kobieta …
no i co to ma niby znaczyć, hę?… się Frytka, póki co grzecznie jeszcze, pyta… znaczy się że co, że kobieta nie potrafi wytłumaczyć o co jej chodzi?… otóż, kobieta daje tyle sygnałów i podpowiedzi, że facet bez trudu żadnego i w lot powinien łapać, o co chodzi… i tu Frytka, jako kobieta oczywiście, upatruje problem… że to faceci nie są wystarczająco lotni… ciągle się domagają konkretnych wypowiedzi, konkretnych poleceń i wiadomości… ok, no to przykład… od jakiś dwóch miesięcy powtarza Frytka facetowi, że chce dostawać kwiaty … i co?… i … wiadomo, co chciałoby się rzecz …. kwiatów (nawet jednego kwiatka…) jak nie było, tak nie ma… no to niech mi facet jakiś wytłumaczy, czy ten przekaz nie był wystarczająco jasny?… albo to… Młody, jako przyszły 100% facet (symptomy ku temu, że tak będzie są bardzo poważne…)… powtarza Frytka, żeby nie zostawiał brudnych talerzy w zlewie… no to co Młody robi?… wcale tych talerzy do kuchni nie przynosi, tylko składuje u siebie w pokoju …. dobra, pewnie zaraz jakiś „czepliwy” facet powie, że nie był to do końca czytelny przekaz bo nie dopowiedziała Frytka jednej ważnej rzeczy … żeby pozmywał … ale to dlatego, że wciąż Frytka łudzi się, że na takie podstawowe rzeczy, to facet sam wpadnie… jak widać, to są złudne nadzieje… i jeszcze coś… wiadomo, że każda kobieta wiecznie się odchudza… w tej kwestii Frytka od normy nijak nie odbiega… w związku z powyższym następny przykład… ma Frytka w pracy kolegę, który każdego ranka wpada do biura na kawkę… i prawie każdego ranka coś do tej kawy przynosi (i jak możecie się domyślać, nie jest to butelka wody mineralnej…)… nie pomagają spojrzenia jakie Frytka mu rzuca, słowa które wypowiada, groźby, że kolejnym razem wyrzuci go razem ze „słodkością” za drzwi … niereformowalny jest w tym względzie… za każdym razem słyszy Frytka: „oj tam, raz nie zawsze…” … taaa, w sumie można powiedzieć, że dba o to, żeby Frytka zawsze miała się z czego odchudzać … albo jeszcze coś… spaceruje Frytka po galerii handlowej z facetem… przechodzą obok sklepu z butami i Frytka, zwalniając, rzuca tak od niechcenia ale z rozmarzeniem: „jakie piękne szpilki, całkowicie w moim stylu…” … i?… zero odzewu z drugiej strony…. no przecież to był krzyk „CHCĘ TĘ CHOLERNE SZPILKI!!!” … inteligentny facet od razu zaciągnąłby Frytkę do sklepu i kazał przymierzać… potem stwierdziłby, że idealnie pasują i zapłaciłby za nie ostatnią posiadaną gotówką…. a tu nic… czy musi się kobieta (czyt. Frytka) zaprzeć nogami i rękami, złapać za drzwi i nie dać się odciągnąć, żeby facet zrozumiał?… albo przynajmniej zapytał o co chodzi?…. najwyraźniej tak …tyle, że przecież wiadomo, że Frytka jako kobieta elegancka i z klasą, nic takiego nie zrobi… trudno, w ten oto sposób, szpilki pozostały marzeniem… tak czy inaczej, uważa Frytka, że krążące o kobietach opinie, że te jakoby same nie wiedzą czego chcą, są nad wyraz krzywdzące … kobiety ZAWSZE wiedzą, czego chcą i potrafią te „chcenia” dokładnie facetowi przekazać … myślą, słowem i uczynkiem… i to naprawdę nie nasza wina, że faceci nie wkładają większego wysiłku i nie używają swojej, przereklamowanej często, inteligencji, żeby nas zrozumieć… ale jednego mogą być pewni, że :
Co prawda, to prawda – zgadzam się w pełni!!!
no ba!!… nie byłabyś kobietą, gdybyś się nie zgodziła 🙂
ale to jest prawda w najczystszej postaci i formie. z tymi kwiatkami mam to samo!
nie rozumieją najprostszych słów ale to do kobiet mają pretensje, że te nie mówią czego chcą…
Taaa hipokryzja w postaci czystszej niż kolumbijska kokaina !!
jaka hipokryzja???…. nie każda kobieta marzy tylko o tym, żeby faceta pognębić… choć to fajne jest 🙂
I wszystko w temacie!!
Oraz jestem pierwsza! Ha!
A ja się nie zgadzam i również w pełni się nie zgadzam !!
a to mnie jakoś nie dziwi 🙂
Tygrys, będący nagrodą uścisk dłoni właścicielki bloga uskuteczniony zostanie w najbliższym, dogodnym dla obu stron, terminie 🙂
Podziękował 🙂
A za drugie miejsce jakaś nagroda?
a kupiłeś kwiaty?
A to sam se te nagrodę mam sprawić?
jak zwykle kota ogonem … czy jakoś tak… cały Desper, nie
przyzna się do błędu … 🙂
!!!!!!! Kota za ogon!! Nigdy w życiu, przecież to go może boleć
tak samo jakby faceta yyyyyyyyy……..no nie ważne nie
szarpie się ani kota, ani faceta za yyyyyyyyyyyy, no ogólnie
nie szarpie się i już można głaskać oo!!
pewny jesteś, że się tylko głaszcze?… hmmm, mnie się
wydawało, że koty lubią jak się je drapie, za uszkiem
na przykład… ale z tym ogonem możesz mieć rację,
koty nie lubią jak się je za niego dotyka… to mówisz,
że faceci też nie lubią jak się ich „ogonek” głaszcze?…
dziwne, do tej pory miałam całkiem inne spostrzeżenia 🙂
Cytuję „można głaskać” więc nie wykręcaj teraz
Ty tego kota za ten ogon 🙂
daj spokój, ja kota za ogon nigdy nie dotykam, za
mądra jestem 🙂
A to o kocie rozmowa jest? No to w takim razie
słusznie 🙂
Ehhhh Frytuniu, Frytuniu i jak Was kobiet nie kochać 🙂 Się nie da normalnie, ani też nienormalnie się nie da Was nie kochać. Toż tak cudnie zakręcić rzeczy proste potraficie tylko Wy, nawet dziecko w wieku tak zwanego pytajnika, czyli wiecznie pytające, da się zrozumieć, gdyż da się zauważyć ciąg rozumowania logicznego, jak na przykład co to jest? -Farba, a co będziesz farbił?, albo czemu ten samochód był czerwony?- nie nie był zielony, a jakby był zielony to co by było? Otóż, wracając do meritum, uznać należy, że kobiety przyjmują z góry błędne założenia, gdyż i ponieważ, facet, jak już wspominałem kiedyś ma silnie rozwinięty instynkt samozachowawczy wobec czego na hasło – jakie piękne szpilki i tak dalej, powinien przyspieszyć kroku i odwlec zapierającą się kobietę od owego sklepu bo- nie wiadomo czy jeżeli wejdzie, kupi jej te buty płacąc ostatnim zaskórniakiem zdobędzie wdzięczność czy awanturę bo skąd ma kasę? Narazi się na zarzuty, że oszukuje ją na kasie, albo kobieta uzna że skoro tak chętnie facet kupił te buty to znaczy że ma pretensje że do tej pory nie chodziła odpowiednio ubrana, baaa znając życie i zwyczaje samic z gatunku homo sapiens może narazić się na zarzut zdrady!! Bo kobieta uzna, że te szpilki miała na nogach jego „przyjaciółka” i przyjaciółkowe nożęta obute w te szpileczki tak bardzo go podniecały że postanowił wysupłać ostatni grosz aby kupić. Najlżejszym zarzutem będzie fakt niegospodarności z jego strony no bo kupuje co zobaczy, a przecież trzeba trochę zaoszczędzić no bo zeszłoroczne futerko już nie jest modne, a tu zima się zbliża, a on wydaje pieniądze. Najłagodniejszą karą będzie wdzięczność kobiety, za dokonany zakup, która to wdzięczność przejawi się tym, że paniusia w domu nie będzie chciała zdjąć owych szpileczek i pomykać będzie po nowym panelu, który to nie jest przewidziany na takie obciążenia !! Dodam jedynie, że nawet przy mikroskopijnej wadze kobiety, biorąc pod uwagę powierzchnię obcasika, nacisk jest ogromny:)
I tak oto co by facet nie zrobił narazi się na gniew bogów!!
Oraz dzień dobry słonecznie 🙂
Ale kręcisz, ale wymyślasz… migasz się jak typowy facet. a tłumaczenia Twoje są mgliste, jak dzisiejsze pola o poranku
Tygrys!! Kto tu kręci!! To Wy-kobiety kręcicie jak diabeł w kotle !! A nam facetom przyszło z tym żyć i co ważne !!Przeżyć!!
Desperku, mimo, jak to w kółko podkreślasz, wieku Twego słusznego, nic a nic się nie znasz na kobietach… tych prawdziwych oczywiście… otóż, taka prawdziwa kobieta, po tym jak już jej facet te szpilki zakupi, to na pewno nie zapyta go skąd miał pieniądze (a przynajmniej nie w tej chwili, ona wyciągnie to wtedy, gdy będzie jej wygodnie…), mało tego, te szpilki sprawią, że kobieta do końca dnia już będzie szczęśliwa i niczego czepiać się nie będzie… a wieczorem, założy te szpilki do … albo do niczego wręcz i wtedy na pewno facet nie będzie zwracał uwagi na jakieś tam marne rysy w panelach 🙂
Ha, wiedziałem, że tak będzie pisałem w którymś komentarzu u siebie, że to facet myśli przyszłościowo,a nie byle do wieczora, widzisz my faceci tak mamy, że wybiegamy nieco dalej w przyszłość, a wiedząc, albo nie wiedząc kiedy nastąpi ta wygodna chwila, lepiej jej nie prowokować, znaczy tej chwili aby stała się wygodna, przy czym jeżeli facet nie kupi tych szpilek to do końca dnia kobieta jest ofochana, zresztą to nic nowego bo to standard jest, ale nie naraża sam siebie na tę wygodną chwilę kiedy to za własne pieniądze, no bo jak kupi to potem oczekuje, tej wygodnej chwili czyli jakby nie było za własne zaskórniaki sam sobie gniew kobiecy kupić?? Eeee no, aż taki bezmyślny wbrew pozorom facet nie jest. A te rysy na panelach no dooobra jeden wieczór ok a rysy zostaną na dłuuugo i znów foch bo panel trza zmienić, a kto ma to zrobić no wiadomo facet, po to w końcu faceta w domu kobieta trzyma i?? No i znów za własne ciężko zaoszczędzone pieniądze musi się chłopisko natyrać 🙂 Jednym słowem jak nie kupi to nic się nie zmieni i wszyscy będą żyli długo i szczęśliwie 🙂
no tego już za wiele!… twierdzisz, że kobiety wciąż i na okrągło ofochane są, więc jeden foch w te lub w tę nie robi różnicy?… i, że dla Was, facetów, ważniejszy jest Wasz spokój i rysy na panelach, niż (chwilowe choćby) szczęście Waszej kobiety?… skoro tak uważasz, to w takim razie nie będę Cię z błędu wyprowadzać… kochaj sobie te swoje panele, pieść je bo kobiety to możesz długo, z takimi zapatrywaniami, nie dotknąć 🙂
Ależ jednostronne wnioski wyciągasz!! Czyż nie można
romantycznego wieczoru przy świecach, dobrej muzyce i
dobrym jedzonku zaaranżować będąc w papućkach? Nawet
filmowy twardziel Bogusław L, takich mięciutkich
kapciuszkach występował w serialu „Dziki” i wcale się
tego nie wstydził!! A kobiety dotykał że ho ho !!
kobieta to nie Bogusław L., … już widzę jak pląsa (kobieta,
nie Bogusław..) w seksownej czarnej bieliźnie i rozklapanych
papućkach, żeby tylko ukochanych paneli swego faceta nie
porysować… to dopiero romantyczne 🙂
A dlaczemu muszą być rozklapane?? Przecież można
zakupić równie seksowne co szpilki kierpce
skórzane, eleganckie z mięciutką podeszwą, do
pląsów się nadają jak niewiemco, a po za tym
rzymskie tancerki pląsały boso i wcale nie to
było przyczyną upadku mocarstwa rzymskiego 🙂
Można? Można, tylko trza chcieć 🙂
aha!!… czyli na kierpce nie byłoby Ci żal wydać kasy,
a na szpilki i owszem?…. i tu znów potwierdza się
moja teza, że dla Ciebie, od szczęścia kobiety
ukochanej, stan paneli ważniejszy jest… i nie
mydlij mi tu oczu rzymskimi tancerkami, ja słowianka
jestem, z krwi i kości… poza tym, nasz klimat nie
nadaje się do pląsów na boso, szczególnie zimą…
jak mnie zabierzesz na cieple włoskie południe, to
może się wtedy dam namówić na coś takiego 🙂
Oj no słowianka, słowianka jak najbardziej słowianka,
dlatego też w pierwszej wersji proponowałem sensowne
obuwie, eleganckie ze skórki, ale jak nie to nie,
na boso to już była wersja w razie gdyby się impreza
nieźle rozkręciła, ale widzę, że raczej wcale
imprezki nie będzie, no cóż nie pierwszy raz różnica
światopoglądowa doprowadziła do konfliktów 🙂 Ale
wiedz, że dobre chęci mam i proponuję zakup
dywanika na te panele i niklowanej rury 🙂
niklowana rura? … a do czego to niby mi potrzebna?…
mam już jedną w szafie (i nie wiem czy jest
niklowana…), co prawda wieszaki się ledwie
mieszczą, no ale jest 🙂
No jak do czego ta rura, otóż dzięki tej rurze
zmniejszył by się zasięg pląsów, wobec czego
można kupić mniejszy dywanik i oszczędzić
panel!! Aaa dodam jedynie, że w przeciwieństwie
do szafy owa rura była by zamontowana
pionowo 🙂
aha, takie ekscesy Ci marzą, tak?… a ta rura to do
czego w tym pionie będzie zamontowana?.. do tego
dywanika?… bo jeśli tak, to sam sobie na tej
niestabilnej rurze oszczędne pląsy uskuteczniaj 🙂
oj da się zamontować stabilnie bez uszkodzenia
panelu, uwierz mi, mam doświadczenie w
wykończeniówce 🙂
no to Ty wykończyć mnie chcesz??? … rura do
dywanika, ja pląsy a rura łup, na mnie, Ty
mnie w ten dywanik i sprawa gotowa?…
zapomnij, nie chcę widzieć żadnych rur ani
dywaników!!!! … i o pląsach zapomnij
też 🙂
Spokojnie ponegocjujemy i dojdziemy do
porozumienia 🙂 Zrezygnujmy z tej rury w
takim razie, skoro się tak obawiasz, w
zamian proponuję taka sprytna huśtaweczkę,
wiesz mocowana do sufitu, jak się znudzi
do usunięcie śladów jej montażu potrawa
chwilkę a zabawy da mnóstwo 🙂 No to
co zgadzasz się?
huśtawka?… hmmm, a jak mnie rozbujasz za
wysoko i nosem w sufit uderzę?… no nie
wiem, nie wiem dla kogo zabawa wtedy …
🙂
Jejku, Ty myślisz, że ja w planach mam jakiś
zamach?? na twe cenne zdróweczko?? Otóż wiedz,
że zależy mi na Twej doskonałej kondycji, no
wiesz żeby te pląsy były na najwyższym
poziomie:) Ale nie na suficie na litość
boską !!
tak, teraz tak mówisz, a potem nie wiadomo co się
będzie działo… ja już jednak wolę pozostać przy
moich szpilkach, nawet gdybym miała tylko po
dworze w nich chodzić… to i tak będzie
bezpieczniejsze… 🙂
O właśnie Ty mi nie wierzysz, że ja o Twoje zdrowie
cenne dbać chcę, ale jak Ty coś powiesz nawet
ogródkami to ja powinienem wierzyć od razu ehhhh
nie ma sprawiedliwości na świecie
to nie ma nic wspólnego ze sprawiedliwością 🙂 …
wiadomo, że jak kobiety coś mówią, to jest to
prawda i facet wierzyć powinien… a w drugą
stronę, no cóż, facecie za często kombinują żeby
swój cel osiągnąć więc nie dziw się, że w umysł
kobiecy podejrzliwość się wkrada 🙂
Taaaa jasne, jasne my kombinujemy, jesteśmy
bardzo prości w obsłudze, nam się komplikator
nie załącza pod warunkiem, że dostaniemy
jeść, pozwoli się nam wyspać i dostaniemy
coś jeszcze 🙂
no własnie… spać, jeść a potem…. kopa na rozpęd,
żeby robota lepiej szła… bo bez tego to ani rusz
🙂
Frytuniu!! Czy ty naprawdę mogłabyś tak tego
kopniaka ot chociażby w taki szczupły tyłeczek
jak mój? Doprawdy nie poznaję Cię, taka
delikatna, taka wrażliwa i z kopa?
Desperku, dziecko moje kochane, „kop” to taka
przenośnia była… ja ani ręko- ani nogoczynów
używać nie zamierzam… są lepsze sposoby,
czasami wystarczy głos podnieść i ton
stanowczy przybrać, a czasami zawziąć się w
sobie i w gderanie uderzyć… rzadko który z
Was to wytrzymuje 🙂
Aaaa no , aaaa yyyy mo chyba rozumiem, znaczy
się, że niekoniecznie chcesz moją chudą du……
szczupły tyłeczek skopać 🙂 Ufff ulga jak po
amolu 🙂 Tyle tylko że gderanie to nie jest
dobre rozwiązanie, bo wiesz facet wyłączy
słuchanie, a to przychodzi nam bardzo łatwo
i se możecie gderać sobie, a ścianom i
sąsiadom 🙂
mówisz, że wyłączy słuchanie?… no może na chwilę
mu się uda, ale wiesz, jako to mówią „kropla
drąży skałę”… na początku może nie będzie
słyszał, ale z czasem zacznie do niego docierać
jakiś niepokojący dźwięk, który będzie się
stawał coraz bardziej nieznośny i upierdliwy…
i w końcu facet zdecyduje, że lepiej wziąć się
za to czego ona chce, niż odganiać się jak od
natrętnej muchy… w końcu nie każdy z Was to
Pan Wołodyjowski 🙂
No taaaaa ale nie wiem czy dobrze pamiętam czy to
była ta Baśka co ma fajny biust?? No dziwak z
tego Wołodyjowskiego jednak był 🙂 A co do
drążenia skały i tej kropli to wiesz żeby czasem
facet odwodnienia nie zrobił i nie spuścił owej
kropli do instalacji burzowej 🙂
takiś mądry?… no to niech se odwodni, niech se
spuści do kanalizacji burzowej… tylko, żeby
później z pragnienia nie umarł jak już mu żadna
kropla znikąd nie skapnie 🙂
Skapnie skapnie i to raz dwa mu skapnie wszak
sąsiadka tylko czyha żeby spragniony był, wiesz
nie da ci żona nie da ci matka co ci może dać
sąsiadka 🙂
tylko, żeby się nie okazało, że ta sąsiadka ma męża
Władka.. bo wiesz, nie da żona, nie da Ci matka,
tego co możesz dostać od pana Władka 🙂
Ojć pan Władek albo w pracy albo sport uprawia,
podnoszenie pilota od telewizora, czasem kufla
z piwem, bo wychodzi z założenia, że jednorodne
ćwiczenia źle wpływają na rzeźbę 🙂
nie lekceważ pana Władka, bo jak on w którymś
momencie powie „kobieto, podaj piwo..” a tu
echo mu odpowie, to może się zainteresować
gdzie, co i komu jego kobieta teraz podaje…
i wtedy może się okazać, że te mięśnie, u
jednej szczególnie ręki, to wcale takie
słabe nie są 🙂
Ale gdzieżbym śmiał lekceważyć jakiegokolwiek
faceta!! Otóż sąsiadka zadba już o aprowizację
w zasięgu jego ręki na kilka godzin i supcio,
bezpieczeństwo zapewnione 🙂 Jak dołoży do
tego mięsna przekąskę to ho ho pan Władzio i
2 dni może nie wychodzić z mieszkania no
wstać wiadomo będzie musiał, ale na krótko
i truchcikiem 🙂
ale zaraz zaraz… wróćmy do początku… facet
spuścił swoją własną kroplę do kanalizacji
deszczowej bo gderała,,, ona gderała bo facet
nic nie robił… skoro nic nie robił, to był
taki sam jak ten pan Władek… a teraz do
sedna… dlaczego myślisz, że sąsiadka będzie
chciała zajmować się drugim Władkiem?…
nie wystarczy jej jeden w domu zalegający? 🙂
Ależ Ty jesteś niedzisiejsza, toż nie wiesz że
najlepszy to cudzy i nie brzuchaty? No tak jakby
i jedno i drugie u mnie występuje, chociaż………..
jak się postara to fałdkę znajdzie 🙂
lepiej niech się za bardzo nie stara, dla swojego i….
Twojego dobra … tak po znajomości ostrzegam 🙂
Oj o byle fałdkę Ci chodzi, no chyba że chodzi o tę
co to się rozprostowuje, a to nie taka byle fałdka
jest 🙂 A czy ostrzeżenie to znaczy że sama chcesz
się postarać?
sam się domyśl czego dotyczyło ostrzeżenie …
i każdą fałdką jestem zainteresowana, dość
żywo 🙂
Nie wierzę, że to piszę ale Desper ma trochę racji 😉
Oraz Dzień dobry bardzo słonecznie 🙂
no bardzo Ci dziękuję, wiesz?!… teraz to dopiero się tu będzie puszył … 🙂
Poza tym jestem z tych kobiet konkretnych i nie czekam, aż mi facet kwiatka kupi albo się domyśli, że coś chcę bardziej konkretnego. Sama sobie kupuję i już.
Ależ, ależ jakie trochę, nie wstydź się, dużą dziewczynką już jesteś 🙂 Przyznaj, że tak po prostu jest i spokojnie możesz nawet powiedzieć, że przez to jesteśmy, my faceci wręcz ciemiężeni !!
Kiedy mówię „trochę” oznacza „trochę”.
Danka, po to mam faceta (miedzy innymi …) żeby mi te kwiaty kupował… szczególnie, kiedy o tym mówię …
Mówisz czy dajesz znaki dymne? 😉 Faceci nie są domyślni. Im trzeba konkretnie i prostymi zdaniami. Bo jak walniesz zdanie złożone to się zgubi 😉
dokładnie powiedziałam i użyłam prostych słów… i nie żadnych tam
„lubię kwiaty”, było: „chcę dostawać od ciebie kwiaty”…
nic nie pomogło 🙂
Jak tak to co innego. Jak nie zrozumiał prostego zdania, to
mam duże wątpliwości co jego inteligencji. Albo głuchy.
Może mu napisz? Bo czytać to chyba potrafi? 😉
właśnie , właśnie rzeka temat kwiaty, no bo jak kwiaty to
i czeladki no taki zestaw, a jak dać czekoladki skoro sama
Frytuniu stwierdziłaś, że ze słodkim czymś chcesz faceta
wyrzucić z pokoju?? No sorki bardzo, ale strach się bać i
lepiej nie ryzykować 🙂
jasne, jak facet nie chce czegoś zrobić, to znajdzie
sto tysięcy powodów, żeby nie musiał… wiesz co?…
jak tak dalej pójdzie, to wezmę przykład z Danki i
sama sobie te kwiaty kupię, a potem zrobię sobie
kolacje i pójdę ze sobą do łózka … i to będzie ta
łagodniejsza wersja … O!
A to dajesz do zrozumienia, że te kwiaty to taki
realny crack do łóżka ?? No hmmm trza było tak
od razu 🙂
no jeśli chcesz używać nomenklatury hakerów
komputerowych, to tak, coś w tym stylu 🙂
No to teraz mi o tym mówisz?? teraz!! Nie no super,
a powiadają, że niedomówienia/niedopowiedzenia są
najgorsze, mieli rację !!
aha, czyli, jeśli efektem zakupu kwiatów jest pójście
do łózka, to gotowy jesteś lecieć po nie nawet teraz,
tak?… a tak, bez nagrody spodziewanej,
wdzięczności oczekiwanej, a tylko po to żeby kobiecie
przyjemność zrobić, to nie?… no dobrze wiedzieć …
A to w łóżku z facetem kobieta nie ma
przyjemności?? No sorki nie wiedziałem, że
to czyste poświęcenie jest, szacun z głowy
pochyleniem 🙂
Desper, Ty mnie nie denerwuj… ja wiem, że faceci to
tylko o cielesnych przyjemnościach myślą, ale wykaż
się chociaż jakimiś resztkami inteligencji… a
uśmiech kobiety, zadowolenie malujące się na jej
twarzy, te iskierki wesołe w oczach… czy dla tego
wszystkiego, nie można się raz na jakiś czas
postarać o ten wiecheć?…
No to skoro tak se szczerze rozmawiamy to się
zapytam czy może być doniczkowy, wieeesz
istnieje wówczas możliwość użycia go po raz
drugi upssss chodziło o to że dłużej oko
cieszył będzie 🙂
a co to znaczy użyć drugi raz???… czyżbyś chciał
go innej potem podarować?… uważaj zatem, żebym
w ramach ponownego użycia, doniczki nie
wykorzystała 🙂
To już przesada wieesz!! Wyrzucić otrzymanego
kwiatka po top żeby se posadzić innego i po
co facet ma się wysilać i kwiaty kupować??
a gdzie wyczytałeś, że ja tę doniczkę do innego
kwiatka chcę użyć?… ja chciałam Ci, w razie
czego, prezent zwrócić, może trochę gwałtownie
ale jednak zwrócić… jeśli się wykażesz
refleksem to może nic Ci się nawet nie
stanie 🙂
Aaaaa mam wrażenie, że jednakże bezpieczniejsze
będą cięte, te kwiaty, przecież swoim wazonem
nie będziesz tak energicznie rozporządzać 🙂
no wiesz, co do wazonu to rożnie może być… no ale
dobrze, nie będę już Cię tak gnębić… zdecydowanie
bardziej wolę cięte kwiaty … 🙂
ufffff dziękuję Ci za Twą łaskawość 🙂 Dobra , jasna
i prosta podpowiedź wiele może zdziałać 🙂
Ty mnie naprawdę nie załamuj, cały czas udzielałam
jasnej i prostej podpowiedzi… dosłownie 🙂
To co dla Ciebie było jasne i proste niekoniecznie
mogło dla mnie też takie być 🙂 Postrzeganie
rzeczywistości przez faceta zdecydowanie różni
się od postrzegania kobiecego 🙂
zauważyłam… chociaż czasami bywa to denerwujące, to jednak wpływa znacznie na ubarwienie codziennego życia 🙂
Czy mam rozumieć, że Wy kobiety traktujecie
facetów jako element rozrywkowy, ubarwiający
szarość dnia codziennego, jak ten mebel, albo
wazonik na półeczce?? A potem na nas zwalacie
winę, że traktujemy kobiety przedmiotowo 😦
Ciężki nasz los jest 😦
Desper, masz rozumieć, że nie facetów ale
rozbieżności wynikające z Waszego i naszego
postrzegania rzeczywistości 🙂 … wiadomo,
że jak wszystko jest tak samo, to po pewnym
czasie nudne być zaczyna… a jak, od czasu
do czasu, coś się różni, to od razu inaczej
jest … tylko pamiętaj, od czasu do czasu,
a nie zawsze 🙂
Ale zamotałaś!! Chyba chodzi o to że lubicie naszą
odmienność, no nie powiem nam Wasza odmienność też
pasuje, ummmmm bardzo bardzo nam pasuje 🙂 I nie
od czasu do czasu ale cały czas nam pasuje, no
wiesz my nie mamy tego co Wy macie 🙂
dokładnie, chodzi o Waszą intelektualną odmienność…
bo ta fizyczna, to wiadomo, że jest jak najbardziej
pożądana, przez cały czas… chociaż nie żeby jej
cały czas używać… jak wszystko, przyjemności
też należy dawkować 🙂
Aaaaa, intelektualna powiadasz, czy sugerujesz
że jesteśmy inteligentni inaczej ?? No, a ta
fizyczna, pożądana jest, ale nie używać za
często, czy to znaczy że tak se chcecie
pożądać sobie a muzom?? I weź tu zrozum
kobiety 🙂
no to Ty powiedziałeś o tej „inteligencji inaczej”
ale zgadzam się z Tobą tym razem w całej
rozciągłości 🙂 … a z tym pożądaniem to jest tak…
to Wy nas powinniście pożądać i na piedestały
stawiać… my nie pożądamy, my jak czegoś chcemy,
to po prostu to dostajemy 🙂
No właśnie chcecie i macie czyli w sumie o co
dzisiaj ta awantura skoro i tak dostajecie to
co chcecie i ten talerz do zlewu, no to jest
inna bajka widać młody ma zadatki na rasowego
samca, no i te kwiaty, że o szpileczkach nie
wspomnę 🙂
że Młody ma zadatki na rasowego faceta to ja wiem
od pierwszego kataru jego, no trudno, za parę lat
inna kobieta się będzie tym przejmować 🙂 …
a awantura jest o to, że Wy na nas zwalacie całą
winę o to, że nie rozumiecie czego my od Was
chcemy… ale słuchać Nas, to nie ma kto, tylko
od razu do kanalizacji burzowej 🙂
Nie od razu, nie od razu, tylko kiedy gderacie, 🙂
Bo facet z zasady słucha, słucha słucha aż wreszcie
przestaje słuchać no bo …………….. bo ileż
można słuchać w kółko tego samego ?? Skoro
usłyszał raz i nie zareagował to znaczy, że albo
komunikat mało czytelny był, albo nie ma ochoty
zareagować. W pierwszym przypadku należy
uczytelnić komunikat w drugim albo w inny sposób
zachęcić albo samemu się sprawą zająć. Ale nie,
Wy jak katarynki w kółko to samo zero jakiejś
inwencji 🙂
Desper, uwierz mi, że wolałbyś abym ja w kółko
powtarzała to samo, niż żebym swojej inwencji
użyła… bo wtedy, to nawet nie będziesz
wiedział, z której strony padł cios i czy
to był wałek, czy patelnia 🙂
Że co!! Swojego faceta chcesz wałkiem, patelnią
noszsz kurna to może prądem go jeszcze !! A co
jak się bawić, to się bawić !!
a czemu nie?… skoro on zawieszony od tego
gderania, to trzeba go pobudzić… a nic tak
nie pobudza, jak lekka dawka elektrowstrząsów…
i wtedy to nie tylko włosy mu mogą stanąć
dęba 🙂
O tak zdecydowanie nie tylko włosy staną dęba, bo
pomysłowa kobieta też stanie dęba, ale tylko po
to aby w jednej chwili natentychmiast ruszyć z
kopyta przed siebie, modląc się w duszy żeby
zakrętów nie było 🙂
ha ha ha, a w życiu… pomysłowa kobieta właśnie
zostanie i delektować się będzie tak nagle
uzyskaną możliwością sprawienia przyjemności
sobie i swemu facetowi przy okazji … a on
jej nawet gonić nie będzie musiał …
i podejrzewam, że głowa jej nie będzie boleć
nawet 🙂
Teraz to przesadziłaś, jeżeli uważasz, że do tego
trzeba prądem?? Uwierz mi że zdecydowanie lepsze
rezultaty uzyskasz jak najzwyczajniej w świecie
weźmiesz sprawy w swoje ręce 🙂 Nie wspomnę już
że zagrożenie zdecydowanie mniejsze 🙂
z tym braniem spraw w swoje ręce to różnie bywa…
czasami jest tak, że jak już po wielu staraniach
się postawi, to za długo nie stoi i ogólnie jakiś
taki słabowity jest… a po takim rażeniu to …
ho ho!
o kurde skoro tak piszesz, to znaczy że masz w tym względzie doświadczenie, odpowiedz proszę czy ten biedak przeżył??
ha ha ha, niech to zostanie owiane mgiełką
tajemnicy 🙂
O nie, nie, nie, chcę wiedzieć bo ………………
wiesz nie wiem czy w razie cóś ryzykować czy kitę
pod siebie i zwiewać 🙂
jak to mówią Desperku: nie ma ryzyka, nie ma
zabawy… a poza tym, mnie nie ufasz? 🙂
Jak to mówią wierzę i dlatego sprawdzam 🙂 A przy
okazji są granice ryzyka jednakże 🙂
no są, są… ale zawsze możesz założyć kask dla ochrony… byle nie z lidla 🙂
Oj tak, bo z Lidla to jeszcze większe ryzyko że
afrodesperem zostanę 🙂
no właśnie o to mi chodziło… zdecydowanie
bardziej wolę Cię w wersji słowiańskiej
(żeby nie powiedzieć nordyckiej) 🙂 🙂 🙂
Frytko. Kup sobie sama kwiaty i powiedz, że dostałaś od kolegi w pracy, tak bez okazji 😉 Odrobina zazdrości może pomóc.
A tak z innej beczki. Te szpileczki to jest całkiem niezłe narzędzie zbrodni, nie tylko na nogach kobiety ale i rękach. Może dlatego nie kupił tych bucików, bo się bał, że może kiedyś wykorzystasz je inaczej niż do chodzenia. 😉
facet powinien mnie znać już na tyle dobrze żeby wiedzieć, że na szpileczki to ja uważam i nie pozwolę im krzywdy zrobić … więc, co za tym idzie, nie użyję ich w celach morderczych 🙂
No wiesz, nigdy nic nie wiadomo. PMS i te sprawy, trochę man w głowach mącą. 😉
maiło być „nam”
a co to, wałka pod ręką nie ma?.. albo innej patelni?… zdecydowanie to bliżej się znajduje, przecież wiadomo, że kobieta najwięcej czasu w kuchni spędza, szykując swemu facetowi przysmaki do jedzenia 🙂
jestem za, ale z autopsji stwierdzam, że są wyjątki od reguły. nie daj Boże żebym zaczęła się zachwycać jakimś ciuchem, to od razu zostanę zaciągnięta i wręcz zmuszona by go zakupić w ilości sztuk 5 i we wszystkich kolorach 🙂 przy czym jestem od razu katowana przymierzaniem wszystkiego innego, co nie koniecznie potrzebuję albo mi się podoba, ale on mnie w tym widzi, jako ideał ;D gorzej jest z kiedy mówię „smutno mi”. to za cholerę się nie domyśli, że to wtedy trzeba przytulic, tylko zastanawia się w milczeniu, dlaczego mi smutno i co by tu zrobić. może jakieś armaty wyciagnąć na te smutki, a rozwiązanie taakie proste. mężczyzna to taki głupiutki czasami, że aż boli 😉
ha ha ha, brawo Polly… oj boli, boli, tylko dlaczego nas, kobiety?… a z tym przytulaniem to rzeczywiście tak jest, nic a nic się nie domyślą… bo przytulanie to się im chyba tylko z jedną czynnością kojarzy… a jak tego w planach nie ma, to strata czasu i energii pewnie 🙂
no właśnie! jak przytulać to nie tak po prostu i głaskać też nie zwyczajnie po głowie, wszędzie tylko nie tam 😉 lepiej się czasami do poduszki przytulić, niż tracić czas na tłumaczenie, że głaskanie to takie proste. na na tę bolącą głupotę, to też by chcieli okłady, ale na pewno nie z mokrych ręczników ;D
na tę ich bolącą głupotę to okłady ze świeżych pokrzyw, na gołą doopę 🙂
otóż to, otóż to, zaiste mądrze gadasz 😀 rzekłabym nawet, że nie tylko okłady, ale i chłosta…. chociaż nie…przecież miała być kara a nie przyjemność 😀
no właśnie Polly, tylko okłady, żadnych przyjemności 🙂
Też nie rozumiem, dlaczego mężczyźni kwiatów swoim kobietom nie dają. Drogie nie są, dostępność i różnorodność obfita, zakup prosty. Kwiatami można załatwić wiele rzeczy. Można takim gestem „powiedzieć” kocham cię, jesteś dla mnie ważna, jesteś piękna, przepraszam, uśmiechnij się…i wiele innych dobrych i miłych słów taki kwiatek może wręcz zastąpić. A oni tacy odporni na tę prostą wiedzę.
dla nas to się wydaje takie oczywiste, ale jak widać, rozum panów tego nie ogarnia… nawet gdy mają to po polsku wyartykułowane prosto w oczy… i to kilka razy 🙂
próba mikrofonu… a raczej kotecka
Kotecek nie działa…. nie tutaj
jesoooo, Tygrys, jakiego kotecka wypróbowujesz i dlaczego nie działa???? 🙂
Nie wiem, czemu nie działa… u Dreamu wypróbowałam i działa mój kotecek
ale jaki kotecek??????
jak?jak?jak?
kotecek, carny, piękny
aha, to wyczerpująca odpowiedź jest i rozwiewająca wszelkie
narosłe obok tego tematu wątpliwości… dziękuję 🙂
Proszę bardzo 😀
Ale Ty chyba nie oczekujesz inteligentnej odpowiedzi
w piątek? Popołudniu? Jeszcze z pracy?
teraz to ja już niczego nie oczekuję 🙂
Jak wejdziesz na mojego bloga, to znajdziesz kotecka 🙂
nosz kurna, przed chwilą byłam i nie widziałam…
może Twoje demony zła zasłaniają … albo ten kask
z lidla 🙂
Phi, ale mi tygrys phi!! Czarny jak smoła i to ma być
tygrys phi !!
domon z kaksu mnie opętał, więc sczerniałam 😛
z czego ten demon? 🙂
Phi, co to za tygrys co sczerniał, hmmmmmm takie
sczerniałe tygrysy to no wiesz widywałem ale
jako eksponaty muzealne, no ale Ty chyba za
smarkata na eksponat jesteś 🙂
demon z kasku lidlowego
Aaaaa lidlowy, aaaa porządna niemiecka robota,
wykonana w Chinach, no to taki se ten demon,
wiesz marketowy 🙂 No co innego jakby Cię
jakiś nasz porządny polski demon opętał 🙂
Mężczyźni to takie inteligentne stwory, że robią wszystko, dokładnie wszystko, abyśmy my kobiety myślały, że oni są opóźnieni w rozwoju…
Tym sposobem zmuszają nas do mycia naczyń po sobie, prasowania koszul i … myślenia, bo oni tak doskonale improwizują ten brak myślenia, że my chcemy, czy nie chcemy robimy to za nich:)
Pozdrawiam Frytka
http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
http://wieczkodagmara.blog.pl/
masz całkowitą rację… ja tez od dawna jestem przekonana, że to sprytne i inteligentne bestie som… 🙂 … ale niech im będzie, że my w to wszystko wierzymy, przyjdzie czas, że odbierzemy to sobie z nawiązką 🙂
Tak, tak, koleżanka ma bardzo dużo racji. To perfidne zachowanie ich – tych mężczyzn, ma na celu wyłącznie wymiganie się od wszystkiego. Bo ileż razy można rozkładać polecenia na czynniki pierwsze, żeby nic nie zostało pominięte? Ileż razy można prosić, czy tłumaczyć? Koniec końców – szybciej wychodzi, jak zrobimy to same. I niestety – ONI osiągają swój zamierzony cel….
dokładnie … ale tak jak powiedziałam wyżej, przyjdzie kryska na matyska … czy jakoś tak 🙂
A bo facetowi trzeba pełnymi zdaniami, złożonymi, z wszystkimi częściami zdania. Żadnych skrótów myślowych. Żadnych !!!!!!!!
nosz kurna staram się jak mogę, naprawdę, a i tak porażka… przynajmniej w temacie kwiatów… w innych jakoś idzie 🙂
Nihil novi sub sole, Frytko. Zero odkrycia. Męskość tumaństwem stoi od zarania dziejów. Potrafiłam onegdaj włosy do pasa urżnąć na krótko i debil nie zauważył… MUSIAŁAM się rozwieść!
i wtedy zauważył? …mój zauważył jak z czarnych na blond przeszłam… 🙂
Co Ty! Nie jestem pewna nawet, czy zauważył, że jest po rozwodzie!
to może nawet i lepiej?… jeszcze by Cię, nie daj buk, do powrotu namawiał … 🙂
Daj spokój… Wypluj to!!!
tfu, tfu przez lewe ramię… i solą jeszcze sypnę dla bezpieczeństwa… 🙂
I pieprznij pieprzem jeszcze. I chillnij chilli…
ok, tylko oczy zamknę (znaczy nie, że na zawsze…), bo jak
wiatr zawieje to wiesz … 🙂
Byleś tylko trafiła tam, gdzie trzeba, to możesz zamykać!
spoko, sypnę wkoło to zawsze gdzieś trafię 🙂
I to jest słuszna koncepcja sztuki!
no wiesz, bo ze mnie czasami artystka wychodzi 🙂
Ja bym powiedziała, że nie zawsze stoi, ale to też nihil novi :))
ha ha ha, dokładnie Natthi 🙂
Mój Mżonek to jednak wymarły gatunek, talerze wynosi, kwiatki kupuje, nawet skarpety do prania nosi i składa w parę. Ale, gdy wykład mu robię, jak chłop krowie na rowie, to on słucha, a na koniec pyta – To właściwie o co Ci chodzi kochanie? I można mu tak do usra… śmierci, a on dalej swoje.
no to po cholerę Ty mu te wykłady czynisz, skoro On już wie co i jak?… mało tego, potrafi tę wiedzę w praktyce zastosować?… 🙂
Ale materia to nie wszystko, a co z metafizyką? Facet jeśli jedno ogarnia, ułomny jest w innych kwestiach, znaczy się niedomyślny. 😉
no niestety, ale skoro to już wiemy, to trzeba nam, jako tej płci na wyższym poziomie rozwoju intelektualnego, czasami na tę ich ułomność przymknąć oko i brać takimi, jakimi są… oczywiście do pewnych granic, nie że jak leci… 🙂
zaniemówiłam …
ależ czemuż to, czemuż?…
🙂
Hurra ! Jestem 165 komentarzem…W końcu jakieś punktowane miejsce w tym zasranym życiu ! A teraz do rzeczy…Bożeszszsz ! W jakim faceckim kręgu Ty sie obracasz ! Massakra ! Trzeba Cię ratować czucuś ? Może nie wiem, zorganizuj jakis casting na prawdziwego mężczyznę…No jestem w szoce…Muszę odreagować, idę na dzikie kobiety…i jeszcze tu wrócę…:) Narka.
no widzisz jaka ja biedna niewiasta jestem? … a z castingiem to nie taka prosta sprawa jest, bo to pięknie będzie jeden z drugim wyglądał, pięknie mówił a potem, jak już dostanie rolę przy boku mym, znów okaże się, że nijak nie dociera, co ja do niego mówię… ehh, ciężkie życie 🙂
a Ty Monti, uważaj na siebie wśród tych dzikich kobiet, nie warto tracić zdrowia (a być może życia), szczególnie teraz, gdy dostałeś się na podium… wracaj zdrów i cały … 🙂
Ufff, wrócięm z dzikich bab. Jestem padnięty – 384 kobiety w 4 godziny. Słabiutko, nawet bardzo słabo !…Cóż, nie te lata…I tak mężczyzna kupuje kobiecie kwiaty i inne gadżety, kiedy – ta mu jeszcze wszystkiego – nie dała…lub dała i on ją kocha…lub dała on ja kiedyś kochał, a teraz bardzo szanuje. Innego wariantu nie mam…Aha, wyłączam z tej wyliczanki walentynki, dni kobiet i inne jubileusze. Wówczas kwiaty i gadżety przekazywane są z tzw.obowiązku… Pozdrowionka.
czyli, jak nie daje, to co?… 1. nie dostał tego, co chciał… 2. dostał więc nie szanuje… 3. dostał, ale nie kocha … innego wariantu nie ma? … a może, po prostu, tak się do niej spieszy, że zapomina? 🙂
Podsumowałaś dokladnie tak jak jest…a małą korektą…jesli dostał to może szanować, ale już nie będzie się na tyle starał co przed dostaniem…Jak mężczyzna chce obdarować kobietę, to zawsze znajdzie możliwość…Dlatego i zadałem Ci pytanie – Z kim Ty sie zadajesz kobieto ? Ale oczywiście, ten co nie obdarowuje wcale nie musi byc złym czlowiekiem…Dla przykładu Ja – nie obdarowuję, a kobiety rozbijają pod mym oknem namioty i śpiewają poemy na moją część. Mówię Ci, trudno to znieść…Mam jakiegos magnetyzma czycuś mam innego – sam nie wiem…:)
ha ha ha,znaczy się, rozbijają u Ciebie „namiotowe miasteczka” jak przed kancelarią premiera normalnie… 🙂 …czy masz jakiegoś magnetyzma, to ja też nie wiem, przez neta nie odczuwam, ale „sprzedać” się potrafisz… 🙂
Teraz widzisz w jakim stresie żyję…Tak sobie myślę – może wystawić sie na jakąś licytację dobroczynną. I zarobione w ten sposób pieniądzę przeznaczę na doborczynny wyjazd własny…Co sądzisz ?
a wystaw się, wystaw :)… ale, jak już się Ciebie wylicytuje, to co będzie można z Tobą zrobić? (zanim na ten wyjazd dobroczynny własny się udasz…) 🙂
Na ten przykład będzie można mnie odchamiać…to znaczy – czytać mi na głos ksiąaążki, włączać telewizor na ulubiooone programy…i opowidać bajki na dobranoc. Będzie można zapoznać mnie ze sztuką kulinarną i przekonać do zdrowej diety gotując mi pyszne obiaaadki…Pokazać mi co to kobiecy orgazm i jak go osiąąągnąć…edukując mnie w tym temacie…Duuużo można będzie. Wszystko zalezy od inwencji twórczej…od kreatywności. Kwota początkowa za Montkiego, to sto dwadzieścia siedem miliardów czterysta pięćdziesiąt sześć milionów dolarów i trzydzieści osiem złotych…Wypośrodkowałem cenę, aby niższy słój społeczny także miał szansę przystapić do tenderu…:0
taaaa,,,, z tych wszystkich rzeczy, które można by z Tobą robić, zainteresowała mnie jedna… ale okazuje się, że ja jestem jeszcze niższy słój społeczny bo mnie nawet na tę wypośrodkowaną cenę nie stać… w razie, gdybym chciała licytować 🙂
Ale ja daję rabaty ! W końcu jakims budżetem z pewnością dysponujesz…Chociaż to trzydzieści osiem złotych…W razie czego Desper Ci pożyczy – to poczciwie użyteczna dusza…
ha ha ha, taaaa, już widzę jak Desper mi pożycza … ale spoko, te 38 zł to jakoś skombinuję… w razie czego 🙂
kompletnie nie rozumiem, co tak rozbawiło Adama, kiedy pokazałam mu te demotywatory. Przecież ja jestem zupełnie inna !!!
ależ oczywiście, że jesteś inna … i uważam, że powinnam natentychmiast strzelić focha 🙂