Przeskocz do treści

Ta, Której Imienia Wymawiać Nie Wolno ….

16 Maj 2014

dnia pewnego, w telefonie Frytki zabrzmiał dzwonek sms … no dobra, to samo w sobie, nie stanowi żadnego ewenementu, przecież w dobie telefonów komórkowych, samo dzwonienie jest niemalże passe, za to small- wiadomości latają w przestrzeni powietrznej niczym F-16 nad Łaskiem…. ok, ale do tematu, treść jego była dla Frytki nieco zaskakująca… „jest w domu biała koszula?” – napisał Starszy …. Starszy nie jest rodzajem faceta, który chodzi w koszulach … to znaczy prywatnie, bo w pracy to i owszem, służbowa koszula pracownika ochrony ma swoje stałe miejsce… zanim Frytka zdążyła odpisać, przyszła druga wiadomość o treści:  „bądź w domu w środę po pracy, bo chcemy przyjść do Ciebie z M (jego dziewczyna, z którą mieszka od 4 lat – dop. Frytka…)”… oooo, to już zastanowiło Frytkę z lekka, biała koszula i wizyta w środku tygodnia… czegóż to mogą chcieć?… akcja (oraz wyobraźnia Frytki..) nabrały rozpędu, kiedy po paru chwilach wpadła do pokoju Młoda i, z uśmiechem na ustach, rzuciła: „Starszy Ci mówił?”… „ale, że co?…” – padło inteligentnie z ust Frytki… „no, że (tu Młoda teatralnie zawiesiła głos …) chyba oświadczył się M, bo … zmieniła status na FB!”… dzięki Ci świecie za media społecznościowe… rodzona matka nie wie, ale za to 4.172 „znajomych” właśnie się dowiedziało… „a Tobie coś Starszy mówił?…” – jeszcze spokojnie zapytała Frytka… „nie, ale nie kazał mi nic planować na 28 maja…” … ok, w pierwszej chwili przełknęła Frytka (choć nie bez trudu..) te „radosne” wieści… ale już za chwilę, jej umysł wspiął się na wyższe obroty i zaczął łączyć kolejne fakty … i to co połączył, wcale a wcale się jej nie podobało… gdyż i ponieważ wyjaśnić należy, że w sytuacjach, kiedy Frytka nie zna wszystkich szczegółów i faktów, od razu zaczyna tworzyć swoją wersję wydarzeń (niektórzy mogliby w tym miejscu powiedzieć, ze to cecha wszystkich kobiet…) … ale byłby w mylnym błędzie ten, kto sądziłby, że ta wersja zawiera jakiekolwiek optymistyczne akcenty… otóż wersja Frytki, zawsze zawiera najgorsze założenia więc i teraz nie mogło być inaczej…, w związku z powyższym, wyszło Frytce, że:

Młodzi się zaręczyli, bo M jest w ciąży…

Starszy potrzebuje białej koszuli bo….  jak nic chcą wziąć ślub ….

nie planować nic na 28 maja bo …. wtedy wezmą ślub cywilny…

dlaczego akurat wtedy?… bo M. jest w ciąży!!!…  a wiadomo, że tygodniu nie ma chętnych, więc z terminami nie ma problemów, zresztą, skoro ona w ciąży, to też szybciej można załatwić…

i najgorsze z tego wszystkiego… to, co dotarło do Frytki ze zdwojoną siłą wodospadu…. że zostanie:

Tą, Której Imienia Wymawiać Nie Wolno!!!

o żesz w mordę……

From → Uncategorized

155 Komentarzy
  1. dreamu permalink

    Ty będziesz najlepszą na świecie. Masz antywzór za ścianą ;DDD

    • ha ha ha, no tak… ale jeszcze nie teraz, za młodam… 🙂

      • Ale wnuki chce mieć, te której imienia nie wolno wypowiadać, taką wiesz, laskę które nie tylko nie wystraszy jakiegoś ciacha a wręcz przeciwnie przyciągnie je 🙂

        • dreamu permalink

          No ale przecież nie będziesz musiała z Młodym/Młodą latać na balety, nie? Zanim dorośnie, Ty osiągniesz już wiek bardziej słuszny ;D

        • Dreamu!! Przecież teraz to już przedszkolaki się zakochują noooo!! A jak będą miały taka moherową, wiadomo kogo, to nic nie upolują na spacerku w parku, przy piaskownicy czy na huśtawce:) Do tego potrzeba własnie takiej wieszszsz no, fajnej laski co by jeszcze napędziła zainteresowanych 🙂

        • jaką moherową Desper?!?!?!?!…. ja nigdy nie będę moherowa!!!… nawet jak mi włosy (tfu…) wyjdą (bo siwe to już są…) i zęby (tfu..) wypadną, to zawsze będę super i na czasie…. 🙂

        • No że zawsze będziesz młoda zgrabna i powabna to wiem, no
          przecież to zrozumiałe jest, ja tylko tak teoretyzuję, znaczy
          wskazuje jakiej B……….. wnuki nie chciały by mieć 🙂

        • no z tym powabem przy ubytkach w szczęce to bym nie
          przesadzała… chociaż, ma to też swoje dobre strony,
          szczególnie dla faceta… bezpiecznie można loda…
          zjeść 🙂

        • Hmm w parku na ławce siedzą trzy młode kobiety i jedzą
          lody pierwsza liże, druga gryzie trzecia ssie, która
          z nich jest mężatką ?

        • ta, która ma obrączkę… nie za mną te numery
          Desper, ja za dużo lodów zjadłam… 🙂
          ale podoba mi się Twój tok myślenia 🙂 🙂 🙂

        • że kobiety nie powinny w parku lodów ………………. zajadać?? No fakt tez tak uważam 🙂

        • a dlaczego nie???… a faceci mogą???… toż to
          jawna dyskryminacja!!!!… my, kobiety, chcemy
          konsumować lody wszędzie tam, gdzie nam się
          zamarzy!!! … 🙂

        • Oj gorączkujesz się jak przy wędkowaniu nooo!!
          O moralność i dobre prowadzenie się kobiet dbam,
          co by nie wodziły na pokuszenie, młodzieńców
          jakowyś oo!!

        • ale to co, młodzieńcy są tacy łasi na lody, że aż dają
          się wodzić???… hmm, nie wiedziałam, nie mam
          doświadczenia z młodzieńcami … a jakie lody lubią,
          śmietankowe czy czekoladowe, czy może owocowe?.. 🙂

        • Hmm a to Frytunia nie wiedziała, że każdy facet na
          loda łasy jest ??

        • no nie wiedziała, bo Frytunia niewielu facetów karmiła,
          i niektórzy to inne rzeczy woleli … pierś na ten
          przykład… no z kurczaka … 🙂

  2. Matka mojego znajomego, która zbliża się do swoich 90 urodzin, też nigdy nie pozwala wymawiać Tego Imienia. Każe wnukom mówić do siebie po imieniu i niech spróbują inaczej 🙂

    • mądra kobieta… 🙂
      zanim moje się narodzą a potem zanim zaczną mówić, to może ja się przyzwyczaję do tej myśli… na razie jest duuuużo za wcześnie… 🙂
      jak samopoczucie?… bo u mnie masakra …

      • Pogoda jest paskudna, ale… nawet z takiej można mieć korzyści i bez wyrzutów sumienia zająć się odpoczynkiem 🙂

        • odpoczynek, taaaa… ja w pracy 😦

        • Kolejny raz stwierdzam, że życie freelancera nie jest złe, chociaż pewne niedostatki się trafiają…

        • nienormowany czas pracy i brak kierownictwa nad głową?… hmmm, pozazdrościć w takim razie… 🙂
          a jakie niedostatki, jeśli można spytać? …

        • Niedostatki? Nigdy nie wiesz czy i kiedy dostaniesz pieniądze, ale
          to akurat wzmacnia kreatywność i nie prowokuje do głupich
          zakupów :-). Drugie czas pracy – właściwie nie wiesz kiedy
          pracujesz, a kiedy masz wolne…
          A Tobie tak pozwalają siedzieć w internecie w pracy? 🙂

        • hmmm, jakby tu odpowiedzieć na Twoje ostatnie pytanie… jak
          robota jest zrobiona (albo jej po protu nie ma…) to nie
          ma przeszkód… a co, uważasz, że za dużo mnie jest?… 🙂

        • Oj, tam, tak się po prostu lekko wyzłośliwiam, ale to tylko
          z czystej sympatii 🙂 Z podziwem też patrzę, jak Ty to
          wszystko ogarniasz 🙂 Z każdym, kto do Ciebie zawita
          prowadzisz sympatyczną rozmowę, taką, którą chce się
          kontynuować…

        • zawsze tak mam, miło mi, że zauważyłeś… 🙂 …
          nie chce się chwalić ale u mnie na blogu zawsze jest
          grzecznie i nie ma złośliwości… lubię z każdym
          rozmawiać, i z humorem i na poważnie, i ciesze się
          jeśli ludzie wracają… 🙂
          a z tym ogarnianiem, ha ha ha, nie zawsze się
          udaje… 🙂

  3. Kochana! Szybko się przyzwyczaisz – gwarantuję:))
    hmmm…choć może ja mam łatwiej – na linii teściowa zięć ponoć łatwiej – ja nie narzekam:))

    • ja swoją synową in spe lubię i nic przeciwko niej nie mam … tu chodzi o mnie i małoletnich … 🙂
      miłego dzionka …

      • ale , że nie chcesz być BABCIĄ nazywana?
        No moja droga – pójdziesz ulicą -berbeć zawoła babciu,a tabuny facetów będą się zastanawiać jakim cudem taka młoda laska babcią:))

        • taaaa, będą się oglądać i myśleć: „taka laska i już babcia???… już miałem zagadać, się umówić, ale dajcie spokój, nie dość, że dzieci to jeszcze wnuki?!…”

        • Spoko -znaczy, że dzieci dorosłe – nie ma obciążenia, a wnuki wiadomo – to już z wyboru babcia na spacerek wychodzi 😉
          I jaka bezpieczna sytuacja -na kolejne dzieci naciskać nie będzie;)

        • no może i naciskać nie będzie, to dobrze, bo kolejnych dzieci to ja też już nie chcę… 🙂

  4. Ale znaczy się, że już wiesz, że Będziesz Tą Którego Imienia Wymawiać Nie Wolno? Ileż bym dał za taką sposobność Którego Imię Można A Nawet Należy Wymawiać:-)))
    Gratulacje!

    • ależ brońbuk!!!…. ja na razie nie będę więc gratulacje przedwczesne… ale Tobie życzę z całego serca … oczywiście nie, żebyś był Tą Której Imienia Wymawiać nie wolno, tylko Tym Którego Imię Należy Wymawiać … 🙂

      • Cadii chcesz se podnieś adrenalinę, skocze ze spadochronem, albo na bandżi, a jak bardzo chcesz wysokiego poziomu to se skocz bez spadochronu:)

        • a skąd Ty wiesz, Desper, że wnuki to adrenalina?… przezcież też jeszcze nie masz własnych… 🙂

        • Ale mam w bezpośrednim otoczeniu dziadków młodych i wiem, że stresują się bardziej niz swoje własne hodowali ooo!!

        • stresują się???… ja myślałam, że na luzaku się podchodzi, że „przecież to nie moje, w razie czego odstawiam do mamusi i tatusia, i mam spokój” … 🙂

        • Taaak na luzaku, a jak taki jeden z drugim wnusio-terrorysta
          przyjedzie do mamusi/tatusia i powie, że – Babcia to na placu
          zabaw zamiast go pilnować to młodych tatuśków podrywała, a
          najbardziej to tego od tej małej rudej piegowatej z trzeciej
          klatki, no wiesz mamusi no ten chudawy z tą grzywką taką
          śmieszną 🙂

        • o żesz Ty!!!… to mówisz, że te małe takie wredne potrafią być,
          donosić od małego mogą???… oooo, to ja się kolejny raz głęboko
          zastanowię, czy się zgodzę na takie traktowanie … a jakby co,
          to na żadne spacery nie wezmę, o!!!
          oraz ja rudych nie podrywam!!!! … ani żadnych innych… 🙂

        • Oj ruda i piegowata to była córeczka tatusia którego Ty
          podrywałaś, a on znaczy ten tatuś miał taką śmieszną
          grzywkę, po osiedlu krąży legenda, że ma sztuczna
          grzywkę ale i nie tylko grzywkę że co innego tez ma
          sztucznego ale nikt do końca tego nie wie na pewno 🙂
          A złośliwe to one potrafią być oj potrafią, w końcu
          jakieś cechy po dziadkach dziedziczą chyba prawda ?

        • ja sztuczną grzywkę grzywkę to wyczuwam na
          odległość, więc takiego na pewno bym nie
          poderwała… 🙂
          ale w jednym się z Tobą Desperku zgadzam, i
          cieszę się, że poruszyłeś tę kwestię …
          otóż rzeczywiście dziedziczą złe cechy, po
          dziadkach a nie po ba… Tych, Których
          Imienia Wymawiać Nie Wolno … 🙂 ..

        • Ale jakie złe, w którym miejscu dziadkowie są źli co??
          Otóż wiedz Frytuniu, że dziadkowie to samo dobro,
          w postaci czystszej niż kolumbijska kokaina 🙂

        • no sam powiedziałeś, że dziedziczą po dziadkach
          złe cechy i ja się z tym zgadzam… 🙂
          a co Ty mówisz, że dziadkowie heroiną wnuki
          częstują???… jesooooo… 🙂

        • Jesooo Frytuniu, Frytuniu Frytuniu, otóż dziedziczą
          samo dobro, bo dziadkowie to samo dobro jest,
          gdzie ja napisałem że złe cokolwiek dziadkowie
          mają co??

        • rzekłabym, że dziedziczą to, co dziadkowie w
          spadku zostawią… albo długi, albo ….
          kartel narkotykowy i plantację kokainy… 🙂

        • Jak wiadomo można spadku nie przyjąć, o ile się wie
          że, przyjęcie owego ryzykowne może być 🙂 Tak
          czy inaczej z dziadkiem warto sztamę trzymać 🙂

        • cóż znaczy ryzyko w przypadku zapewnionego bytu…
          na koszt podatników… 🙂
          a z Tą, Której Imienia Nie Wolno Wymawiać, to
          nie warto??? a kto odkarmi tak, że całe tabuny
          dietetyków i trenerów fitness będą miały potem
          co robić i to przez długie lata?… no chyba,
          że sama jest na diecie… 🙂

        • Oj no z tą co to imienia nie wolno wymówić to różnie
          bywa, oj różnie bo ……..zdarzają się osobniki
          wielce złośliwe, prawie kąsające, takie które to
          byle tylko na złość zrobić, jak wnuczuś będzie
          chciał spać to mu nie pozwoli, jak się bezie
          chciał bawić to wtedy do spania na silę ooooo
          znam takie egzemplarze znam w końcu przerabiałem
          z Adolkiem jedną taką 🙂

        • no co Ty gadasz?!?!?!… Ta, Której itd… chciała
          Adolka zamęczyć brakiem snu???… trzeba było
          służby odpowiednie zawiadomić, nie wiem,
          weterynaryjne na ten przykład, żeby suk…,
          no te jedną zabrały … 🙂

        • Oj tamta to chciała Adolka, dziecko ciężkie
          dzieciństwo miało, zamęczyć na wszelkie
          sposoby!! Dobrze że biedaczysko wsparcie
          miało no wiadomo w kim, no do czasu, wiadomo
          jakiego 🙂

        • no tak, wiadomo… zastanawiam się tylko, czy Twój
          wkład w wychowanie Adolka, aby mu bardziej nie
          zaszkodził?… bo tamta, chcąc dziecko odseparować
          od Ciebie, jeszcze bardziej go pod swoje skrzydła
          wzięła…

  5. No hmmmmm no wiesz, jakby te F-16 tak latały jak krótkie wiadomości tekstowe to by przestrzeń powietrzna na Łaskiem zagęściła się do koncentratu, ale wtedy istniało by ryzyko, ze owe krótkie wiadomości tekstowe, albo te F-16 nie wiadomo właściwie co by bardziej się skoncentrowało, a taki skoncentrowane to mogły by się zacząć obijać o się, a w wyniku takiego obijania doszło by do uszkodzeń mechanicznych ciągłości struktury warstwy wierzchniej w wyniku czego doszłoby do naruszenia usystematyzowanej ciągłości liter, wskutek zakłócenia szyku, jak też istotnego ryzyka pojawienia się ubytków ilościowego w składni prognozować należy z dużym przybliżeniem, że w pierwszej fazie owe krótkie wiadomości tekstowe dotarły by w postaci nie do końca zrozumiałej, aczkolwiek należy za prognozować ryzyko wybicia z szyku również cyferek, co skutkować może dotarciem nie tylko niekompletnej wiadomości do niewłaściwego odbiorcy.
    Powyższe zderzenie cząstek, znaczy się krótkich wiadomości tekstowych, miało miejsce wcześniej wskutek czego zaprogonozowałaś że ………….będziesz ………………….. teściową ze wskazaniem na bycie również B…………………imienia nie wolno wymienić. Tak oto po raz kolejny okazało się że zderzenia cząsteczek albo przynoszą dziecko albo nie właściwie informację 🙂
    Dzień dobry 🙂 radośnie 🙂

    • z całego Twojego wykładu wyszło mi, że zderzenie F-16 przyniosło niewłaściwe informacje… jeśli o mnie chodzi, to z takiego obrotu sprawy jestem zadowolona… 🙂
      dzień może i dobry, ale żeby się, od razu, aż tak emocjonować???… 🙂

      • Och fakt, rozemocjonowałem się jak kilka lat temu na grzybobraniu, kiedy to okazało się że dorodny borowik się pojawił w gęstej ściółce sosnowej, a nie jak natura każe, w lesie dębowym !! Ahhh cóż to za emocje były 🙂 A nie właściwe informacje zostały poddane niewłaściwej obróbce interpretacyjnej wskutek czego powstał szum medialny z uwagi na co bezpodstawnie oskarżyłaś przyszła synowa ooo!!

        • oj tak, emocje przy znalezieniu borowika (i nie mówimy to chyba o ochronie prezydenckiej?…) w lesie sosnowym, jest jak znalezienie rano pryszcza na kobiecym czole… przez samą kobietę oczywiście, bo facet to i tak nie zauważy, baaaa, nawet po otrzymaniu stosownej informacji nie zrozumie ogromu tragedii… 🙂
          i wcale nie oskarżyłam, wcale nie… słowa nie powiedziałam do synowej (przyszłej..) w tym temacie, O!!

        • Ależ, ależ, ależ pryszcz to poważna sprawa jest, zwłaszcza na czole kobiety, bo wtedy facet ma przeje……. no znaczy się przerąbane jak w ruskim tanku !! No bo przecież tak czy inaczej to faceta wina no nie ?? Ale czy ja dobrze rozumiem TY byś chciała prezydenckiego ochroniarza pod sosną ?? Frytuniu!!

        • oj no co, no co?… taki borowik, jeden z drugim, to ma te swoje łoki-toki, pistolet ma, i w ogóle, to przy takim się kobieta bezpiecznie w lesie czuje… żaden dziki dzik ani inny łoś jej nie napadnie … 🙂

        • Taa jasne ale jak fuknie to się możesz spłoszyć nieco 🙂

        • myślisz, że z przewieszonym jęzorkiem mogę niekorzystnie
          wyglądać?… 🙂

        • oj jak dla mnie to Twój jęzorek wielce pociągający
          jest więc ……………..:)

        • ha ha ha, czyli mogę sobie mieć wywalony w Twojej
          obecności… 🙂

        • Przewieszony:) bo wywalony tak całkiem no to może
          być Tobie niewygodnie nieco, i wiesz wtedy się
          uślinić można 🙂

        • masz rację, to jeszcze nie jest ten wiek, w którym
          ślinienie się jest do przyjęcia….
          a „przewieszony” to nawet tak elegancko brzmi, jak
          na ten przykład, szaliczek przewieszony… 🙂

        • Zdecydowanie elegancko i nawet tak wieszszsz
          demonstrujący niewątpliwe atuty 🙂 Bo to jak
          języczek różowiutki to znaczy też że i całość
          zdrowa jest 🙂

        • ha ha ha, a skąd Ty Desperku tak dobrze znasz
          się na kolorach i „zdrowiu” języka?… 🙂

        • Oj no skąd:) No takie rzeczy się wie, na przykład
          biały nalot na języczku u dziecka może świadczyć
          o infekcji jamy ustnej, no że coś brzydkiego
          wzięło do buzi i se zainfekowało, a u psa biały
          język może świadczyć o anemii a więc tez o
          chorobie, oj ładny różowiutki języczek to
          pierwsza oznaka zdrowia, zresztą pan dochtór
          też pierwsze co robi to języczek ogląda
          prawda??

        • naprawdę??? … bo mnie to się najpierw dochtór
          rozebrać kazał, a potem oglądał… i zdaje mi
          się, że nie język… 🙂
          a swoją drogą, wychodzi, ze lepiej nie brać
          nic do buzi, bo się zainfekować można … 🙂

        • Masz natentychmiast zmienić dochtora!!

        • myślisz Desperku, że to jednak nie jest dobry
          fachowiec?… że inny ginekolog po kolorze
          języka określi moje dolegliwości i zleci
          odpowiednią terapię?… hmmm, no nie wiem …
          🙂

        • NO to może powinien zacząć od wywiadu, rozpytania,
          a nie od razu rozbierać się!! Oooo to jakiś
          zboczeniec jest, dobrze, ze na korytarzu nie każe
          się już rozbierać i rozebranym w kolejce czekać,
          chociaż…… no hmmmm może to nie było by takie
          złe, czasem przecież można zabłądzić i do poradni
          K zajrzeć, na korytarz 🙂

        • ale kto powiedział, że na korytarzu się rozbieram?…
          ja dopiero w zaciszu gabinetu, a wywiad to pan
          dochtór w trakcie tego przeprowadza, żeby czasu
          niepotrzebnie nie tracić, bo w końcu na korytarzy
          tłum chętnych, eeee, chorych pacjentek czeka …
          🙂

  6. Ale to na razie takie dywagacje, tak?

    czy już gratulować?…pogubić się można co ta wyobraźnia podsuwa… 🙂

  7. Pollyanna permalink

    ale że niby co? że ….Ty…..no, że B A B C I Ą????????????????????????????????
    hihihihihihi, a ja się Ciebie nie boje i wymówiłam i powtórzę BABCIU FRYCIU hihihihihi i na dodatek jeszcze T……ą, no…… tego to się już boję wymawiać 🙂
    nie kombinują za bardzo, chociaż wiadomo, że my kobiety mamy takie kombinacje w genach 🙂

    • POLLY, nie przeginaj!!!… bo jak wezmę pokrzywę, jak smarnę po tyłku, to zobaczysz!!!!….
      oraz, wyobraź sobie, zdecydowania bardziej wole być teściową (tak, nie boję się użyć tego słowa…) niż Tą, Której Imienia Wymawiać Nie Wolno … 🙂
      oj lubimy se (oraz innym…) czasami życie utrudnić, zamiast poczekać na konkrety … 🙂

      • Tygrys1012 permalink

        Polly, ja niemal się popłakałam, jak mi wyobraźnia podsunęła obraz Frytki i jej wieeeeeelkich (z powodu doznanego szoku) oczu 😀
        I te galopujące myśli
        „ale, że co????? zaręczył się? że mam być teściową???!!!???!!
        a może ona jest w ciąży…

        BABCIĄ???? w MOIM wieku? BABCIĄ?????? Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!! Jestem za młoda!!!!”

      • Tygrys1012 permalink

        I te oczy się powiększały, i powiększały…. i były ogromne!

        • Tygrys, ja to nie byle jaki wilk z bajki, co to się za babcię przebrał i w łóżeczku na Czerwonego Kapturka czekał, i oczy wielkie miał… ja jestem wiedźmą, i już wiem wszystko… 🙂

        • A przede wszystkim elegancką i z klasą wiedźmą i wielkie oczy nie korespondują z tym, więc tylko nieco powiększyły się 🙂

        • a w tych powiększonych (nieco..) oczach Tygrys mogłaby (gdyby mogła…) zobaczyć zapowiedź tego, co nieuniknione … 🙂

  8. Tygrys1012 permalink

    o rany, popłaczę się…Jak się okaże, że M. jest w ciąży, to zadzwonię do Ciebie z gratulacjami…

    B A B C I U !!!

    • Tygrys1012 permalink

      Czekaj, to Ty będziesz również TEŚCIOWĄ!!!!!

      hahahahahahhahahaa

      A jeśli M nie jest w ciąży, to możliwe, że niedługo już będzie 😀

      Babcia Frycia 😀

      • Tygrys, jedno ostrzeżenie Ci nie wystarcza?… nie drażnij wiedźmy !!!!

        • Tygrys1012 permalink

          To znaczy, że teraz będą o Tobie dowcipy opowiadać?
          Co to jest – ropucha i 40 żabek?
          Frytka, tfu!!! Teściowa wiesza firanki 😀

          Banan mi z buzi nie schodzi, musisz częściej pisać 🙂 oczekuję kolejnego boskiego posta 29 maja z rana 😀

        • o żesz Ty!!!!!…. przestała Cię noga boleć?… w doopie Cię nie łupie?… no to się lepiej naszykuj psychicznie….
          nie odbiorę telefonu i już … 🙂

  9. Tygrys1012 permalink

    Hahahahahaha, Babcia Frytka! Przepraszam, nie mogę przestać 😀
    Teściowo droga…

    😀

    • Tygrys1012 permalink

      i dzień się zrobił ładniejszy 🙂

      • no teraz to już przegięłaś… ostrzegałam, ale Ty zaślepiona zaśmiewaniem się z mojego (niepewnego jeszcze,….) nieszczęścia, nie zwracałaś na to uwagi… Twój błąd ..

      • Buhahahaha Tygrys na bogato pojechałaś buhahahaha mówili zadzieraj z wiedźmą buhahaha będzie fajnie buhahaha 🙂 Tygrysku po niedzieli w doopie będzie łupać i strzykać 🙂

        • Tygrys1012 permalink

          Desper, a taki miałam fatalny dzień 🙂 Taki ciulowy humor… i „se” myślę – zajrzę na blogi. A tu TAKI wpis… i wiesz, że przestał padać deszcz na chwilę? Nawet słońce wyszło!!!

        • Tygrys, humor Ci się poprawił?… słoneczko wyjrzało i zaświeciło?… a wiesz jak jest?… na chwilę przed końcem się sytuacja poprawia… a potem to już tylko… ciemność … 🙂

        • Tygrys1012 permalink

          Już jedno oberwanie chmury z gradem przeszło, drugie to już będzie pikuś 😉 Ciemno już był – teraz słoneczko świeci 😀 Oj, Fryteczko, może babcią i będziesz za rok, dwa, trzy, ale teściową chyba szybciej 🙂

        • jakbyś przeczytała wszystko dokładnie, to być wiedziała, że bycie teściową mi nie przeszkadza… na razie 🙂
          i nie bądź taka pewna, że ciemność nie powróci…

        • Pollyanna permalink

          coś czuję, że pokrzywą na goły tyłek to razem z Tygrysem dostanę,
          jak nic 🙂

        • będzie Wam raźniej razem się po tyłkach drapać… 🙂

        • desperado permalink

          Heh byle nie jedna drugą bo się dopiero narobi 😉

        • Desper, bez takich mi tu!!!… do perwersji
          namawiasz?… o kara ma być, nie przyjemność
          🙂

  10. stardust permalink

    Zawsze chcialam byc mloda babcia. Nie bardzo sie udalo, ale uwielbiam byc babcia a juz jak male baki mowia „bapcia” (tak to jedno slowo mowia po polsku) to jestem w siodmym niebie:)))
    Przy najwiekszym wytezeniu zwojow mozgowych nie pojmuje dlaczego kobiety sie tak bronia przed byciem babcia… moze trzeba bylo myslec wczesniej i nigdy nie byc mama:))))
    Wtedy i tylko wtedy ma sie gwarancje, ze nigdy nie bedzie sie ta…. ktorej imienia wymawiac nie wolno:PP

    • ależ Star droga, ja się nie bronie przed byciem bab… Tą, Której Imienia Wymawiać Nie Wolno ogólnie, tylko przed byciem Tą, Której…. itd teraz … uważam, że zarówno ja, jak i główni zainteresowani, mamy na to czas .. 🙂
      a dzieci, to mi się, jakoś tak, same zrobiły… 🙂

      • stardust permalink

        Nie wyczymiem i musze zapytac:))) A czy Ty pytalas Twoich rodzicow, albo chociaz Mame czy jest gotowa zostac ta ktorej itd…. ?
        Bo ja nie pytalam i moja zostala babcia w wieku 44 lat i calkiem jej bylo z tym do twarzy:)))

        • biję się w pierś moją, całkiem okazałą, i przyznaję, że nie pytałam… moja została ba… w wieku 38 lat… i może własnie dlatego, że ja urodziłam Starszego mając lat 18 to wiem, że oni mogą jeszcze poczekać…
          Star, przecież wiesz, że ja tu żartuję i wyolbrzymiam, bo inaczej nie byłoby zabawy … 🙂

        • stardust permalink

          A przeca ze wiem, ze zartujesz:))) Ja nawet realnego zycia nie biore serio, wiec tez caly czas zartuje:)) Ale Frytecko, zes zrobila mame babcia w wieku 38 lat to naprawde medal jakowys Ci sie nalezy to najmlodsza babcia o jakiej slyszalam:)))
          A teraz serio, ja urodzilam Juniora jak mialam 21 lat i teaz tez wiem, ze to za wczesnie, czlowiek niby wie co robi, ale tak naprawde to sam jeszcze rog pieluchy za soba ciagnie:))) Tyle, ze ta madrosc przychodzi z wiekiem niestety;)

        • ano niestety, a niektórym to wcale nie przychodzi, i to jest wtedy tragedia… 🙂
          oraz ja żadnych medali nie potrzebuję, przeżyłam co swoje, i to mi wystarczy… a właściwie to nie przeżyłam, bo nie jeździłam pod namioty ze znajomymi, nie chodziłam na dyskoteki ani balangi, nie poszłam na studia (bo mi rodzice nie chcieli pomóc), dlatego Młodych nie poganiam, niech co nieco użyją… 🙂

  11. no jak się ma dorosłe dzieci to się należy spodziewać przychówku… :))) a młoda babcią dobrze być, bo chociaż zdążysz z wnukiem na te wszystkie bajki do kina pójść zanim Ci wzrok i słuch całkiem siądzie ;))))))) A jak się zdziwisz jak oni powiedzą, że chcą się tylko zalegalizować a na wnuki to se jeszcze musisz Bapcia poczekać bo nie tak prędko! Kariera najpierw i takie tam pierdoły ;)))))

    • no może i należy, ale niekoniecznie już i natentychmiast, nie?… 🙂
      wzrok to już mi siada, słuch działa wybiórczo, ale bajki to ja widzę i słyszę … i w sumie, to teraz nie ma z kim na nie chodzić, bo Młody już nie chce … ale z tego powodu, to bab…TKIWNW nie zostanę… 🙂

      • no to pomyślmy dalej … hmmmmmm
        jak weźmiesz Młodego/ą do wózeczka i pójdziesz na spcerek, to a nuż w parku spotkasz Młodego TKIWNW i utniecie sobie pogawędkę nad śpiącymi anielskimi buziami, której skutkiem będzie Wielka Miłość Ponad Wszystkie Przeciwności! ;)))))

        • kusisz, kobieto, kusisz, ale takie rzeczy to tylko w Harleguinach… 🙂

        • a kto powiedział, że my to nie z harlekinów.. hę?
          jak się odpowiednio zwizualizujesz jako księżniczka – to nią zostaniesz 😉

          no dobra … dalej…
          z wnukiem zawsze możesz wyjechać nad morze w celach zdrowotnych a dzieci będą musiały za to zapłacić… Ty w zamian zaopiekujesz się małym ;))) (może nawet jakieś morze w ciepłych krajach będzie BARDZOOO zdrowotne;))

          małe dzieci kochają babcie swoje najbardziej na świecie. Będzie Ci się taki smyk uwieszał szyji i wyznawał miłość po wsze czasy…. ja już zapomniałam jak to jest … czas sobie przypomnieć ;)))

          a tak w ogóle to strasznie się boję zostać babcią ;))))

        • kobieto, grasz na moich uczuciach… czy Ty wiesz, jak ja kocham morze?… nawet nasz polski Bałtyk… 🙂
          oraz co miało znaczyć, „ja już zapomniałam jak to jest… czas sobie przypomnieć”… przecież chyba nie byłaś jeszcze bab… no wiadomo kim ?… no chyba, że w poprzednim życiu 🙂

        • miałam na myśli małe łapecki wokół szyji uwieszone i te z
          usmarkanych po bródki buziek wyznania miłosne od moich
          dziewczynek 🙂 Dalej jeszcze wyznajemy sobie miłość ale
          już w sposób dystyngowany … ;)))

        • no bo z Was prawdziwe Damy… :)))))
          nie liczy się sposób, liczy się szczerość …

        • no tak…
          ale te małe łapecki…! uwielbiam małe dzieci do lat trzech
          teraz już szczególnie mocno, kiedy nie są moje … i nie
          muszę wstawać do nich po nocy i latać z nimi po szpitalach…
          od tego mają rodziców… ja jestem od rozpieszczania!!!
          ;))))

        • ucina mnie tu coś… ;)))))

        • no ja niespecjalnie przepadam za małymi dziećmi,
          za to one, paradoksalnie, lubią mnie .. i to
          mnie niezmiennie dziwi… 🙂
          zaraz poprawię, niestety muszę ręcznie przestawiać
          komentarze, żeby je było widać w całości…
          taki szablon …

        • a mnie nie dziwi, że Cię lubią…
          małe dzieci mają radar na dobrych ludzi 😉

        • no podobno… potem tracą tę zdolność …

        • oj tak! 🙂 wiem z doświadczenia :))))))

        • A co do dzieci to ja też bardzo lubię ooo!!! Jak mają
          powyżej 18 lat, są płci przeciwnej i nie są
          spokrewnione ze mną 🙂

        • i jak Ci się rzucają na szyję, z brudnymi łapkami i
          uślinionymi buźkami?…. 🙂
          no no, dziwne ale ok, każdy ma prawo do własnych
          perwersji … 🙂

        • Uwierz mi, że dziewczynki po osiągnięciu wieku lat
          18 już się nie ślinią tak bardzo, a czystość łapek
          i nie tylko łapek dbają, a rzucać na szyję i owszem
          bywa, że się rzucają:)

        • prędzej się do portfela rzucają, ale co mi tam, niech
          Ci będzie… 🙂
          na marginesie tak tylko dorzucę, że suchość w
          ustach (i nie tylko…) nie zawsze przyjemna jest
          🙂

  12. Nitager permalink

    Nu, babuszka! Dwieście lat temu to by Ty była już pra-…

  13. teatralna permalink

    no to gratulacje, gratulacje Fry )))))))
    no ciekawam co się okaże))

    • w części „mania” dzieci i możliwości zdobycia nowej „córki”, bez porodu!!!, dziękuję serdecznie … 🙂
      oraz będzie dobrze, bo czemu miałoby nie być?… :)))))

  14. Okaże się, że Starszy przedstawi tylko swoją dziewczynę jako oficjalną narzeczoną, a Ty już napisałaś scenariusz życia na najbliższe 20 lat :)) Opanuj się, kobieto! Dowiesz się, to się zaczniesz martwić. Do 28 maja można pożyć jeszcze w nieświadomości.

    • ha ha ha, Róża jak zawsze z trzeźwym umysłem … 🙂
      wiadomo, że ja jestem w gorącej wodzie kąpana i ogólnie lubię teorie spiskowe więc… a poza tym, przynajmniej jest wesoło… 🙂

  15. lilith62 permalink

    Wygląda na to, że Frytka podobna do mnie z tym całym przypisywaniem wszelakim wiadomościom negatywnych podtekstów! 🙂 I czego się tu bać, Fryteńko, BABCIĄ zostaniesz i wnuka albo wnusię będziesz kochała, że OCH i ACH. Najtrudniej jest zawsze wypowiedzieć głośno jakieś słowo, którego zawartość człeka przeraża. Jeśli już je z ust wyciśniemy, doznamy momentu olśnienia, że nie taki diabeł straszny jak go malują 😉 Pozdrawiam ciepluteńko i życzę super przyjemnego weekendu! 🙂

    • witaj Lilith, wzięłaś mnie z zaskoczenia i nie zdążyłam kawy zrobić, ale jak chwilkę poczekasz to zaraz będzie 🙂
      nie boję się, Lilith… kiedy poznasz mnie bliżej (jeśli zechcesz oczywiście..) to się przekonasz, że mam dużo dystansu do wielu spraw i do siebie samej, a dzięki temu, możemy się wszyscy z tego pośmiać.. bo po pierwsze primo: śmiech to zdrowie, po drugie primo: zawsze lepiej pośmiać się z czyjegoś „nieszczęścia”, czyż nie?… 🙂 🙂 🙂
      miłego… 🙂

      • lilith62 permalink

        A powinnam się była uprzejmie zapowiedzieć… 😦 Dystans do samej siebie to trudna do wyuczenia sztuka, ale jakże pomocna w zabieganej codzienności! I ja próbuję śmiać się z siebie samej kiedy się da. Czasem wychodzi mi to lepiej, czasem gorzej, jak wszystko inne w życiu. Sama wiesz! To że znalazłam Alicję, Ciebie i Desperado jest dla kolejnym cudem świata 🙂 Milutkiego dnia!

        • ha ha ha, w kategoriach „cudów świata” to jeszcze nikt nas nie traktował, ale dziękuję za miłe słowa, w imieniu własnym i Despera (bo on dziś nieobecny…) ..

        • lilith62 permalink

          Wszystko zależy od kąta patrzącego 🙂

        • Jak nikt co?? Się sami wzajemnie i to wystarcza 🙂

        • ha ha ha, nie ma to jak skromność, co Desperku drogi?…

        • A czyż nie wyraziłem się skromnie nad wyraz ?

        • w sumie, masz rację … byłeś bardzo powściągliwy, nie
          użyłeś ani jednego górnolotnego słowa .. 🙂

  16. Frytka ja Ci piszę, jak nic w domu Młody nie ma białych ręczników, a ona już rodzi!!!!
    Potrzebują białego płótna i jak nic ta biała koszula będzie najlepsza. Ty ja wykrochaml, zdezynfekuj, odprasuj, aby dzieciątk na bieli higienicznie wylądowało, jak przystało na nowonarodzone i rączki, koniecznie umyj rączki i nożyczki- wiesz przeciąć pępowinę to nie lada sztuka. Niby nie próbowałam, ale postaraj się o ostry sprzęt.
    I pośpiesz się moja droga, bo jak nic poród odbędzie sie przez portal społecznościowy i w Twoje ręce nie wpadnie potomek:)

    • ha ha ha, Aśka, Ty mnie lepiej nie denerwuj… 🙂
      potomek jak trza będzie, to wpadnie, ale jeszcze nie teraz.. 🙂

      • Ty uważaj na siebie Frytka, bo wierz, że miłość rodzicielska płata figle i możesz się poczuć niczym rodząca matka… Znam taką, co z przejęcia rolą proces laktacyjny wywołała 🙂

        • ha ha ha, jeśli z tego powodu, moje nadszarpnięte duchem czasu i grawitacją, cycki miałyby stać się jędrne, to niech tam… 🙂

  17. Bycie młodą bab… chyba nie jest złe. Gdyby babcia Czerwonego Kapturka była młodsza, to wilk by jej nie zjadł, tylko się z nią ożenił.

    • ha ha ha, masz rację, lepsza konsumpcja małżeńska niż …. zjedzenie… 🙂
      tyle, że mnie się nie spieszy ani do jednego, ani do drugiego … 🙂
      witaj, Boja, no i udało się mnie dodać?…

      • Ale konsumpcja, choćby i niemałżeńska to dobra rzecz jest…
        No niestety, nie udało mi się Ciebie dodać. Ciągle próbuję i ciągle piszą mi, że taki blog nie istnieje. Chyba jest w tym jakiś haczyk, a ja nie wiem jaki…
        Wstyd mi trochę, bo zawsze zapomnę się przywitać. Witaj, Frytko.

        • a pewnie.. 🙂 miałam na myśli małżeństwo…
          hmm, nie wiem o co chodzi z blogiem, przecież wiele osób ma mnie u siebie i nigdy nikt nie zgłaszał problemów … no trudno ale cieszę się, że zaglądasz na „nieistniejącego” bloga … 🙂
          i nie przejmuj się, mało kto się wita, takie są zwyczaje w komentarzach, a mnie to nie przeszkadza… 🙂

        • W takim razie oddycham z ulgą…
          Nie odpuszczę dodawania Ciebie, w końcu mi się uda!

        • sprawdź literka po literce adres, może w tym tkwi błąd …
          proszę jaki uparty, to czasami zaleta… 🙂
          a tak na marginesie, widzę, ze nie tylko nocą wychodzisz
          ze swojej trumny… 🙂

        • taka pogoda jakaś, jakby cały czas noc była. Nie wiem co
          powiedzieć, dzień dobry czy dobry wieczór?

        • zdecydowanie dzień dobry Boja 🙂 .. u mnie jasno i słoneczko
          nawet, od czasu do czasu, zza chmur wygląda… 🙂

        • Nie strasz, bo będę musiał wracać do trumny…

        • ha ha ha, spoko, zawsze możesz z parasolki, sorry,
          parasola (w końcu facet z Ciebie..) skorzystać …
          🙂

  18. O matko kochana przenajświętsza!!
    toż i mój syn chciał żebym mu koszulę białą kupiła!! i on też dziewczynę pomieszkującą z nim ma!!
    o kruca fix !!
    Dobrze, że tu zajrzałam, bo ja w błogiej nieświadomości sobie żyłam i dopiero po wizycie u ciebie mnie oświeciło..

    a tak na marginesie- niezbadane są ścieżki kobiecej wyobraźni… niezbadane 😀 😀
    Pozdrawiam serdecznie 🙂

    • a widzisz Alicja, podróże kształcą, nawet po blogach, ha ha ha…
      witaj u mnie i zaglądaj częściej, może znów na jakieś ciekawe informacje trafisz… 🙂

  19. Oj tam oj tam 😉 A jeśli nawet, to jestem pewna, że taki wnuk czy wnuczka za miejsca zwojuje tą, której imienia nie wolno wymieniać 🙂

Dodaj odpowiedź do Róża Wigeland Anuluj pisanie odpowiedzi