grunt, to bronić własnego zdania …
poniedziałkowy poranek…
„naprawiłam Ci klucze….” – radośnie rzuciła Frytka do przechodzącego przedpokojem Młodego…
„że co?….” – dobiegł do jej uszu Jego nieprzytomny głos…
„że klucze Ci naprawiłam…..” – powtórzyła zadowolona Frytka …
„a co, były zepsute?….”- ze zdziwieniem zapytał Młody….
” no leżały na szafce, w przedpokoju, rozpięte, to założyłam oba na kółeczko…” – udzieliła Frytka wyczerpujących wyjaśnień…
„moje klucze?….” – jakby jeszcze bardziej zdziwiony Młody zajrzał do pokoju…
„no a czyje?… przecież Ty masz takie dwa, to Twoje….” – powtórzyła Frytka z mocą i podała je Młodemu…
„oooookeeeeeejjjjjjj”….. – Młody, choć nie do końca przekonany, to wziął jednak klucze i kwitując wszystko jednym: „skoro tak mówisz….”, poszedł do swojego pokoju…
poniedziałkowe południe… sms od Młodego, będącego w szkole: „wiesz, tak a propos tych kluczy… okazało się, że mam dwa komplety w plecaku… teraz już rozumiem, co Młoda miała na myśli mówiąc: Młody, zamknij za mną drzwi, bo nie mogę swoich kluczy znaleźć”….
ma Frytka ten dar przekonywania …
Dobrze, że Młodemu się jeszcze finalnie za to wszystko nie oberwało… prawda? 😀
oj tam, oj tam… się Młodej wytłumaczyło całe nieporozumienie… a poza tym, tak naprawdę, to Jej wina… bo zawsze miała sto tysięcy breloczków podoczepiane, a teraz dwa nagie miecze…. eeee, …..klucze znaczy się… 😉
No tak – nikt się po Niej nie mógł tego spodziewać 🙂
oczywiście, że nie… no bo skąd miałam przypuszczać, że raptem jej się te sto tysięcy breloczków przestało do kieszeni obcisłych dżinsów mieścić?… 😀
Racja. Kobiety to potrafią upychać, nie ma co 😉
bo taką umiejętność, drogi Busterku, to my kobiety, mamy fabrycznie wbudowaną… w maleńkiej kopertówce potrafimy zmieścić klucz francuski i siedem tomów „Harrego Pottera”… 😀
Ale to na pewno wina Młodego
a w sumie, to masz rację… powinien bardziej stanowczo się zachować i okazać swój własny komplet kluczy… wtedy może, powtarzam, MOŻE, bym odpuściła… 😀
Daj spokój Młodemu,zaspany był
to Go nie tłumaczy … 😉
Rany boskie, jeśli TO go nie tłumaczy, to co?
a nic, w końcu to facet, a przecież wiadomo, że wina zawsze jest po stronie faceta … 😀
WINO jest po stronie faceta. Źle usłyszałaś.
sugerujesz, że mam kłopoty ze słuchem?… cóż, może to i prawda, ja nie słyszę rozmów kwiatów wiśni… 🙂
A pigwy? A śliwy? A róży? A aronii? To chyba słyszysz!?
noooo…. hmmmm….. jakby tu powiedzieć…. no raz może, jakby, wydawało mi się, że róży, ale ….. nie, chyba jednak nie … 😉
Z takim darem to powinnaś w wyborach startować, w sumie nie wiadomo: dar to czy przekleństwo (jak mawiał detektyw Monk)
dla mnie dar, dla innych przekleństwo … 😀
nie mam programu, nie wystartuję … 🙂
To jesteś idealnym kandydatem na posła lub senatora – nie masz programu i jesteś przekonująca, toż to ideał polityczny 🙂
ha ha ha, już tu taka propozycja padła… czyli co, Boja religię, a ja ugrupowanie polityczne?… hmmm, razem możemy być potęgą… 😀
Ale pamiętaj, że religia ważniejsza jest od polityki!
no dobra, dobra, przecież ja u Ciebie za kapłankę miałam robić… 🙂
Niewdzięcznicy…. i zrób takiemu przysługę to…
otóż to, nic nie docenią… ba!!…mało tego, Młoda klucze znów „zepsuła”… 😀
To teraz jej wmów, że klucze „zleżałe” same się psują
ale Ona je osobiście celowo „popsuła”, znaczy se rozpięła, bo tak jej wygodnie … 🙂
poza tym, to kobieta, moja córka, Jej nie tak łatwo coś wmówić, Młody to zupełnie inna bajka … 😀
masz rację …. faceci to faceci
Młody to typowy przykład męskiego gatunku, poczynając od kataru (na który, oczywiście, umiera..) do poddawania się, umiejętnie podawanym, kobiecym sugestiom … 😉
Teraz rozumiem, dlaczego dostaję w prezencie tyle breloczków. Jeden większy od drugiego, a w kieszeni żaden się nie mieści. No cóż, uważam, że breloczek powinien być odpowiedni do liczby kluczy. Przy tak dużym pęku kluczy, jaki ja muszę nosić w kieszeni, brelok jest niepotrzebny, bo sam pęk kluczy jest już wystarczająco potężnym breloczkiem.
ha ha ha, tu się, akurat, z Tobą zgadzam, przy pęku kluczy to breloczków nawet nie widać… 🙂
Frytka coś mi się widzi,że całe zło tego świata to faceci,mam rację,ale by nie ci faceci…..
oj tam od razu całe zło, nikt tego nie powiedział… przydajecie się czasami … 😀
To brzmi już lepiej,ale i tak zrobicie swoje…..
inaczej nie byłybyśmy kobietami… 😀
tzn.że mężczyźni powinni być cały czas podawani „kobiecym sugestią ” to pachnie totalitaryzmem w związku …..pogratulować Wam przebiegłości
Maćku, trochę dystansu, po co te wielkie słowa?…. przecież to wszystko w żartach jest … 🙂
No pewnie, w żartach… a potem chłop do psychoanalityka musi iść…
a kobieta na zakupy!… sam zdecyduj, co się bardziej opłaca… 😀
No nie wiem… Dla mnie barman jest psychoanalitykiem
hmmm, w takim razie myślę, że kuracja może być porównywalna w cenie … 😀
Ho, ho! Widzę, że Frytka mocno uporządkowała sprawy kluczowe…
Kłaniam się pełen podziwu
żeby inne się też tak łatwo dały uporządkować…
dygam grzecznie … 🙂
nadzieja umiera ostatnia,a żarty muszą być łatwej wtedy z wszystkim się uporać…dobrej nocy
wzajemnie ….
no i dlatego przypinam breloki do kluczy namiętnie ))))
no i prawidłowo, ja w ramach breloka mam ala skórzany kwiat w kolorze mięty, o średnicy ok. 8 cm, nikt się nie pomyli… 🙂
Widzisz Naprawiaczu, czasem nadgorliwość jest gorsza 🙂
od faszyzmu, tak, tak…. 😉
jakoś gołe klucze bez breloczka to jak kawa bez śmietanki…miłego
o widzisz, dobrze powiedziane… Tobie też… 🙂
Każdemu się pomyłka może zdarzyć, a jeszcze tylko dwa gołe to do panny nie podobne.
otóż to, otóż to…. mylić się jest rzeczą ludzką, czyż nie?… chociaż kobiety się NIGDY nie mylą… 😀
Kobieto , Twoja siła perswazji jest powalająca 😀
Normalnie aż strach się bać 😉
ale działa tylko na wybrane osobniki, niestety … 🙂
Lepiej na wybrane jak na żadne 😉
no to fakt … 😀