Przeskocz do treści

jestę ogrodnikię….

18 października 2019

tak wyszło, że za sprawą Pewnego Mężczyzny, dostał się Frytce pod opiekę kawałek ziemi….. niby pod płotem, ale jednak na widoku…. niby zarośnięty ten kawałek był kwiatkami, ale poza jedną kwitnącą peonią (które to kwiaty Frytka kocha miłością niezmienną….), żadnych innych godnych uwagi Frytka tam nie zauważyła, a w związku z tym poczuła we wnętrzu swoim, że musi coś temu zaradzić….. zaczęła od zamówienia 150 sztuk cebulek tulipanów i krokusów… (mówicie, że dużo?…. he he he, poczekajcie….)…  a chwilę potem zajęła się wykopywaniem starych roślin i równaniem terenu… praca szła „gładko”, dopóki nie „pękła” Frytka szpadelka…. ale czegóż nie zrobi Pewien Mężczyzna, aby jego kobieta była zadowolona?… rzucił wszystkie zajęcia, które w danej chwili wykonywał, wyciągnął cały warsztat spawalniczy, butle z gazem, maski i inne takie, i już po pięciu sekundach mogła Frytka kopać dalej…. aż osiągnęła swój cel….

 

kolejnym krokiem było zrobienie w świeżo wykopanym „ogródku” dziur pod te zamówione cebulki… zdolny PM przygotował Frytce profesjonalne narzędzie…..

więc (tak, tak….) bez chwili zwłoki Frytka mogła przystąpić do dziurkowania …. praca szła gładko, pomimo utraty przez Frytkę prawej dłoni i uzyskania postury Dzwonnika z Notre Dame …. i w końcu…. tadam!! … cel został osiągnięty …..

teraz pozostało już tylko wsadzić rzeczone cebulki…. z entuzjazmem przystąpiła Frytka do zapełniania dziurek…. biegała między nimi niczym Motyl Emanuel zarywający do Makowej Panienki, niczym Wróżka Dzwoneczek rzucająca magiczny proszek…. jedna cebulka czerwonego tulipana tu, jedna cebulka fioletowego krokusa tam…. i tak aż do wyczerpania się cebulek…. zadowolona Frytka ogarnęła wzrokiem swój powstający ogródek i ….. zamarła…. gdyż i ponieważ cebulek wystarczyło na zapełnienie ok 1/3 części przygotowanych dziurek…. wpadła Frytka w lekką panikę, bo przecież jesień, bo może spaść deszcz, bo zasypie dziurki z takim poświęceniem, okupione krwią i cierpieniem, zrobione… i co zrobił PM?… otóż wpadł na pomysł, w swej prostocie, genialny…. otóż dziurki trzeba tymczasowo zapełnić czymś innym…. i On nawet wiedział czym… w ten oto sposób, przez kolejny tydzień (dopóki nie doszło kolejne 200 szt cebulek….), w zamyśle obsypany kwieciem tulipanów i krokusów, ogródek Frytki wyglądał tak….

tak, że ten…. 😀

From → Uncategorized

57 Komentarzy
  1. jotka permalink

    Podziwiam twoją pracowitość, ale na fotce granaty ręczne czy co, bo nie widzę…

    • ha ha ha, Jotko, rozbawiłaś mnie…..
      myślę, w razie konieczności można to też tak potraktować, choć prawda jest bardziej prozaiczna…. to butelki po piwie…. 😀

  2. Morgana permalink

    Czyli pod blokiem? a ogrodzone?
    Potrzeba poczekać do wiosny na efekt:)
    Serdeczności zostawiam:)

  3. Geniusz facetów jednak nie ma granic 😂😂😂

  4. hm, ja bym Ci chętnie doradził, co jest słusznym i godziwym tam uprawiać, i jak uprawiać, trochę się na tym znam, ale skoro na widoku, to raczej nie pogadamy 😆
    p.jzns 🙂

    • p.s. jest taka odmiana, co daje radę na widoku, nikt się nie pozna, zero przypału…

      ale to jest nowość ostatnich lat, jeszcze niedopracowana, ma trochę za słabe parametry, więc na razie raczej nie 🙂

      • Poczekamy, aż dopracuja, bo działka jest duża… 😂

        • w sumie to aż taka zła ta odmiana nie jest, tylko mnie konkretnie nie bardzo pasuje, ale dla wielu te parametry mogą być zadowalające… poza tym o uprawie na dworze /outdoor/ można dopiero mówić w maju… do tego czasu na rynku pojawią się nasiona nowych odmian…
          nawet sobie nie wyobrażasz ile tego jest, katalogi firm nasienniczych są coraz grubsze, nie wiadomo za co się złapać… są odmiany wymagające, dla doświadczonych growerów mających odpowiednie warunki, a z drugiej strony są odmiany tzw, „automatyczne” dla początkujących mających tylko miejsce na jedną, dwie doniczki, które po prostu same rosną i same kwitną, wystarczy tylko podlewać i zapewnić światło… są też odmiany dla mało odważnych, jak najbardziej legalne, pozbawione głównego „cukru w cukrze”, ale mające walory medyczne…
          jednym słowem: wypas 🙂
          buziak :*

        • Hmmmm, chyba jednak przy tulipanach pozostanę … 😂

        • no tak, a ja nie rozumiem, dlaczego ludzie nie rozumieją, że to jest taka piękna roślinka i się jej boją…
          i taka kobieca. można by rzec feministyczna, matriarchalna 😆 … bo ona jest dwupienna, czyli są dziewczyny i chłopaki… dziewczyny są okay, mają śliczne kwiaty i dużo miodzia w sobie, a chłopaków prawie wcale się nie uprawia, bo są nic nie warci :).

        • no nawet natura wie, co warto …. 😀

        • zrównanie płci jest tylko przy uprawie odmian gminnych, przemysłowych, na włókno i olej techniczny, bo tu akurat nie ma zbytniej różnicy, na takim polu panuje free love, dochodzi do swobodnego zapylenia i potem pozyskuje się nasiona do dalszego wysiewu…
          ale odmiany szlachetne to już osobna bajka… tu nie ma żadnego gender, a rozmnażanie zwykle jest metodą in vitro /coś w tym guście/… potem selekcja jest już na poziomie nasion, które podlegają tzw. „feminizacjI”, klient ma wtedy 99% pewności, że wyrośnie dziewczyna, a nie chłopak…

        • a kościół pochwala to ‚in vitro”?… 😀

        • w Holandii ❓ … to cywilizowany kraj 😆

      • piszę się na sadzonkę

        • to nie ma co się bawić w sadzonki… kupuje się w sklepie growerskim /w Polsce jest tego sporo/ nasiona i jest zabawa na co najmniej dwa miesiące… ogrodnicza zabawa, znaczy się, nie wspomnę już o zabawie po zbiorach… wersje tej odmiany mają w nazwie „duckfoot” lub „duck”… guglasz „duckfoot nasiona” i wyskakują te sklepy… dlaczego „duckfoot”?… to chyba widać po liściach…
          p.jzns 🙂

    • Ha ha ha, chyba wiem, o czym myślisz …
      Buźka P

  5. Jakby nie patrzeć to w dziurkach znalazły się inne kwiatki, piwonie… 😀

  6. agniecha permalink

    Te nowe kwiatki to urobek własny? Nie chciało mi się liczyć flaszek, ale ilość tak na wygląd imponuje.

  7. Oj, jak zazdroszczę, lubię ogródkowe prace. :)))

  8. ihihi…kto jak kto, ale mężczyźni widać wiedzą jak zatkać dziurkę 😉

  9. Aż żal cztery litery ściska, jak się o tym czyta. Tak się napracować! Chętnie bym Ci pomógł i przygotował te puste butelki po piwie.

    • Hmmm, jakby co, to znalazloby się jeszcze trochę miejsca na nowe bute… eeee, cebulki… 😂

      • Nitager permalink

        To proponuję tak – ja się zajmę butelkami, a Ty resztą. Znaczy, jak przygotuję puste. No, wiesz, dostarczysz mi pełne, a ja je przerobię na coś przydatnego. Bo pełnej nie będziesz tam chyba tkać!

        • aha, czyli ja za całą logistykę opowiadam, a Ty tylko za utylizację?… 😀

  10. Aaaa! On Emanuel był, ten motyl! Nie mogłam sobie przypomnieć.Dzięki.
    Zajebiste szklareneczki w piwnym kolorze.

    • ha ha ha, pytaj, zawsze podpowiem 😀
      no popatrz, nie pomyślałam, ze można rozsady pod tym trzymać…. tylko trzeba by szyjki upier…. utłuc… 😀

  11. msikora869 permalink

    Zrobilas bardzo dobra robote a pomysl zatkania dziur butelkami genialny !
    Ja obsadzilabym czyms calorocznym by mi roslo i zielenialo caly rok .

    • a czym? bo właśnie się zastanawiam, co by tu posadzić, żeby po wiośnie też rosło… pomyślałam o wysianiu astrów, bo też uwielbiam, na jesień jak znalazł… 😀

      • jakbyś wcześniej na to wpadła, z tymi astrami, jedną z odmian, to jeszcze parę groszy by było, gdyby sprzedać pod cmentarzem 🙂

  12. ale jesteś ogrodniczka profesjonalna, normalnie podziw i szacun.

  13. Natt permalink

    O matko, Frytka, butelki się do skupu nosiło, a nie wsadzało. Kurcze, ale może to był sposób na rozmnażanie. Szkoda, że już nie ma skupów. Spróbowałabym.
    Oraz ciesz się, że to nie działka budowlana, bo ja nie wiem jak tam by się zmieścił jakiś pokój, kuchnia i łazienka…

    • oj tam, oj tam… 😀
      działka, generalnie, jest duża i mieści się na niej cały dom z przyległościami, tyle tylko, że ja dostałam pozwolenie na skopanie i obsadzenie małego kawałka (jedyne 14 m2)…. może to i lepiej, bo bym pensję przehulała na cebulki kwiatowe… 😀

  14. No ciekawy pomysł, ciekawy…rozbawiłaś mnie

  15. Z tych butelek mogło wyrosnąć zacne drzewo butelkowe, a ty tam zwykłe cebulki wsadziłaś, ech…

  16. Uroczy opis prac ogródkowych, bardzo lubię takie rabatki z kwiatami, jestem pewna, że ucieszą oczy na wiosnę. Oraz doceniam pomysłowość pana PM (?) w pomocy w tym ważnym zadaniu. I niech pomaga dalej i w ogóle się sprawdza! 🙂

    • a dziękuję, dziękuję, On generalnie jest pomysłowy i, póki co (tfu tfu) się sprawdza… 😀
      pozdrawiam Iw 🙂

  17. No ale ok, dobra, butelki, cebulki….i to tak na zimę się zostawia???

Dodaj komentarz