejszego bloga, więc tylko tak nieśmiało się zapytałem, a moje pytanie troską głęboką podyktowane było, no bo sama wiesz, że przegrzewanie się za ciepłym ubiorem nie jest wskazane, oraz takie pomykanie w spodenkach gimnastycznych i spódnicy to jakieś takie mało wygodne by było 🙂 Aaaaa swoją drogą to jakieś dziwne to jest wystarczyło dać górę z nieco mniej prześwitującego materiału i było by z dyńki i bez jakiś tam haleczek, co to się później plączą i nie wiadomo czy to już czy jeszcze !!
To jest złośliwe ze strony kobiet ooo!!
ależ Desperku, haleczki pod spódniczkami czy sukienkami, to absolutnie nie jest żadna złośliwość ze strony kobiet, wymierzona w Was, mężczyzn… otóż, pójdę nawet dalej, można by powiedzieć, że to nawet specjalnie dla Was jest… gdyż i ponieważ, jak od wieków wiadomo, mężczyzna zdobywcą jest i na łatwiznę nie idzie.. a więc, gdy napotyka na swej drodze taką haleczkę, to odzywa się w nim ten zew dziki, i myśli sobie (mężczyzna, nie zew..) „co, ja nie dam rady?!”… i dalejże walczyć z przeciwnościami, i gdy w końcu mu się udaje dojść, do celu dojść oczywiście, to wtedy czuję się jak zwycięzca i dumny jest, i w ogóle … 🙂
Frytunia, Ty mię nie gadaj głupot, bo jak sie facet w haleczkę zaplącze to się rzuci jako ten dziki zwierz w sieć złapany, a że dziki zwierz nie zważa na drobiazgi to potem jest awantura, że haleczka porwana jest oo!! I może tylko pomarzyć o dojściu jednym i drugim, znaczy jedno może ale na własną rękę 🙂
no to niech on, tez facet, się nie rzuca, tylko użyje resztek rozumu
a nie na łatwiznę idzie … wtedy dojdzie, i nie na własną rękę …
🙂
A ona znaczy się kobieta niech nie utrudnia, jeszcze brakuje
żeby zasieki z drutu kolczastego porobiła 🙂
Desper, nie dramatyzuj … ehhh, drzewiej bywało,
że kobiety nadobne pasy cnoty nosiły i chociaż
nie były z drutu kolczastego (pasy, nie kobiety…),
to i tak wyzwanie nie lada dla śmiałka stanowiły …
a teraz?… trzy sznureczki przywiązane do maleńkiego
trójkącika i wszystko.. a Ty o głupią halkę aferę
robisz… 🙂
Taaa dramatyzuję jasne jasne to Wy robicie wielkie
larum o rozerwaną haleczkę o oczko w pończoszkach
o naderwany ten sznureczek, który to za pętany
był jak wisielcza pętla i zaraz foch i o!! A potem
och my tylko tak na niby dla zasady, jasne jasne
dla zasady i na niby !!
no bo po co rwać, jak delikatnie zdjąć można?…
oraz oczywiście, ze dla zasady, bo jak my byśmy
tak nie gderały, to Wy byście pomyśleli, że z
nami coś nie halo i zostawilibyście dla takiej,
co gdera, bo tak już przyzwyczajeni genetycznie
jesteście … 🙂
Sie mylisz to nie nasza genetyka, to Wasze
genetyczne przygotowywanie się do nowej roli,
do nowego etapu w życiu, nowej drogi życiowej
nowego zakresu obowiązków czyli …………..
……………………tadam!! fanfary !!
Wiadomo do bycia teściową się przygotowujecie,
taką namberłan, czyli taką z najgorszego
koszmaru 🙂
Desper, nie denerwuj Ty mię od samego rana… upał
jest, ja się dopiero do pracy doczołgałam, i
jeszcze sił nie zebrałam na dochodzenie się z
Tobą… ale zbiorę … 🙂
Upsia dochodzenie razem ze mną ummmmm już
mi się no ee yyy tego no wiesz 🙂 Tak czy
inaczej służę osoba swa skromna w celu
wzajemnego dojścia 🙂
Desper, skończ z tymi bezeceństwami!!!… ja w
pracy jestem i nie o takie dochodzenie mi
chodziło… 🙂
Pfi… modowych to my mamy pod dostatkiem. Chcesz sławy, to ty oryginalna musisz być. Now, wiesz… coś co chcwyci, co na topie itp. Potem my koleżanki i koledzy bloggerzy zaczniemy polecać Twoje posty na społecznościowych i klikać, ile się da, aż zainteresują się media. Zainteresują się, jesli będzie wystarczająca ilośc kliknięć każdego i tematyka będzie oryginalna i chwytliwa. No!
Poradziła sobie DD. Buziaki! – nadwyżkę komentarzy po prostu usuń, ale ostatni raz próbuję.
znaczy nie będę sławną blogerką modową?… inny temat?… łomatkojedyna, DD, no weź… toź to było najłatwiejsze… mogłabym jeszcze polecieć, na bazie wszystkich szoł, po linii kulinarnej, ale przecież wszyscy wiom, ze żaden ze mnie demon kuchni…. ehhh, sława nie jest mi pisana najwyraźniej … 🙂
ps. rzeczywiście znów wrzuciło Cię do spamu, ja nie wiem co tak się na Ciebie uwzięło, ale możliwe że to przez Twój nick, dwie takie same literki obok siebie …
Ja wiem, to moje wina. Nabroiłam i nie mogę naprostować. Hi, hi, hi… komputerowiec ze mnie,że, hej! Ale metodą prób i błędów znalałam sposób na ów uparty filtr.
***
Mam pomysł.
Załóż blog „seksowy” , typu „tylko dla wybranych, dla pań z brodą i bez” ” i pisz różne porady typu jaj trzepotać oczami, jak podrywac na szpilki, jak ujażmić itp…. z lekkim humorem. Moda seksowna też może być.Może chwyci.
hmmm, DD, nie poznaję koleżanki … 🙂 🙂 🙂
poradnik jak poderwać, żeby nie oberwać… pomyślę 🙂
Podoba mi się taki ubiór najważniejsze żeby się dobrze w tym czuć się.
w jednym i w drugim jest mi dobrze… znaczy się, dobrze się czuję … 🙂
witaj …
Słuchaj, przez Ciebie mam problem! Bo za cholerę nie wiem, jak się komentuje blogi modowe. W życiu na żaden nie zaglądałam. Twój jest pierwszy. Więc będę improwizować:
Wspaniale zestawiłaś te rzeczy. Pierwszy zestaw zachwyca klasycznym doborem barw i doskonale podkreśla atuty Frytkowej figury. Biała spódnica jest hitem sezonu wiosna/lato 2014. Drugi zestaw kojarzy się z polskimi łąkami, na których grasują frywolne rusałki. Fiolet bluzki pojawia się również na wzorze ze spódnicy i obuwiu, tworząc harmonijną całość. Ta blogerka modowa zna się na rzeczy! Potrafi tworzyć niebanalne zestawy.
Jak mi poszło? Poćwiczę przed następnym razem, obiecuję. Polatam po blogach modowych. 🙂
aaaaaaaaaaaa
nawet nie pomyślałam o tym, ze teraz trzeba będzie komentować adekwatnie do rodzaju bloga!
od jutra robię rekonesans po blogach modowych ;))))
Pani S. – jak na pierwszy raz komentowania bloga modowego – chapeau bas! :))))))
prawda?… normalnie jestem zachwycona … oraz nie przyznam się, nawet jakby mnie kołem łamali, że sama tak o swoich zestawach nawet nie pomyślałam… 🙂
WOW, to mówisz Pani S, że to wszystko wyczytałaś z tych moich dwóch słitfoci?… o jaaaaaa, znaczy się mam zadatki… 🙂 … oraz, czy mogłabyś tę recenzję zamieścić na jakimś poczytnym portalu plotkarskim?… wiesz, jak tak poczytają, to ja dostanę na pewno mnóstwo zaproszeń na różne gale i, jeśli będziesz chciała, to zabiorę Cię ze sobą … 🙂 na pewno spotkamy kogoś sławnego, nie wiem, może Adasia Hoffmana na ten przykład?… bo Prezesa to pewnie nie… 🙂
Noooo nieźle eSka przyćpała, ewidentne róże, z gatunku wielkokwiatowych rabatowych jako polne łąkowe no no to trza mieć fazę 🙂 Fiu fiu 🙂 Natomiast zgadzam się z częścią która eksponuje i podkreśla niewątpliwe atuty.
oj Desperado, nie czepiaj się, ja widziałam róże na łące… i fakt, że byłam wtedy lekko znietrzeźwiona, nie ma tu nic do rzeczy … 🙂
Oj no nie ma znaczenia fakt trzeźwości obserwatora, wcale a wcale 🙂
no tak mi się też zdawało… 🙂
A smoki wtedy też widziałaś?
nie, mylisz fakty Desper… smoki to widziałam (a nawet
ganiałam, bo chciałam se jednego wytresować, jak w tym
filmie dla dzieci…) na trawniku, przed blokiem, po
zupce grzybowej, z tych grzybków, co to je u pani
grzybiarki kupiłam … 🙂
A kto tam wie ile razy smoki widziałaś, może jednak
koniaczek częściej spożywany był i grzybki też 🙂
a fuj, nie wspominaj o koniaczku, bo nie smoki,
ale pawie zacznę zaraz ganiać .. 🙂
eee w taki upał ganiać pawie Frytuniu w taki upał to
należy przejść w tryb ekonomiczny i ekonomicznie
zalegiwać 🙂
no a jak chcę paść i leżeć odłogiem, to się czepiasz…
Ty normalne gorszy jak bab…, kobieta, Tobie to już
wcale nie dogodzi… 🙂
Frytuniu uwierz mi że dogodzi dogodzi, jakby tak
Frytunia padła delikatnie znaczy usiadał
delikatnie, a przecież padnięcie może być w formie
siądnięcia, w lekkim rozkroku na mą miednicę to
ummmm ehhhhh lepiej nic nie mówić 🙂
ja na miednicę i to w rozkroku?… czy Ty chcesz,
żebym ja sobie wszystkie kosteczki połamała i
mięśnie posiniaczyła o miednicę?.. przecież takie
miednice to z porządnej blachy są… 🙂
Eee moja jest mięciutka, znaczy w znacznej części
mięciutka bo elementy twarde i wystające posiada
też w liczbie sztuk jeden 🙂 Dlatego też
padnięcie należy wykonać delikatnie co by nie
połamać i nie posiniaczyć 😉
to jakaś dziwna ona jest, ta, miednica, zdaje mi się,
że chyba chińska … 🙂
Zestaw mi się kojarzy z łąkami! Zestaw, a nie kwiaty na spódnicy! Desper, co Ty wiesz o modzie…
Wszystko szło dobrze. Już miałam biec na ten portal modowy, ale przeczytałam o Hofmanie i tak wyhamowałam, że iskry poszły! To ja już chyba wolę Prezesa. 🙂
żeby spotkać Prezesa, to my by musiały gdzie indziej się chyba wybrać… nie wiem … na wystawę kotów, albo do baru mniejszości seksualnych … 🙂
No tak czy inaczej trza mieć fazę, żeby kwiaty rabatowe kojarzyły się z łąkami no hmmm to tak jak w CK Dezerterach nadgorliwy leutnant von Nogaj skojarzył kurę z osłem i nie potrafił wyjaśnić skąd mu się to skojarzenie wzięło 🙂
Hihi swoją drogą eSka panią prezesową no proszę proszę a co by na to Twoje myszki które hodujesz przecież on ma kota 🙂
że się tak wtrącę, w końcu u się jestem to mi wolno, jemu, znaczy
się Prezesowi, kot bodajże wziął i zdechł.. niech mu ziemia lekką
będzie … 🙂
i teraz se będzie eSkę nosił i głaskał?? Z tym że on miał kota
płci kot więc nie wiem co to będzie jak zamiast kota kocicę
będzie miał hmmmm
a to już, rzekłabym, problem Prezesa i Pani S … 🙂
no tak ale mi trochę jednak szkoda, no prezesa mi
szkoda jednak 🙂
hmm, no ja rozumiem, że on „niby” facet, ale od razu
musisz z nim w solidarność plemników wchodzić?… 🙂
Etam jaka solidarność, no normalnie szkoda mi go
bo przecież to też stworzenie boże jakby nie
patrzeć:)
nie byłabym taka pewna … 🙂
no w sumie ……….. hmmm ale przecież nie powiem,
że mi eSki szkoda, no weź, proszę Cię
no chyba lepiej nie … 🙂
Znajomi i rodzina utrzymują, że ja też. To kto ma się dogadać, jak
nie kociarz z kociarzem. 🙂
myślisz, że dałabyś radę dogadać się z Prezesem?… no,
szacun… oraz się zaczynam bać chyba… 🙂
Dzięki. 🙂 Starałam się. 🙂
a tak ogólnie, to przepraszam, że Cię tak nieodpowiedzialnie naraziłam na taki stres, że musiałaś się tak spiąć i dać radę … 🙂
a Despera to już znasz, wiesz, że się czepiać lubi, więc możesz Jego gderanie spokojnie zignorować … 🙂
Się wziąłem i protestuję, przeciwko ignorowaniu cennych uwag, to nie jest czepianie się, to są cenne uwagi osoby obiektywnej !!
ja chyba padnę zaraz ze śmiechu, osobo obiektywna, która się nie czepia, używając przy tym mentorskiego tonu … 🙂
Ale powiedz, że żartujesz z tym padnięciem !! Przecież nie możesz
tak se wziąć i paść, no jakże to tak !!
mogę, a dlaczego nie?… se stanę blisko łóżka i se padnę…
i to z gracją se padnę, a co… wiadomo, że nie na twardą
ziemię czy inny beton, bo to urody mojej szkoda, ale na
łóżko… 🙂
Ale tak chcesz paść i odłogiem leżeć??
pola leżą odłogiem , to czemu ja nie mogę?… 🙂
Bo nie, bo pola co leżą odłogiem to takie
pozaklasowe, a TY jesteś pierwyj sort
przecież :*
czy pozaklasowe, czy czarnoziemy, jak leżą
odłogiem, to znaczy, że nie ma komu orać…
🙂
Się nie rozpędzaj i nie rób przetargu na
przeoranie dobra!!
a co to ja, Agencja Nieruchomości (ha ha ha)
Rolnych, żebym przetargi organizowała?… 🙂
Albo castingi jakie !! Dobrostan rolny jest
zapewniony po jednokrotnym w ciągu roku
przeoraniu no to wystarczy 🙂
oranie jeden raz do roku????… nie wierzę, żeby
dzięki temu jakikolwiek dobry stan był
zapewniony … 🙂
No nie moja wina, że Unia takie ma normy, wiesz
unijne facety leniwe som to i raz do roku orkę
uprawiają, nie to co te swojskie 🙂
no a jak te swojskie swoje normy będą stosować,
znaczy unijne dyrektywy łamać, to ta unia nie
wkroczy w to wszystko?… na trzeciego?… 🙂
Frytuniu!! Trójkąty Ci się marzą ??!! Ależ ależ toż to
nie wypada, toż to stateczny blog jest o modzie
ubraniowej, a nie najnowszych trendach w rozpuście,
nie rób po raz drugi rewolucji seksualnej !!
oj tam, a DD mi powiedziała, że własnie taki
„seksowny” mógłby być, bo to temat chwytliwy
jest … 🙂
Taaaa jasne jak Ci moherki najazd zrobią to będziesz
miała chwytliwy 🙂
moherki??…. u mnie??…. 🙂
Ha!! I to całe stado!! Jak tylko zwietrzą że tu
wolny seks propagujesz toooooo, ehhhhh się będzie
działo, znaczy atak przypuszczą i szturmem wezmą
laptopa 🙂
myślisz, że Zbrojne Ramię Naszej Parafii szpieguje
blogi?… 🙂
oraz mojego laptopa nie oddam… nie oddam
i już!!!!…
Myślisz, że pytać sie będą?? Przyjdą i siła zabiorą,
no chyba że wieeesz no wyspecjalizowana ochronę
zatrudnisz, najemników znajdziesz, znaczy jeden
wystarczy 🙂
jeden na tabun moherów?… no nie wiem, one się
nawet TVN-u nie boją… 🙂
Spokojnie ignorować Despera? Po moim trupie! Właśnie się okopuje w mojej łazience! 🙂
ha ha ha, spoko, mnie to w sumie nie przeszkadza, możecie toczyć wojny… tylko żeby mi tu przypadkowych rannych nie było! … 🙂
Żadnej wojny nie będzie dyplomatycznie zmuszę eSke do kapitulacji,
bez rannych, bez wystrzałów, sama wiesz co oznacza brak ciepłej
wody, a brak łazienki, całkowity brak ha:)
nie chcę znać szczegółów, bo i tak wcale mi nie podoba, że
się w Jej łazience okopałeś…
Wcale się nie okopałem, jeno zagroziłem okupacją
łazienki i zmiękła jak plastelina 🙂
nie wiem, nie byłam, opieram się na Jej
doniesieniach z pola bitwy … 🙂
Och jak widać nie tylko Ty nie nadajesz się na
obiektywnego kronikarza/kronikarkę 🙂 Kurna
czyżby wszystkie kobiety miały skłonności do
konfabulacji ??
Desper, albo powściągniesz swój język i
zaprzestaniesz oczerniania mnie, albo
skorzystam z prawa przysługującego
właścicielce bloga, i ocenzuruje Cię … 🙂
Jakie oczernianie, jakie oczernianie, a kto
przedstawiał relację z pewnego weekendu wielce
nieprawdziwą, rzekłbym zmyślona od prawie
początku do prawie końca co??
jak nieprawdziwą i prawie zmyśloną???!!!…
no wiesz!!!!… znów mnie prawie zatchło z
oburzenia… nie było Cię tam wtedy, to nie
wiesz, o!!!
Frytka celebrytka, nawet slogan reklamowy ułożyłem :-). I z wypiekami na twarzy oczekuję dalszych wpisów modowych. Chociaż ta ucięta głowa może przywodzić na myśl blogi katowskie (jeżeli takowe istnieją 🙂
ha ha ha, no taaaaaak … ale może dzięki temu, większa sława mnie czeka?… bo wiesz, wszyscy będą chcieli poznać tę „nieznaną” … chyba będą chcieli … 🙂
oraz witaj… 🙂
Aaaa, ten brak głowy, to taki zamierzony wabik 🙂 No rozumiem, Ty naprawdę jesteś przygotowana marketingowo do tego przedsięwzięcia. Jak nic, sukces musi się zdarzyć… 🙂
ależ oczywiście, że zamierzony… nawet jeśli było inaczej, to teraz się już nie przyznam… 🙂
Frytka jak nic położyłaś na kolana świat salonów!
Masz wszystko co sdrowa i zgrabna kobieta mieć powinna- jest i cyc jest i urok i jest błysk- flesze oślepiają, więc radzę mając na uwadze Twój wzrok, załóż musze bryle i dryfuj:)
taaaa, jest wszystko co powinno a być może nawet aż nadto, ale niech tam… poszukam okularów i poserfuję na fali popularności… choćby przez chwilę 🙂
spokojnej nocy Asia …
Owszem owszem wszystko jest w ilości jak najbardziej odpowiedniej 🙂
Nie no, człowieka nie ma przez chwilę, a tu takie zmiany! Płaski obuw!
Celebrytka, jak żywo!
ha, wiedziałam, że potrafię szokować … 🙂
buziaki Natt
Przyznam się, że od wpisów modowych wolę miodowe – zwłaszcza te, z przepisami na przedni trójniak – bo na modzie to ja się za bardzo nie znam. Wiem tylko, że jak włożę coś na siebie, a Koleżance Małżonce zaczyna się podnosić ciśnienie, to zanczy, ze ciuch, jaki na siebie włożyłem wyszedł z mody jeszcze za Jagiellonów, albo też zmęczony jest niemiłosiernie i bardziej nadaje się do pastowania podłogi.
I w sumie dobrze, że konkurs już się rozstrzygnął, bo za bardzo jednego ciucha od drugiego nie odróżniając, już miałem zagłosować, a pewnie niepolitycznie by to wyszło. Uznałem bowiem, że to pytanie podchwytliwe i chodzi o coś, czego nie widać za dobrze. Pierwsza rzacz, jaka mi się skojarzyła, to niewymowne, prześwitujące przez spódnicę i na to miałem zamiar głosować. Na szczęście się spóźniłem i do skandalu nie doszło 😉
NIT!!!… to nie są żadne niewymowne!!!… wyjaśniłam te kwestię dokładnie i dogłębnie Desperado i nie zamierzam do niej wracać… 🙂
oraz wiadomo, że wszystkie Koleżanki Małżonki znają się na modzie i mają wbudowany barometr, dobrze, że umiesz rozpoznawać objawy… 🙂
No, wybacz, ale do głowy mi ni eprzyszło, że w taki upał ktoś jeszcze pod to wszystko jakąś halkę wkłada. Nie lepiej to seksowne niewymowne wciągnąć? Chłodniej, ponętniej i prania mniej.
a takie niewymowne do kolan niemalże, to według Ciebie są seksowne?… hmmm, dziwny gust… 🙂
Ograniczę się do wymagań: seksowne. Wybór kroju, jako spełnienie wymagań, pozostawiam wciągającej (niewymowne, oczywiście – nie biały proszek, bo po proszku można czasem i bez niewymownych na ulicę wyjść i być przekonanym, że jest się ubranym w barchany, kalesony i grube spodnie).
A swoją drogą, gdzie ja widziałem takie do kolan, za którymi wszyscy się ogladali? Obcisłe, koronkowe, a że na zgrabnej babeczce, to seksowne były niewymownie.
tyle, że to nie były niewymowne, a pewnie leginsy, ale o czym ja tu do faceta … 🙂
oraz spieszę donieść (na siebie to nie grzech..) że białego proszku (ani w żadnym innym kolorze..) nie wciągam, za to niewymowne (zdarza się, że seksowne też..) i owszem… 🙂
Frytka ma japonki!!!!!!!!!!!
wcale nie!!!!!!!!!!!!… to są sandałki 🙂
To nie som japonki to som sandałki ooo!! Się weź przypatrz dobrze !!
Desper, nie krzykaj mi tu, bo sam się nie przypatrzyłeś wczoraj dobrze … 🙂
wczoraj wczoraj ale dzisiaj już widzę że są to sandałki, wiec wczoraj było słabo widać a dzisiaj jest dobrze widać i …………….a po za tym facet widzi że masz coś na stópkach a stópki masz zgrabniutkie i nózie też i całą resztę ummmm apetyczna nad wyraz a kobieta powinna widzieć że to nie japonki to sandałki ooo, bo kobieta powinna to widzieć i już oo!!
i tu się z Tobą zgadzam, że kto jak kto, ale kobieta powinna wiedzieć … 🙂
nie zgadzam się natomiast z tym, że wczoraj nie było widać, było widać tak samo więc to tłumaczenie nijak mnie nie wzrusza… 🙂
jak majom one kołek między paluchem a drugim palcem, to som to japonki 😛 nawet jeśli zapinane na kostce – to som sandałki japonki
Tak czy inaczej – to nie som koturny
ale TYGRYSIE, one nie mają kołka między palcami, som moje
więc wiem… 🙂
a z drugim stwierdzeniem się zgadzam w całej
rozciągłości 🙂
skoro się zgadzasz to z całością i już, a czyje tłumaczenie Cie nie wzrusza, wszak Tygrys nie wytłumaczyła się jeszcze ze swej śle….. no niedowidzenia 🙂
nie dość, że niedowidzi, to się jeszcze w tym niedowidzeniu
upiera… 🙂
Ale wymyśliła sandałki japonki haha, kołek miedzy palcami phi
a nie chodziło czasem o kołek miedzy kciukiem a palcem
wskazującym 🙂
Sam jesteś KOŁEK 😛
A TY jesteś chudzielec oo!!
Chciałabym….
no już nie przesadzaj, dobrze?… anorektyczką
chcesz być?… 🙂
Taa chciałabyś buhahaha nie da się z kości na ości
hmmmm współczuję Twojemu facetowi przecież se
biedaczysko odcisków narobić może, baaa nawet
pokaleczyć o wystające ziebra 🙂 Gdzie to rozsądek
do takiej chudości się doprowadzić !!
No niech Ci będzie – powiększyłam zdjęcie i może i kołka nie ma
na pewno nie ma 🙂
No paczpani jaka szkoda kołka nie ma nooooo 😉
nie ma wampirów to i kołek nie potrzebny 🙂
Kołek się zawsze przydaje, niezależnie czy to wampirzyca czy zwykła kobieta 🙂
ejj, nie przeginaj!!!.. napisałam „wampirów” nie „wampirzyc”… 🙂
Oj do faceta z kołkiem?? Do faceta to z flaszką sie idzie II
a do kobiety z kołkiem??… chociaż, jak tak spojrzeć,
to w zasadzie ….. 🙂
A widzisz w zasadzie to kołek bardzo ważny jest !!
no w zasadzie … 🙂
No i wiesz, nie to żebym się chwalił ale jakoś tak
wyszło że znów kto ma racje ehhhhhh 🙂
nie wiem, nie znam się, zarobiona jestem… 🙂
Och jak widać modowa blogerka musi popracować,
no żeby celebrytką zostać i gwiazdą,
i wieszszsz 🙂
no właśnie… i to mnie martwi, tak się zastanawiam
czy mnie się chce pracować… 🙂
Oj nie marudź nie marudź jak celebrytką już
zostaniesz to będziesz tylko leżeć i pachnieć 🙂
A póki co to trza trochę popracować 🙂
a ja bym chciała już teraz leżeć (bo pachnieć,
to pachnę i bez leżenia…) …. 🙂
Och każdy by chciał tylko leżeć a tu trza drugą
Japonię budować, no co by Japonki pod ręka
były 🙂
DESPER!!!… co ja mówiłam na temat Japonek?!…
skleroza??… 🙂
Ależ Frytuniu to nie ja pisałem, to Papcio Smerfuś,
on ostatnio takie numery wycina, że podaje się za
mnie !!
łomatkojedyna, Desperku, co z Tobą?!… czegoś Ty
się najadł?I… smerfojagód czy jak?…. medyka
trza zawezwać… albo Gargamela … 🙂
Smerfofyrtuniu, byle nie Gargamela !! Toż to blog o
modzie miał być więc polecam Smerfa Lalusia 🙂
Smerfa Lalusia?… czy ja wiem?… on taki jakiś ….
bardziej gejowaty był niż kobieta z brodą…. o,
Osiłek to był ktoś… 🙂
Ale osiłek nie zna się na modzie, to może chociaż
Smerf Krawiec ?
może się nie zna, ale za to jak wygląda…… 🙂
no ale dobra, Krawiec może być… ale nie będzie
szył tylko niebieskich ubranek?… niby niebieski
to mój ulubiony kolor ale jednak wiesz….
tylko Mądrali nie zapraszaj, bo nie
zdzierżę …. 🙂
Oooo…widzę piękne zestawy modowe 🙂
( ❤ szpilki ) i jako nowa namiętna czytelniczka twojego bloga ,
chcę rzucić parę słów(nie na wiatr ma się rozumieć)
Aby przyczynić się do sławy twej…
A więc- strój pierwszy elegancki i wysublimowany….
Strój drugi romantyczny z nutką sexapilu… (owa haleczka)
Po za tym, te stroje posiadają jeszcze jedną cechę a mianowicie….
tajemniczość….(brak górnej części ciała =D )
To teraz jeszcze dobra reklama i wielki swiat przed Tobomm =D
wreszcie ktoś docenił zalety haleczki (wiadomo, kobieta….) 🙂 … za tak łaskawą ocenę moich „talentów” modowych bardzo dziękuję i cieszę się, że zostałaś czytelniczką (co do namiętnej, to hmmmmm…., cecha bardzo pożądana…)
pozdrawiam cieplutko ….
buuuuuuuuuuuuuuu za późno, buuuuuuuuuuuu na wszystko !!! szpilki!! wiadomo wszem i wobec, że brak szpilek 🙂 ale nagroda pewnie już rozdana. czyżbyś zaczęła konkurować z pewną córką, pewną blogerką, pewnego znanego tatusia??? 😀
Polly, no nie bucz, nooooo…. coś wymyślimy … 🙂
oraz ona, ta od sławnego tatusia, dla mnie nie jest żadną konkurencją, o!!!… 🙂
A jak ja się bardzo nieśmiało przypomniałem, ze może ja też bym nagrodę o mnie skrzyczałaś a Polly to coś wymyślimy, nie płacz, no juz dobrze dobrze i chusteczkę pod nos i zaraz sążnisty kawał serniczka na pocieszenie pod nosek też !! jesteś ……………….. no wiesz ………………… jesteś niesprawiedliwa!!
Desper, Ty masz obiecane co najmniej dwie nagrody, a Polly jednej chusteczki żałujesz??… no wiesz!!!… fstyt … 🙂
Chusteczki nie ale ten kawał serniczka co to przyobiecałaś to już inna inszośc jest !! O tym taktownie przemilczałaś, usiłując ukryć ten fakt!!
ja obiecałam kawał serniczka?????… gdzie i w którym miejscu????…. Desper, obudź się, bo Ty śnisz chyba jeszcze … 🙂
Już ja wiem gdzie i kiedy szafowałaś serniczkiem oo!! I się obudziłem, już kilka minut temu !!
może się obudziłeś, ale trzeźwości (umysłu, żeby nie było…) jeszcze zapewne nie odzyskałeś… 🙂
Pffffff, niczym nie potwierdzone oszczerstwa oo!!
stwierdzone na podstawie przeprowadzonych
wielomiesięcznych obserwacji … 🙂
oj się już tak nie kłóćcie no 🙂 i chusteczkę wezmę
i serniczka też i z Desperem się podzielę, żeby
nie buczał, bo ekran cały obsmarka 🙂
w sumie Frytko masz rację. niefortunnie się
wyraziłam . wiadomo przecież, że owa …… nie
stanowi dla Ciebie żadnej, ale to żadnej
konkurencji. mogłaby jeno robić za wieszak 🙂
no proszę, co kobieta, to kobieta, podzieli się, żeby
wojen nie toczyć …. a oni, faceci, tak na nas
narzekają… 🙂
mujboszę, faszyn raszyn!
brawo Klarka, w samo sedno… 🙂
mam nadzieję, że jak już dojdziesz na szczyt nie zapomnisz o nas maluczkich blogerkach? :PP
Ale frajda takie słit focie co? ja się zawsze jaram jak wrzucę swoja phote, normalnie jakby mi milion dolców za nie płacili 🙂
Raszyn pobił…Pepco :))))
ha ha ha, dokładnie tak, pepco poległo….
wiesz, u mnie to raczej jednorazowy wybryk, chociaż…. kto wie… ale jakby co, postaram się bardziej i wybiorę jakieś markowe rzeczy, żeby nie było …. 🙂
Tylko nie życzę sobie takich marek jak triumph, KONRAD i tym podobnych!!
oooo, a co to KONRAD jest?…. trudno, wykażę się ignorancją w tym temacie …. 🙂
http://www.konrad-bielizna.pl/en/sklep/stringi.html
no wiesz Desper!!!… tak bez ostrzeżenia dostałam pośladkami po oczach… i to kobiecymi!!! (nie powiem, zgrabne…) … 🙂
a tak w ogóle, to po jakich Ty stronach łazisz, co??!!
Ale zaraz jakie strony co w nich złego jest co??
no jakieś obce du…. pośladki i takie tam…
jawiem jawiemjajajaja!! i przysięgam nie czytałam komentarzy !
otóż szpilek szpil szpiluni Frytce brakuje!!!! bo się jak matka Jadwiga bez szpiluni nie rusza nigdzie!!
oczywiście, że Ty wiesz bez czytania, bo Ty masz matkę Jadwigę, a matka Jadwiga Twoja, to jak moja siostra syjamska … tylko deczko starsza… 🙂
Sie nie liczy bo podpowiadała matka Jadwiga !!
Desperku, nigdzie nie było, że nie wolno brać udziału drużynowo… 🙂
A zes go mac, Frytka nie chadza w spodnicy do ziemi:)) Ja napisze ksiazke, a co???, a nie wolno, wszyscy pisza:))
a wolno, oczywiście, że wolno tylko pisz szybko, żeby Cię Ci inni nie wyprzedzili… 🙂